Jak zapadłam na chorobę kaktusową...
- katrina26
- 1000p

- Posty: 2319
- Od: 14 sie 2008, o 12:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolskie
Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...
Obejrzałam wszystko
Wspaniałe rośliny! Mam nowe chciejstwo - Sulcorebutia rauschii
Piękna. Lithopsy masz super. Mam takiego samego, tego co kwitnie u Ciebie na żółto. W tym roku mi nie zakwitł, a był zimowany
zresztą nic mi nie zakwitło za to się poparzyły na słońcu. Mam nadzieję że ten rok będzie łaskawszy. Jak będzie kwitło epiphyllum? Ja mam dwa różne ale nie wiem jakie kolory, bo zdobyczne ;) Jak zimujesz epiphyllum? ja mam na parapecie ok 15 stopni w zimie, wystarczy?
Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...
dziękuję Ci Katrinko za miłe słowa 
to tak od początku
Mój Lithops (ten kwitnący na żółto) nie otworzył się niestety, podejrzewam że z braku słonka, bo w październiku pogoda u mnie była fatalna i słońca było jak na lekarstwo
To Epiphyllum będzie miało białe kwiaty, podobno jest to odmiana pachnąca. Przekonam się w przyszlym roku jeśli uda mi się "sprowokować" go do kwitnienia
Mam jeszcze jedno epi, ale to na razie maleństwo, jeszcze dobrze nie ukorzenione, także czas pokaże co z niego wyrośnie
jeśli chodzi o zimowanie to niestety ja nie mam takich warunków żeby temperatura spadła u mnie do 15 stopni, chociaż się staram. Okna są u mnie praktycznie cały czas rozszczelnione, także na pewno mają chłodniej, ale czy to im wystarczy? Ostatni raz podlałam to Epiphyllum pod koniec października. Teraz już nie będę go podlewać do lutego, jedynie zraszać raz naokoło 2 tygodnie
Ciekawe wskazówki na temat Epiphyllum są w wątku "Epiphyllum - jak zmusić do kwitnienia", ja w każdym razie zamierzam skorzystać z rad tam udzielonych i w miarę możliwości wcielić u siebie w życie
Katrinko mam nadzieję, że mimo tego, że "pech" cię w tym roku nie opuszczał jeśli chodzi o kaktusy nie poddasz się i jeszcze nie jedno pokażesz, ja w każdym razie trzymam za to kciuki
Pozdrawiam Beata
to tak od początku
Mój Lithops (ten kwitnący na żółto) nie otworzył się niestety, podejrzewam że z braku słonka, bo w październiku pogoda u mnie była fatalna i słońca było jak na lekarstwo
To Epiphyllum będzie miało białe kwiaty, podobno jest to odmiana pachnąca. Przekonam się w przyszlym roku jeśli uda mi się "sprowokować" go do kwitnienia
jeśli chodzi o zimowanie to niestety ja nie mam takich warunków żeby temperatura spadła u mnie do 15 stopni, chociaż się staram. Okna są u mnie praktycznie cały czas rozszczelnione, także na pewno mają chłodniej, ale czy to im wystarczy? Ostatni raz podlałam to Epiphyllum pod koniec października. Teraz już nie będę go podlewać do lutego, jedynie zraszać raz naokoło 2 tygodnie
Katrinko mam nadzieję, że mimo tego, że "pech" cię w tym roku nie opuszczał jeśli chodzi o kaktusy nie poddasz się i jeszcze nie jedno pokażesz, ja w każdym razie trzymam za to kciuki
Pozdrawiam Beata
- katrina26
- 1000p

- Posty: 2319
- Od: 14 sie 2008, o 12:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolskie
Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...
Beatko serdecznie dziękuję za wszystkie rady. Ja mam zimy pokój, więc temperatura jak są mrozy jest niska. Zaraz poczytam wszystko o epiphyllum. Moje mają jakiś rok, może mniej ale całkiem fajnie się rozrosły. W takim razie przestaję podlewać. Co do pecha mojego, a raczej kaktusów do mnie
to mam nadzieję że minął. Ja się nie poddam bo uwielbiam te rośliny 
Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...
Nie ma za co
w czym tylko mogę to pomogę 
- Delete
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2082
- Od: 16 maja 2009, o 09:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...
Wcale się nie dziwię. Zima pojechała sobie na wakacje.
Ja opuncję, gasterię i bonsai trzymam na balkonie, ciepło. Ciągle jest ok. 10oC
Ja opuncję, gasterię i bonsai trzymam na balkonie, ciepło. Ciągle jest ok. 10oC
Pozdrawiam, Bartek.
Kaktusy... / Doniczkowce
Kaktusy... / Doniczkowce
Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...
no właśnie
żeby się tylko z zimą nie zamieniła miejscami, bo kiedy przyjdzie pora wybudzać kaktusy to znowu mogą zacząć fixować 
-
Krzysztof N
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1047
- Od: 16 lut 2009, o 18:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...
No klima sie zmienia ,trzeba czówac 
Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...
- Artur89
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5125
- Od: 8 lis 2009, o 11:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...
Bibi, skąd masz to Epiphyllum oxypelatum?? I ile za niego dałaś, jeśli kupowałaś....
to mi sie zrymowało
Ja dostałem ofertę, że 30zł za dorosłą (jak na razie nie wiem na ile dorosłą) kwitnącą roslinę 
Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...
Arturze, moja roślinka to Epiphyllum anguliger, przesłałam Ci więcej informacji na pw
Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...
Witajcie w Nowym Roku
(to już koniec stycznia, ale dopiero dziś mogę sobie pozwolić by odwiedzić forum i nadrobić zaległości w przeglądaniu wątków
) zauważyłam, że nie tylko u mnie wiosennie
Moja Mammillaria nadal strajkuje i nie chce spać niestety, wypuszcza kolejnego pączka
no i Lithopsy zapatrzyły się na nią i... sami zresztą popatrzcie...











Pozdrawiam Beata
Moja Mammillaria nadal strajkuje i nie chce spać niestety, wypuszcza kolejnego pączka











Pozdrawiam Beata
Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...
Beatko też zauważyłam pączka na mammillari, stoi w zimnym miejscu i nie chce spać nie wiem co robić przynieść w ciepłe miejsce czy zostawić w chłodzie
Twoje kamyki rosną w najlepsze, mają bardzo ładny kolor :P
Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...
Witaj Aniu
ja swojej nie przestawiam, ostatnio mierzyłam temperaturę na parapecie i miałam 13 stopni (teraz jak mrozy to pewnie troszkę spadła) ale nie będę jej przestawiać. Myślę, że zostaw swoją tam gdzie jest, nic jej nie będzie
jak będziesz tylko mogłą to pokaż zdjęcie pączuszka
Tak, moje kamyki naprawdę szaleją a nie są podlewane od listopada
chyba jeszcze jeden zaczyna mi sę dzielić, ale niestey mój aparat jeszcze nie jest w stanie tego uchwycić...
ja swojej nie przestawiam, ostatnio mierzyłam temperaturę na parapecie i miałam 13 stopni (teraz jak mrozy to pewnie troszkę spadła) ale nie będę jej przestawiać. Myślę, że zostaw swoją tam gdzie jest, nic jej nie będzie
Tak, moje kamyki naprawdę szaleją a nie są podlewane od listopada
chyba jeszcze jeden zaczyna mi sę dzielić, ale niestey mój aparat jeszcze nie jest w stanie tego uchwycić...









