Grażynko powiedz coś więcej o tym systemie nawadniającym ? ale mnie zaciekawiłaś
Ogródek kogry-cz.4
- jollla500
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10625
- Od: 26 cze 2008, o 23:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Wiesz co Grażynko tak Cię słucham i przyznaję racje
jeszcze tak niedawno pisałam na forum, że chyba przerzucę się tylko na byliny .I co z tego że już sieję nasionka jak mój kot się na nich wyleguje, myślę o jakimś zabezpieczeniu i co wymyśle to kot i tak znajdzie sposób aby się na nich uwalić
Grażynko powiedz coś więcej o tym systemie nawadniającym ? ale mnie zaciekawiłaś
Grażynko powiedz coś więcej o tym systemie nawadniającym ? ale mnie zaciekawiłaś
- krysp50
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 640
- Od: 22 lut 2007, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Witaj Grażynko
Od czasu do czasu, pomimo "śledzenia" Twojego ogródka, nie dostaję powiadomień i znowu umknęło mi sporo stron, ale nadrobiłam
i jak zwykle humorek się poprawił i oczęta zadowolone
Mam prośbę: ten link www.bliscy .... nie otwiera się u mnie, może coś jeszcze brakuje ?
Dodam jeszcze od siebie - chociaż może już widziałaś, ale miłego słuchania i oglądania nigdy za dużo....
http://pl.youtube.com/watch?v=8c0gpXvpLrs
Mam prośbę: ten link www.bliscy .... nie otwiera się u mnie, może coś jeszcze brakuje ?
Dodam jeszcze od siebie - chociaż może już widziałaś, ale miłego słuchania i oglądania nigdy za dużo....
http://pl.youtube.com/watch?v=8c0gpXvpLrs
Pozdrawiam Krystyna
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Ja, mogę jej wystawić tylko + niedostateczną.chatte pisze:jeśli sobie dobrze przypominam, to kołtuniasta miała raczej dobrą ocenę![]()
To było w jakimś wątku o sprzedawcach z Allegro w dziale ogłoszeń.
Doniczki z maciopkimi korzonkami, oczekiwanie kilku tygodniowe,
a efekt...może 30% przyjęć.
Absolutnie nie polecam.
Zdjęcia otrzymanego towaru, ma w pierwszej częsci wątku 2008.
I tu:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?p=284202
Jedyne z czego jestem w pełni zadowolona, to pierwiosnek Vialli.
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Izuś, to nie tak.
Inne dziewczęta, które kupowały późna wiosną, są zadowolone.
Jasno napisały, że sadzonki malutkie, ale żywe.
Ja, miałam takie doświadczenie, jaki pokazałam na zdjęciach.
I zraziłam się. I więcej nie kupię od Niej.
Bo za te same pieniądze, mogę u innej osoby dostać duże, okazałe rośliny.
I mieć radość z zakupów,, a nie stres i ogromną przykrość.
Inne dziewczęta, które kupowały późna wiosną, są zadowolone.
Jasno napisały, że sadzonki malutkie, ale żywe.
Ja, miałam takie doświadczenie, jaki pokazałam na zdjęciach.
I zraziłam się. I więcej nie kupię od Niej.
Bo za te same pieniądze, mogę u innej osoby dostać duże, okazałe rośliny.
I mieć radość z zakupów,, a nie stres i ogromną przykrość.
- chatte
- Przyjaciel Forum

- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Uff, to znaczy ze jeszcze skleroza u mnie nie jest tak zaawansowana 
Myślę jednak, ze jeżeli ktoś raz "dał taką plamę" jak w przypadku Twojego zamówienia, to nie zasługuje na zaufanie ani polecenie. No bo jaka jest gwarancja, ze to się nie powtórzy?
Zatem ja odradzałabym jednak zakupy u tej pani, zwłaszcza, ze u innych sprzedawców, za tę samą cenę, mozna kupić sadzonki znacznie większe.
Myślę jednak, ze jeżeli ktoś raz "dał taką plamę" jak w przypadku Twojego zamówienia, to nie zasługuje na zaufanie ani polecenie. No bo jaka jest gwarancja, ze to się nie powtórzy?
Zatem ja odradzałabym jednak zakupy u tej pani, zwłaszcza, ze u innych sprzedawców, za tę samą cenę, mozna kupić sadzonki znacznie większe.
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Izuś - nikt nie każe Ci z nich rezygnować.
To ja doszłam do wniosku, że zacznę się ograniczać z roślinami, które wymagają stałej troski.
Już nie za bardzo chce mi się stale pracować od rana do wieczora w ogrodzie.
Wolałabym mieć ogródek, który swoim pięknem będzie sam pracował dla mnie.
Oczywiście, że zawsze coś będzie w nim do zrobienia, ale nie będzie mnie już gonić termin w którym dane prace muszę zrobić. a cała pielęgnacja ograniczy się do grabienia na wiosnę i jesienią oraz do wzruszenia ziemi dwa razy do roku. Nie licząc obcinania przekwitłych kwiatów.
Jolu, Coma - mój system nawadniania to butelki po mineralce z wyciętym otworem w dnie / tak aby swobodnie można było wypełnić ją wodą z konewki lub wężem / wkopane w 2/3 przynajmniej obok sadzonej rośliny do gruntu.
W nakrętce zrobiona jest maleńka dziurka wypalona gorącą szpilką lub igłą.
Przez ten otorek powoli wypływa woda do gleby, nawilżając ją w pobliżu korzeni rośliny, co zapobiega parowaniu wody.
Pozostaje ona w systemie korzeniowym przez dłuższy okres czasu i tym samym w upalne dni roślina jest nawadniona, nie więdnie i dobrze rośnie. Nie ulega poparzeniom słonecznym jak przy podlewaniu z góry i odporniejsza przez to na choroby grzybowe.
Ten system powoduje oszczędność wody / nie trzeba tak częst podlewać jak przy podlewaniu z góry, bo woda tak szybko nie wyparowywuje.
To taki mój system nawadniania kropelkowego.
Krysp - przeczytaj proszę poprzednie posty.
Nie wiem czy warto tam wchodzić, bo opinie o tej firmie są bardzo różne - jedni chwalą inni ganią.
Choć z pewnością nie bez winy jest też nasza poczta. Nawet najlepiej opakowane rośliny dotrą w opłakanym stanie jeśli poczta będzie je trzymać przez tydzień czy dłużej w swoich magazynach.
Kliknij w gogle jeśli chcesz tam wejść to na pewno znajdziesz.
Hanuś , Izuniu - a może winna jest poczta za przetrzymywanie przesyłki ?
Giza i Basówka polecają i chwalą sobie bardzo zakupy w tej firmie.
Więc może nie jest tak żle.
W Off topiku jest temat - Sprzedawcy, których można polecić.
Tam są ich opinie.
Dla mnie wniosek z tego taki - niech każdy szuka sam .
Tak jak w przysłowiu - nie rób komu dobrze, nie będzie ci żle.
To ja doszłam do wniosku, że zacznę się ograniczać z roślinami, które wymagają stałej troski.
Już nie za bardzo chce mi się stale pracować od rana do wieczora w ogrodzie.
Wolałabym mieć ogródek, który swoim pięknem będzie sam pracował dla mnie.
Oczywiście, że zawsze coś będzie w nim do zrobienia, ale nie będzie mnie już gonić termin w którym dane prace muszę zrobić. a cała pielęgnacja ograniczy się do grabienia na wiosnę i jesienią oraz do wzruszenia ziemi dwa razy do roku. Nie licząc obcinania przekwitłych kwiatów.
Jolu, Coma - mój system nawadniania to butelki po mineralce z wyciętym otworem w dnie / tak aby swobodnie można było wypełnić ją wodą z konewki lub wężem / wkopane w 2/3 przynajmniej obok sadzonej rośliny do gruntu.
W nakrętce zrobiona jest maleńka dziurka wypalona gorącą szpilką lub igłą.
Przez ten otorek powoli wypływa woda do gleby, nawilżając ją w pobliżu korzeni rośliny, co zapobiega parowaniu wody.
Pozostaje ona w systemie korzeniowym przez dłuższy okres czasu i tym samym w upalne dni roślina jest nawadniona, nie więdnie i dobrze rośnie. Nie ulega poparzeniom słonecznym jak przy podlewaniu z góry i odporniejsza przez to na choroby grzybowe.
Ten system powoduje oszczędność wody / nie trzeba tak częst podlewać jak przy podlewaniu z góry, bo woda tak szybko nie wyparowywuje.
To taki mój system nawadniania kropelkowego.
Krysp - przeczytaj proszę poprzednie posty.
Nie wiem czy warto tam wchodzić, bo opinie o tej firmie są bardzo różne - jedni chwalą inni ganią.
Choć z pewnością nie bez winy jest też nasza poczta. Nawet najlepiej opakowane rośliny dotrą w opłakanym stanie jeśli poczta będzie je trzymać przez tydzień czy dłużej w swoich magazynach.
Kliknij w gogle jeśli chcesz tam wejść to na pewno znajdziesz.
Hanuś , Izuniu - a może winna jest poczta za przetrzymywanie przesyłki ?
Giza i Basówka polecają i chwalą sobie bardzo zakupy w tej firmie.
Więc może nie jest tak żle.
W Off topiku jest temat - Sprzedawcy, których można polecić.
Tam są ich opinie.
Dla mnie wniosek z tego taki - niech każdy szuka sam .
Tak jak w przysłowiu - nie rób komu dobrze, nie będzie ci żle.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- koza
- Przyjaciel Forum

- Posty: 1682
- Od: 26 lip 2006, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.śląskie
Grażynko !!! Dziś sobie pospacerowałam i nacieszyłam oczy u Ciebie
Twoje liliowce miodzio!!!! To każdy wie !!!! Chcę zapytać o coś innego ....
Moje tereny słyną z susz. Żadnego systemu nawadniającego nie mam. Jednorocznych roślinek sporo. Zresztą nie tylko jednoroczne trza podlewać !!!!!!!!!!!!!
W ubiegłym roku mój hydrofor został wystawiony na dużą próbę. Nic więc dziwnego, że każdy pomysł w sprawie nawadniania mnie ciekawi!!!!! Co z tymi butelkami po mineralce ? Kiedyś miałam zamiar wg "Maji w ogrodzie" tofrowisko zrobić . I nawet takie mini powstało.
Czy w Twoim sposobie nawadniania też folia pod ziemią i butelki z lekka podziurawine odwrócone dnem ?????
I jeszcze pozwól , że do Hani tu napiszę !!! Haniu oglądnęłam co kupowałaś u Kołtuniastej. Zobaczyłam barwinek. Czego jak czego ale barwinka u mnie dostatek !!!!!
Jeśli takiego chcesz z przyjemnością Ci wyślę ::
Twoje liliowce miodzio!!!! To każdy wie !!!! Chcę zapytać o coś innego ....
Moje tereny słyną z susz. Żadnego systemu nawadniającego nie mam. Jednorocznych roślinek sporo. Zresztą nie tylko jednoroczne trza podlewać !!!!!!!!!!!!!
Czy w Twoim sposobie nawadniania też folia pod ziemią i butelki z lekka podziurawine odwrócone dnem ?????
I jeszcze pozwól , że do Hani tu napiszę !!! Haniu oglądnęłam co kupowałaś u Kołtuniastej. Zobaczyłam barwinek. Czego jak czego ale barwinka u mnie dostatek !!!!!
Jeśli takiego chcesz z przyjemnością Ci wyślę ::

Ulka buziaki przesyła
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Ulka - rośliny są w gruncie bez obrzeży z folii a woda z butelki po prostu kapie wprost pod korzenie roślin powoli i utrzymuje wilgotność gleby.Przeczytaj powyżej jak to się robi.
Możesz wodę z rynien gromadzić w beczce a potem podlewać nią rośliny przy pomocy butelek.
Ziemia jednak musi być przekopana w przypadku gleby gliniastej bo inaczej woda nie popłynie - będzie zalepiać otwór w butelce.
Możesz wodę z rynien gromadzić w beczce a potem podlewać nią rośliny przy pomocy butelek.
Ziemia jednak musi być przekopana w przypadku gleby gliniastej bo inaczej woda nie popłynie - będzie zalepiać otwór w butelce.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
A teraz widoki z dzisiejszego spaceru wokół miasta przy słonecznej pogodzie.

Oczywiście znów spotkanie z sarenkami, które wcale aż tak płochliwe nie były i zaglądały na nas ciekawie.

I tajemnicze przejście do innego świata, gdzie ziemia łączy się z niebem.


Oczywiście znów spotkanie z sarenkami, które wcale aż tak płochliwe nie były i zaglądały na nas ciekawie.

I tajemnicze przejście do innego świata, gdzie ziemia łączy się z niebem.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Agness - takie spotkania to nie rzadkość.
Zwierzyna ucieka w pobliże miast bo tam łatwiej jest jej przezimować.
Ludzie dokarmiają, kłusowników mało, a myśliwym wstęp wzbroniony.
Jedyne zagrożenie to bezpańskie psy.
Zwierzyna ucieka w pobliże miast bo tam łatwiej jest jej przezimować.
Ludzie dokarmiają, kłusowników mało, a myśliwym wstęp wzbroniony.
Jedyne zagrożenie to bezpańskie psy.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki


