Ostatnio troszkę wietrznie się zrobiło, ale za to bardzo słonecznie. Temperaturka trochę w nocy spada, ale przez ostatnie dwie nocki trzymała się w granicach 1 stopnia powyżej zera, a ta ostatnia to już 6. Przynajmniej na razie temperatura nie sprzyja ćmom bukszpanowym.


One nie lubią zimnych nocy (i całe szczęście).
Oglądam róże w innych ogrodach i chcę je mieć wszystkie.




Obiecywałam sobie ,że wykopię 2 marketowe, nie zrobiłam tego, a one na wiosnę mają dużo pędów. I co szkoda , niech rosną , dam im trochę czasu jeszcze. Przymierzam się też do wykopania Baleriny, ale troszkę mi szkoda, w końcu to roślinka też chce żyć. Zdecyduję latem

Ostatnio naoglądałam się pasiastych i też mi się zaczynają podobać. A tu coraz to nowe angielki się pokazują i Kordesa i Tantau. I co robić??? Przecież nie mam gdzie ich posadzić. A z innych roślin też nie chcę rezygnować. Jak tak dalej pójdzie, to przestanę zaglądać na forum, bo wszyscy wokoło kuszą coraz to innymi i pięknymi.



Daysy - ja teraz obserwuję te moje bukszpany i dopóki niska temperatura nocą, to tych ciem nie ma. Ale muszę kupić takie pułapki feromonowe na osobniki męskie, jak się pokażą to trzeba pryskać. W zeszłym roku zadziałał Mospilan, tak naokoło 7 -8 dni. W zeszłym roku pryskaliśmy 2 razy. Pierwszy raz zauważyłam wstrętne gąsienice około 8 września. Ale latem zauważyłam takie szare motylki, jak latały wokół bukszpanów, nawet mówiłam do M , że takie większe kolibry przylaciały, a nie skojarzyłam z tą wstrętną ćmą.
Tak wyglądają motyle

na razie ich nie ma, obserwuję też bukszpany, puszczają nowe przyrosty na tych pogryzionych pędach.
Najlepiej działają środki systemiczne, krążące w roślinie. Jest też jakiś środek Lepinox. Trzeba walczyć, bo będzie po bukszpanach. Mój szagier mieszka w okolicach Łodzi i tam na razie ich nie ma. W zeszłym roku opanowały południe Polski.
a moje pomidorki zawsze sięję po 20 stycznia, a teraz mają warunki szklarniowe i idą jak burza. Zauważyłam już nawet piewrsze jeszcze nie kwitnące kwiatki. Czyli w połowie czerwca już będą owoce.
Aniu u mnie już cały czas temperatura dodatnia, noce chłodne, ale nie mroźne. Opole jest jednym z cieplejszych rejonów kraju.I wszystko rwie się do życia. Jak zauważyłam w tym roku forsycje kwitną wcześniej niż w zeszłym roku.Ale i do Ciebie ciepło przychodzi, może troszkę wolniej, ale wszystko na pewno się szybko rozwinie.
Jadziu o pomidorkach już pisałam do Daysy. Dziękuję za trzymanie kciuków za patyczki. Przyda się.
Z ćmą na razie cisza.


EDorko ta przeszklona ściana to ogród zimowy na wcześniejszym podwyższonym tarasie, który ciągle przeciekał i zawze były z nim problemy. Odkąd został oszklony to mamy ekologiczne ogrzewanie wczesną wiosną, a nawet zimą - już od lutego i do późnej jesieni jak tylko słońce zaświeci to robi się bardzo ciepło, otwieramy wtedy okno do pokoju na całą szerokość i ogrzewamy dom.
Ewciu - w te róże wchodzę w porze kwitnienia przycinać im przekwitłe kwiaty, a bukszpany mają maksymalną wysokość cm. Drastycznie zostały przycięte w zeszłym roku, ale ładnie odrastają, nawet w tych miejscach gdzie je zeżarła ćma.
Ja pryskałam miedzianem jak podają w poradnikach profilaktycznie jeszcze przed rozwojem pąków. Ale w zasadzie można i teraz, tylko najlepiej przy pochmurnej pogodzie. Ale niektórzy piszą ,że nie widzą różnicy pryskając czy też nie.
Tą różyczkę kupiłam w markecie jako rabatową Sylvię. Rośnie jak na drożdżach, wcale nie choruje , chętnie kwitnie i to do późna. I jako jedna z pierwszych już ma największe liście.




Bardzo lubię Blue for You Chętnie kwitnie, tylko przy zeszłorocznych upałach przypalało jej płatki. Ale ją lubię, ma taki filetowo różowy kolor.




Następna - kupiona już daaawno, przesadzona, ale nie kwitnie za bardzo mocno, pojedynczymi kwiatami, ale żali mi ją wyrzucić. Może to Dame de cour



A tu Ascot , chętna do rośnięcia i kwitnięcia.




Kosmosy - kupione w zeszłym roku. Cały rok rosły w donicach i mocno kwitły już w pierwszym roku. Teraz rosną przed domem - 3 szt.





Zeszłoroczny Dieter Muller( miała być w paski- ciapata)






Do zobaczenia
