Parapecik na zielono

Zdjęcia roślin doniczkowych, domowych
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4812
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Parapecik na zielono

Post »

Ostatni dzień 2018. A więc sumuję rok .

Kolejny rok uprawy parapetowego ' ogr?dka' przyniósł wiele nowości i doświadczenia.
Swoje pierwsze urodziny świętowały moje cytrusy, wężownice , awokado . Od początku tej przygody czyli 2017 roku są że mną kolejny,aloes, begonia, awokado z mojej pestki, granat, kaktusy, zielistka i cytrusy.
W międzyczasie były też pr?by siania, część nie przetrwała.
Z początkiem stycznia pomimo strat naliczyłam około 50ciu doniczcek. W 2018 roku wysiałyśmy glediczję. W czasie zimowego zastoju bawiłyśmy się z młodą w sianie egzotycznych owoc?w - było mango , daktyle, imbir, figi, kiwi, pomelo, papaja i passiflora,anyż i kilka innych że znanych przypraw.
Z tego wszystkiego udało się tylko trochę, ale każde z nich było nowym doświadczeniem.
Z nadejściem wiosennego przebudzenia zaczęłyśmy wysiew warzyw. Zostały z nami pomidory, papryki, bakłażany i zioła. Towarzyszyły nam też wysiane kwiaty takie jak akasmitki, bratki, nagietki, bazylia, lawenda, maciejka. Pietruszka, koperek, lubczyk, mięta, tymianek. Siałyśmy też wiosenna zieleninkę jak sałaty i rzodkiewki ale w przeciwieństwie do ubiegłego roku nie udały się- zakwitły.
Wzbogaciła się też o 2 nowe koleusy i 3 niedośpiany, kt?re mnożę bez końca.
Pomidory obdarował nas smacznym owocowami - najlepsze odmiany okazały się karłowe T.Tomy, Venus i Perła. Dzieckije okazały się być za duże na moje warunki.
Urosła smaczną czarną papryką Ingrid i fajne małe bakłażaniki.
Z nadejściem jesieni wysiałam tulipanowce i figi, parę miesięcy potem przyszedł czas na platana i sadzonki grubosza.

Na chwilę obecną na parapetach znajdują się głównie egzotyki - cytryny, mandarynki, pomelo. Koleusy. Aloes i małe kaktusy. Begonia. Awokado. Zielistka. Niedośpiany. Koleusy.
Glediczja czeka na balkonie do wiosny, a granat zimuje w nieogrzewanym domku.

Zakańczam ten rok zadowolona. Nie bez porażek ale z nowymi doświadczeniami. Dopracowywujac ciągle to co mam i ucząc się,.czytając wątku i dostając mądre podpowiedzi od fachowc?w. Nie przybyło mi zbyt wiele roślin,ale chyba nie o to chodzi żeby mieć coraz więcej tylko rozwijać się w tym co się ma. Liczę,.że w następnym roku p?jdę znowu o krok dalej.

Tym samym życzę sobie i Wam żeby kolejny rok był lepszy i był kolejną dawką nauki i rozwijania pasji.
Niech kolejny sezon będzie pomyślny!
Jednocześnie dzięki wszystkich z Was, kt?rzy mi tu tak dzielnie kibicował i podpowiadał ratując często z opresji.
Niech Wam to los w roślinach wynagrodzi ;)
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4812
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Parapecik na zielono

Post »

Wr?ciłam z urlopu. Na parapetach wszystko hula.
Koleusy trochę podwiędły, ale nic nie szkodzi, jak podlałam to od razu się zebrały.
Fajnie i zielono. Nawet awokado wygląda lepiej - przed wyjazdem podlałam je mocniej i dałam nad grzejnik. Chyba posłużył mu ten klimat, a może to zaleta wcześniejszego nawilżenia. Podniosło listki wysoko w g?rę i zaczyna wypuszczać czubek.
Jeszcze długa przed nim droga do wyglądania ' jak człowiek' ale miło widzieć że jest ze mnie zadowolone i wreszcie udało się mu dogodzić.

Obok begonia też się popisała . Nie tak dawno ucięłam jej ten długasny czubek i trochę się bałam że ją uszkodziłam( ja to z przycinaniem jak z ogniem). Tym czasem mało że z tego czubka idzie nowy odrost to jeszcze puściła 2 kolejne pędy z ziemi. Na zimę jak już się wykwitnie to zawsze opada, ale potem jest znowu spektakl zielonych listk?w. Chyba właśnie się zaczyna . Pędy kt?re odcięłam też już puszczają korzonki więc chyba zrobi się gęsto.


No i newsik taki, że zastałam wychodzące siewki platana. Trochę się wyciągnęły, bo nie spodziewałam się tak szybkiego startu i postawiłam pojemnik z boku, ale dajemy radę. P?ki co są 3, bo niestety resztę zmasakrowalam usiłując pom?c im się wydostać z pestek :oops: ale liczę że wykiełkuje reszta nasion.

No i figa dalej żyje. Nie rośnie jakoś specjalnie ale jest.

Obrazek
Awatar użytkownika
Blueberry
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6658
Od: 7 kwie 2013, o 22:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj.dolnośląskie
Kontakt:

Re: Parapecik na zielono

Post »

Dobrze że są pozytywy ;:108 trzymam kciuki za resztę nasion platana ;:333 a Tobie życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku ;:4
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4812
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Parapecik na zielono

Post »

Obrazek
Może nie powinnam go pokazywać, ale tak obecnie wygląda moje awokado. Po wakacjach na parapecie zewnętrznym pozostawia jeszcze sporo do życzenia. Spalonym liściom się już nie zwróci życia, ale widzę lekką poprawę.

Parę dni temu zasadziłam kolejna pestkę ;)
Awatar użytkownika
Grigor
500p
500p
Posty: 566
Od: 31 sie 2017, o 21:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Parapecik na zielono

Post »

Coś z niego będzie :D
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4812
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Parapecik na zielono

Post »

Może jeszcze puści boczne pędy, bo widzę na łodydze pąki.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4812
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Parapecik na zielono

Post »

Trochę "relacji bieżącej" po drobnym przeglądzie parapetów.

Zimowanie cytrusów wyszło mi.... wyśmienicie.
Obrazek
Szaleństwo z temperaturą. Obniżam,obniżam, obniżam. Jak tylko dziecka nie ma ( cytrusy stoją w jej pokoju) to okno jest otwarte. Schodzi poniżej 10 stopni, ciepła wersja to ok 19.
2 opadły całkiem. 1 z nich przycięłam i chyba go zepsułam. Drugiego myślę czy nie przyciąć, ale obawiam się, że też zepsuję.
2 nie opadły, za to zżółkły lekko od dołu. Nie wygląda to na zły stan, natomiast nie są takie jak były.
Zastanawiam się kiedy zacząć nawożenie.

Za to sobie aloesika wychłodziłam i chyba go podmroziłam,bo zrobił się taki zbrązowiało-zżółkły. Upsss...

Zielistka mi się też popsuła, po tym upadku nie może wrócić do normy, a ja nie mogę znaleźć jej miejsca. Na mojej specjalnie dorobionej pod rośliny półce postawili mi antenkę od TV, która jeszcze bardziej niż kwiaty musi stać koło okna :? Niestety musiałam kupić nowy zestaw do TV, bo dekoder po kontakcie z wilgotną ziemią ze spadającej zielistki odmowił posłuszeństwa. Ale mniejsza z nimi, gorzej z zielistką, bo raz, że straciła miejsce, w którym było jej nieźle to nie ma żadnego nowego. Jest notorycznie szturchana, a co się ją dotknie to łamie się liść. Ułamane liście żółkną i schną, a ja chyba dostanę obłędu. Gdzie ją nie postawię tam jest jej źle i zawsze ktoś z rodziny ją ułamie.

Za to lepiej jak chodzi o grubosza. Nie poddałam się z tym starym kawałkiem i dalej go mam. Podlewam intensywniej i wytworzył nowe białe korzonki (prócz tego ma te stare szczepione już z ziemią).Dalej nie chwycił się na tyle , żeby nie dało się go wyjąć. Może dałam mu za luźną mieszankę... :?:
Ale wygląda już inaczej. Listki zrobiły się sztywne, przedtem były dość wiotkie. Jest bardziej zielony i wygląda jakby ciągnął ku górze. Jakby miało zamiar nie wyjść to mam też tego maluszka z liścia. Też go omal nie zmarnowałam,bo wyciągnęłam z doniczki i zawinęłam w chusteczkę żeby go zabrać. I zapomniałam go ;:124 Przeleżał święta i nowy rok u rodziców w chusteczce na pralce,aż tato mi go przyniósł w zakrętce.

W sumie to jak na moje warunki to i tak nam ta zima idzie lekko.
Ale wiosny nie mogę się doczekać.
Nie tylko pod względem siania, ale i pod względem słońca. Tego najbardziej brakuje koleusom.
O ile moje stare fajnie rosną i ukorzeniają się niemal każdy to te kupne są totalnie do kitu. Wiosny nam potrzeba.

Siewki też czekają. Wykiełkowało jeszcze parę platanów. Figa nie wykształca listków, ale za to wygląda jakby się wydłużyła. Mam nadzieję, że coś z tego będzie.
A glediczja :oops: cóż...nie chcę krakać, ale odnoszę dziwne wrażenie że jest martwa...

Może Młoda jakoś to przeżyje. Już kielkuje w doniczce kolejne roślinki - nasionko bobu i czosnek :D
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
basia_styk
500p
500p
Posty: 712
Od: 31 sie 2006, o 13:15
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Parapecik na zielono

Post »

A nie możesz zielistki powiesić na ścianie w jakimś kwietniku?

Ja zielistki dokładam do kompozycji z innymi roślinami, w dużych donicach (np. do eucharisa albo difenbachii). Jak wytworzą pędy kwiatowe i potem roślinki przybyszowe, to całkiem ładnie to wygląda, takie "zwisy". Ale teraz generalnie wszystkie rośliny mają problemy, nawet te stojące na południowych parapetach.

B.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4812
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Parapecik na zielono

Post »

Jak była mała to wisiała na kracie ( mam kratę zamontowaną przy oknie), albo haku na ścianie ale teraz jest na to za duża.
Pomyślę nad tym , choć gdzie ją nie zawieszę to pada ofiarą potrąceń przy otwieraniu/ zasuwaniu okien.
A doniczkę też jej wymyśliłam ekstra, bo jest kwadratowa i do większości kwietnik?w nie pasuje.

Wiosnę przybywaj. Balkonie buduj się.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4812
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Parapecik na zielono

Post »

Jak się psuje to wszystko naraz...
Wczoraj mi zgasła świetlówka w akwarium , chciałam ją zastąpić lampą typu grow, którą miałam do roślin a tu mig mig i zgasła. Skasowały mi się dwie lampy w ułamku sekundy.. Na szczęście mam trzecią niedużą ledową i póki co musi odwalać czarną robotę za wszystkich. A ja muszę ekspresem myślec nad czymś nowym, bo wkrótce sezon na sianie i lampy się przydadzą.
Wyciągnęłam już mój podręczny zestaw parapetowy, czyli bardzo fajne haczyki na okna, które utrzymują mało że lampę to jeszcze robią za półeczki dla siewek.
Drugim moim patentem zwiększającym miejsce jest ... suszarka na pranie, taka mini do wieszania na kaloryfer . Od dwóch lat stosuję ją jako "półkę" na siewki i sprawdza się świetnie.

Obrazek


Z tym , że zawsze wyciągałam ją dopiero w marcu jak już można było rozsady dawać na zewnątrz i wieszałam na barierce, a teraz powiesiłam ja w domu od środka na drzwiach balkonowych. Już długo myślałam jak wykorzystać dostęp do jednej szyby, a dawanie tam stołków czy stojaków mogło się skończyć różnie. Teraz chyba jest ok - suszarkę powiesiłam na przylepiających się do szyb haczykach, a dla pewności jeszcze przywiązałam ją drucikami do klamek w oknach.
No może trochę szalone, ale dzięki temu zyskałam tam miejsce przy szybie i póki co dałam tam zielistkę i platany żeby łapały światło. Jeszcze nie ufam mojemu wynalazkowi na tyle żeby go zostawić samego, ale jak nie runie to znaczy, że działa.

Cieszę się, bo niebawem będzie można rozpocząć sianie wiosenne.W tym roku plany są bardzo obszerne.
Ciągle jestem nastawiona na budowę balkonu i wierzę, że do wiosny będę go mieć ( :roll: ) dlatego też śmiało wybieram warzywa do wysiewu zarówno "tradycyjne" wypróbowane w tamtych latach jak i nowości.
Samych odmian małych pomidorów mam jakieś....25?
;:215 ;:215
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4812
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Parapecik na zielono

Post »

Obrazek

Jednak mój pomysł z wiszącą suszarką nie do końca wypalił.
Przynajmniej nie jak zostawiam kwiaty same.
Może by się dało gdyby nie krasnoludki gmyracze, kt?re na potęgę gmyrają przy tych oknach niewiadomo czego szukając.
Notorycznie mi ktoś szarpie firankami,odkręca kaloryfer i przy okazji zrzuca kwiaty i nigdy nie ma sprawcy tego, więc posądzam krasnoludki. Dlatego dla bezpieczeństwa rezygnuję z mojego pomysłu tym samym jeszcze bardziej czekając na przeszklony balkon.
Póki co to nie idzie nic do przodu, bo właścicielka mieszkania niezbyt wie jak się za to zabrać.

A mnie nagli czas. Liczyłam, że na wiosnę balkon będzie stał, ale chyba nic z tego. Oczami wyobraźni już planowałam sobie półeczki i kwietniki na egzotyki i rozsady, tym czasem chyba znowu będę musiała się ścieśniac i przenosić kwiaty po sto razy myśląc jak zapewnić im optymalne warunki.

W międzyczasie za to trochę się ' wzbogaciłam' lub wzbogacę, bo jeszcze to nie nastąpiło.

2 dni temu wysiałam liczi więc jak dobrze p?jdzie to będę mieć swoje.

Czekają też na mnie kwiaty przer?żne od gruboszy, reo, dracen itd itd po nikotynkę i kilkanaście odmian sansevierii.
Parę dni temu znajoma znajomej ogłosiła poszukiwania domu dla swojej wielkiej dżungli że względu na nagłą wyprowadzkę. Bardzo mnie to poruszyło, bo dziewczyna latami zbierała okazy A nagle życie jej się wywinęło i nie było nawet jak tego ratować. Ze sobą zabrała kilka najcenniejszych i najmniejszych sztuk A reszta została 'wolna' i naszą kwestią było znaleźć temu miejsce. Akcja była na wariata, kwiaty wrzucane do worków i kartonów tak żeby tylko dało się ich wziąć jak najwięcej do przetrzymania do wydania dalej. Reszta trafiła pod kontener....
Najgorzej poszło że storczykami, bo one bardzo szybko ucierpiały a znalezienie im odpowiedniego miejsca było mega trudne. Poszły się mrozic przepiękne okazy z kwiatami i odrostami, kupowane z całego świata za grubą kasę i wymieniane z pasjonatami. Jeden z nich był jakimś niezwykłym okazem wieloletnim czy jakoś tak, rosnącym do 100 lat i zw słynnej rośliny eksponowanej w naszym ogrodzie botanicznym.Koleżanka po całym szale przewożenia po niego wr?ciła, ale w międzyczasie ktoś oberwal wszystkie kwiaty i poprzewracał je do góry nogami tak że już nie szło rozpoznać. Og?lnoe gdzieś tliła się nadzieją, że ktoś te kwiaty zabierze, tym czasem ludzie jak bydło je poszarpali , zdeptali A nawet pokradli co ładniejsze doniczki. W nocy w dodatku było -5 i śnieżyca także to była pewna śmierć. Jak na złość o ile w innych roślinach coś się udało znaleźć to ja jestem antystorczykowa więc nie miałam komu zaproponować. Usiłowałam ogłaszać, ale na fejsie mnie administrator dopiero wczoraj przyjął do grupy, za to tu na forum jeszcze nie skończyłam pisać postu i wklejać fot a w już było usunięte za co serdecznie dziękuję, bo to ważne mieć wkoło takich miłosnik?w kwiatów.
Same przewiozłyśmy tego masę, miny ludzi kiedy autobusem transportowałyśmy 3metrową palmę ubraną w sweter były bezcenne.
Taki transport im z pewnością nie pomógł, więc pewnie w najbliższym czasie się okaże co przeżyje i czy polapame rosliny odżyją czy ukorzenią się.
Po niekt?rych roślinach było widać że to finito... :(
Awatar użytkownika
Karolina_Cz
50p
50p
Posty: 61
Od: 1 sty 2019, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Brwinów

Re: Parapecik na zielono

Post »

Przykre doświadczenie z tymi roślinami koleżanki. Przykre dla niej skoro zbierała je latami i musiała porzucić i szkoda roślin.
One były w jakimś ogólnodostępnym miejscu, że jacyś ludzie je łamali i kradli donice?
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4812
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Parapecik na zielono

Post »

Tamte rośliny poszły pod śmietnik, na osiedlu, pod blokiem, więc praktycznie w centrum ruchu.
Zobaczymy co się uchowa z tej odratowanej części. To kwestia czasu, będę informować.

A póki co skupiam się na swoich domowych roślinach. Porobiłam nowe zdjęcia,ale znowu coś mi się poknociło w aparacie i pomimo, że na dysku są nie pokazuje mi folderu z nimi. Muszę trochę z tym powalczyć i mam nadzieję, że się uda tak jak ostatnio.

Raczej cudów nie ma, rośliny jeszcze sennie, gdzieś tam pojawiają się nowe listki, ale bez jakichś szalonych przełomów.
Moje platany obecnie rosną w ilości 3 sztuk , w tym jedna puszcza już pierwszy listek.
Figa też coś tam puszcza,ale to milimetrowe sprawy. Ogólnie zastanawiam się dlaczego ze wszystkich przetrwała taka słaba sztuka. Tamte były znacznie okazalsze, miały ładne listki,a ta taka z lekka niewydarzona.
W dodatku coś jej jakby podgryzło łodygę. Jeszcze się nie przewraca, ale mam to na oku, bo jak już wspominałam - coś w doniczkach jest nie tak.
Kilka platanów padło z niewiadomych powodów, część może być moją winą, bo usiłowałam wydobyć je z zaschniętych nasion i zwyczajnie ukręciłam im łebki...
Siewek jeszcze parę będzie, ale nie wiem czego dokładnie,bo w moich pojemniczkach zrobił się podłoże po tym jak usunęłam pasek rozdzielający i nasiona się wymieszały. Może to być kiwi, figa , platan, a nawet jest chyba pomidor jakiś zawieruszony niewiadomo skąd.

Cierpliwie czekam na moje nowe liczi i obserwuję wszystkie nabytki.
Mały gruboszek z listka chyba podrósł. ;:138 Ten z kawałka też jakoś się karaska, ale to "maleńtas" robi furrorę. Uroczy jest.

Szykuję się na wypad do ogrodniczego i ciągle mi nie po drodze. Znalazłam ostatnio w OBI poszukiwany drobny żwirek i ciągle nie mogę go kupić, bo zawsze mam jeszcze masę spraw i nie chcę mi się ze sobą taszczyć wora.
A bardzo go potrzebuję, bo jestem gotowa do przesadzania a brak mi rozluźniacza.
Musiałam zabrać się za moją doniczkę koleusową. Własnie przez brak przepływu zrobił mi się w niej podłoże, woda stanęła w ziemi i spowodowała, że zaczęło śmierdzieć.
Sporą część koleusów wyrzuciłam zostawiając im tylko czubki do ukorzeniania. Niedośpiany jakoś odratowałam i własnie myślę jak to znów opanować żeby na wiosnę mieć już dobrą wersję, a nie prowizorkę.
Jacqueline
200p
200p
Posty: 310
Od: 26 wrz 2018, o 13:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Sochaczew

Re: Parapecik na zielono

Post »

Solidaryzuję się w bólu grzebania przy roletach... U mnie nie raz grubosze oberwały, przez mojego M, dopiero jak roleta nie chciała się opuścić, to o może o coś zawadziło, ale żeby spojrzeć jak się zasuwa, to nie łaska ;:173

Szkoda, że znajoma musiała się rozstać tak brutalnie z roślinami. Zwłaszcza, jak wkłada się w to tyle serca i rośliny ponownie ciężko byłoby pozyskać. Jeszcze żeby ludzie pozabierali do domu rośliny, ale co ma na celu niszczenie bezmyślnie :(

Crassule wytrzymałe bestie, fajnie, że coś rusza :)
A co tam od znajomej przygarnęłaś? ;)
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4812
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Parapecik na zielono

Post »

Jeszcze nic nie przygarnęłam, bo to wszystko pojechało do innej znajomej ( bliżej i szybsza akcja). Od niej będzie się rozchodzic dalej.
Ja się wcale nie pcham do posiadania nowych roślin, ale jak nie będzie miejsca innego to wezmę, zobowiązałam się.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moje doniczkowe, domowe, balkonowe, egzotyczne, tarasy. ZDJĘCIA.”