Ogród zielonej
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1119
- Od: 28 lis 2020, o 09:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie blisko lasu
Re: Ogród zielonej
Soniu może motyle robią tą" fajną robotę" na różach ?
Ja tak tnę na wiosnę lawendę jak Ty
Ja tak tnę na wiosnę lawendę jak Ty
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2644
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Ogród zielonej
Soniu, ja też znalazłam na różach kilka gąsieniczek zielonych, a że pryskałam bukszpany przeciwko ćmie, to psiknęłam też i róże, bo mi trochę zostało preparatu. Może je unieszkodliwię.
Różanecznik biały rzeczywiście pięknie się prezentuje a ten różowy Helsinki University też śliczny
Mam nadzieję, że chłodne noce nie narobiły Ci szkód i że już nie wrócą.
Dobrej nocy i miłego dnia jutro z pogodą o jakiej marzysz.
Różanecznik biały rzeczywiście pięknie się prezentuje a ten różowy Helsinki University też śliczny
Mam nadzieję, że chłodne noce nie narobiły Ci szkód i że już nie wrócą.
Dobrej nocy i miłego dnia jutro z pogodą o jakiej marzysz.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16663
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród zielonej
A ja nie znalazłam na różach ani jednej gąsienniczki, a dziury w liściach i owszem, nawet dość duże.
Soniu, daje się zauważyć, że Twoim roślinkom nie brakowało wody. Wszystkie są taki dorodne, pięknie kwitną i cieszą oczka Ogrodniczki.
Moja sąsiadka ma takie ogromne już lawendy i boi się je nawet po trochu przycinać. Muszę jej pokazać Twój pomysł. Jest tylko jeden szkopuł, mianowicie ona odziedziczyła działkę po teściowej i boi się tknąć wszystkiego, bo teściowa od czasu do czasu zagląda i zawsze ma wiele uwag, ciągle jeszcze kierując się jakimiś zamierzchłymi zasadami ogrodowymi.
Cieszę się, że prace u syna ruszyły i że nie musiałaś osobiście wykonywać roboty, a jedynie nadzorować jej wykonanie.
U mnie ciągle sucho, na szczęście przymrozki nie narobiły szkody, a wodę mam darmową, to jakoś sobie poradzę.
Pozdrawiam cieplutko i życzę smacznego (Truskaweczki ... mniam, mniam.)
Soniu, daje się zauważyć, że Twoim roślinkom nie brakowało wody. Wszystkie są taki dorodne, pięknie kwitną i cieszą oczka Ogrodniczki.
Moja sąsiadka ma takie ogromne już lawendy i boi się je nawet po trochu przycinać. Muszę jej pokazać Twój pomysł. Jest tylko jeden szkopuł, mianowicie ona odziedziczyła działkę po teściowej i boi się tknąć wszystkiego, bo teściowa od czasu do czasu zagląda i zawsze ma wiele uwag, ciągle jeszcze kierując się jakimiś zamierzchłymi zasadami ogrodowymi.
Cieszę się, że prace u syna ruszyły i że nie musiałaś osobiście wykonywać roboty, a jedynie nadzorować jej wykonanie.
U mnie ciągle sucho, na szczęście przymrozki nie narobiły szkody, a wodę mam darmową, to jakoś sobie poradzę.
Pozdrawiam cieplutko i życzę smacznego (Truskaweczki ... mniam, mniam.)
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Ketmia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1047
- Od: 23 cze 2006, o 10:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Ogród zielonej
Piękne widoki. Różne kolory. Bardzo elegancko. U mnie też czosnki rządzą
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1786
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Ogród zielonej
Soniu
U mnie zielone gąsienice też pożerają liście róż. U mnie 2 róże to już prawie nie ma liści.
Ale chemia będzie jutro na różach. Trzeba wytępić to dziadostwo.
Jak zwykle u Ciebie pięknie w ogrodzie.
U mnie zielone gąsienice też pożerają liście róż. U mnie 2 róże to już prawie nie ma liści.
Ale chemia będzie jutro na różach. Trzeba wytępić to dziadostwo.
Jak zwykle u Ciebie pięknie w ogrodzie.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11635
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Wiatr wyjątkowo uciążliwy, ale deszczu nie przywiał. Podlewam cynie, choć obawiam się, że niewiele z nich zakwitnie. Ślimaki, mimo niebieskich granulek wokół, pałaszują młode listki.
Pomidory, fasola tyczna i ogórki posadzone.
Bogusiu motyle i inne ozdoby mają tak dużo funkcji, że nie mają czasu na zajmowanie się różami. Nieograniczona wyobraźnia chłopaków zapewnia im stałe zajęcie.
Po takim radykalnym przycięciu, pozwolę lawendom ze trzy lata rosnąć spokojnie.
Halszko niektóre liście róż nie smakują gąsienicom, najbardziej ucierpiała First Lady. Muszę pojechać po jakiś środek, bo u mnie chemia nie czeka w pogotowiu.
Temperatura na szczęście nie spadała poniżej zera, więc rośliny przetrwały bez uszkodzeń.
Rododendrony Helsinki ładnie zakwitły, tylko ten drugi wciśnięty między hortensje kwitnie dziwacznie na dwu piętrach.
Lucynko też nie znalazłam gąsienic na różach, ale pewnie dopiero nocą mają używanie.
Dziękuję, coraz więcej kolorów widać, choć mało jednorocznych mam w tym roku. Niecierpliwie czekam na ulubione szałwie, już mają pąki.
Niestety lenistwo na działce syna skończy się w poniedziałek. Zaczynamy sadzić drzewa i rośliny na dwu dużych rabatach. Pomoc mam, ale pracujemy razem.
Zawsze mnie irytuje, jak ktoś oddaje swój ogród, a nadal chce mieć decydujące zdanie. Przecież każdy ma inną wizję tego jaki ma być jego ogród. Też mam sporo lat, ale nie przyszło by mi do głowy narzucać swoją wolę synowym.
Elu czosnków mam tak dużo, że już się zastanawiam, czy ich nie ograniczyć. Pewnie wykopię po kwitnieniu kilka i oddam znajomej ogrodniczce.
Dziękuję. U mnie taki trochę kontrolowany chaos.
Ewuniu dziękuję. Mało roślin teraz kwitnie, ale mam dużo kolorowych liści, więc jakoś rabaty nie są monotonne.
W ubiegłych latach udawało mi się ręcznie upolować trochę gąsienic na różach. Teraz jakoś nie mogę ich przyłapać na żerowaniu.
Niektóre ogrodniczki uważają, że od przybytku głowa nie boli. Pod hibiskusami mam tyle siewek do pielenia, że dojrzeliśmy do pozbycia kilku krzewów.
Liczba siewek szałwii omączonej pod każdą prawie rośliną mateczną też mi się nie podoba.
Pomidory, fasola tyczna i ogórki posadzone.
Bogusiu motyle i inne ozdoby mają tak dużo funkcji, że nie mają czasu na zajmowanie się różami. Nieograniczona wyobraźnia chłopaków zapewnia im stałe zajęcie.
Po takim radykalnym przycięciu, pozwolę lawendom ze trzy lata rosnąć spokojnie.
Halszko niektóre liście róż nie smakują gąsienicom, najbardziej ucierpiała First Lady. Muszę pojechać po jakiś środek, bo u mnie chemia nie czeka w pogotowiu.
Temperatura na szczęście nie spadała poniżej zera, więc rośliny przetrwały bez uszkodzeń.
Rododendrony Helsinki ładnie zakwitły, tylko ten drugi wciśnięty między hortensje kwitnie dziwacznie na dwu piętrach.
Lucynko też nie znalazłam gąsienic na różach, ale pewnie dopiero nocą mają używanie.
Dziękuję, coraz więcej kolorów widać, choć mało jednorocznych mam w tym roku. Niecierpliwie czekam na ulubione szałwie, już mają pąki.
Niestety lenistwo na działce syna skończy się w poniedziałek. Zaczynamy sadzić drzewa i rośliny na dwu dużych rabatach. Pomoc mam, ale pracujemy razem.
Zawsze mnie irytuje, jak ktoś oddaje swój ogród, a nadal chce mieć decydujące zdanie. Przecież każdy ma inną wizję tego jaki ma być jego ogród. Też mam sporo lat, ale nie przyszło by mi do głowy narzucać swoją wolę synowym.
Elu czosnków mam tak dużo, że już się zastanawiam, czy ich nie ograniczyć. Pewnie wykopię po kwitnieniu kilka i oddam znajomej ogrodniczce.
Dziękuję. U mnie taki trochę kontrolowany chaos.
Ewuniu dziękuję. Mało roślin teraz kwitnie, ale mam dużo kolorowych liści, więc jakoś rabaty nie są monotonne.
W ubiegłych latach udawało mi się ręcznie upolować trochę gąsienic na różach. Teraz jakoś nie mogę ich przyłapać na żerowaniu.
Niektóre ogrodniczki uważają, że od przybytku głowa nie boli. Pod hibiskusami mam tyle siewek do pielenia, że dojrzeliśmy do pozbycia kilku krzewów.
Liczba siewek szałwii omączonej pod każdą prawie rośliną mateczną też mi się nie podoba.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Ogród zielonej
Jak miło popatrzeć na taką ilość kwitnień U mnie dominuje w tej chwili zieleń, a u Ciebie pysznią się rododendrony, orliki, przetacznik goryczkowaty już buja się na wietrze, truskawki dojrzewają- to zupełnie inny świat
Jak Ty to robisz, że szałwia omączna Ci się sieje? Zostawiłam ją specjalnie aż do wiosny i nic. Na szczęście będę ją miała z nasionek od Ciebie Widziałam ją ostatnio na rynku już kwitnąca i tak mnie kusiło żeby kupić, ale się oparłam pokusie Muszę jeszcze wziąć u Ciebie lekcje pobierania od niej nasion, bo tego też nie potrafię opanować.
Jak Ty to robisz, że szałwia omączna Ci się sieje? Zostawiłam ją specjalnie aż do wiosny i nic. Na szczęście będę ją miała z nasionek od Ciebie Widziałam ją ostatnio na rynku już kwitnąca i tak mnie kusiło żeby kupić, ale się oparłam pokusie Muszę jeszcze wziąć u Ciebie lekcje pobierania od niej nasion, bo tego też nie potrafię opanować.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1119
- Od: 28 lis 2020, o 09:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie blisko lasu
Re: Ogród zielonej
Soniu coś mi się pokićkało z tymi motylami
Przecież motyle nie robią na różach gąsiennic
To wyczytałam teraz (... Na liściach róż co roku masowo występują larwy błonkówek (Hymenoptera) z rodziny pilarzowatych (Tenthredinidae). Większość z nich przypomina zielone gąsienice, a efektem ich bytowania są dziury wygryzione w liściach róż. )
Zdjęcia na konkurs lub na Pixabay Soniu koniecznie .
https://poradnikogrodniczy.pl/zielone-g ... rozach.php
Przecież motyle nie robią na różach gąsiennic
To wyczytałam teraz (... Na liściach róż co roku masowo występują larwy błonkówek (Hymenoptera) z rodziny pilarzowatych (Tenthredinidae). Większość z nich przypomina zielone gąsienice, a efektem ich bytowania są dziury wygryzione w liściach róż. )
Zdjęcia na konkurs lub na Pixabay Soniu koniecznie .
https://poradnikogrodniczy.pl/zielone-g ... rozach.php
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11635
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Zaczęliśmy zapełniać rabaty u syna, pracujemy około 4 godziny, żeby się nie przemęczać. Dziś zostały posadzone kolejne miskanty i klony Drummondi. Jutro 44 tawuły Goldmound i 50 jeżówek purpurowych z mojego ogrodu. W czwartek planujemy sadzić żywotniki Golden Tuffet.
Piętrowo kwitnący Helsinki University, ciasno mu między hortensjami.
Iwonko dziękuję, mimo wszystko mało teraz kolorów, najwięcej bieli.
Szałwia omączona się sieje, ponieważ nie da się wyciąć na czas kwiatostanów, mam jej za dużo. Ucinam pierwszy przekwitły kwiatostan, jak dolne koszyczki w kłosie zaczynają zasychać i lekko się otwierają. Wrzucam do jakiegoś pojemnika i zapominam.
Jak chcesz się pobawić w łapanie nasion, to najlepiej założyć kawałek tiulu, lub pończochy i zawiązać na kłosie. Mało elegancko, ale można wyłapać wszystkie nasiona, jak dojrzeją. Mnie nie zależy, bo ścinam kilka i zawsze dużo dojrzałych się wysypie.
Siew najlepiej wychodzi, jak podkiełkuje się nasiona. Już po 24 godzinach w ciepłym miejscu, można skiełkowane nasiona wkładać do ziemi.
Bogusiu, a ja jakoś pomyślałam, że piszesz o metalowych motylach. W każdym razie możemy obie się uśmiechnąć z takiego porozumienia.
Dziękuję, zdjęcia nareszcie przyzwoite, ale nie mam zacięcia artystycznego, nie odważyłabym się publikowanie poza forum.
Miałam wolne popołudnie, ale popadało, więc z czyszczenie róż z gąsienic się nie odbyło.
Piętrowo kwitnący Helsinki University, ciasno mu między hortensjami.
Iwonko dziękuję, mimo wszystko mało teraz kolorów, najwięcej bieli.
Szałwia omączona się sieje, ponieważ nie da się wyciąć na czas kwiatostanów, mam jej za dużo. Ucinam pierwszy przekwitły kwiatostan, jak dolne koszyczki w kłosie zaczynają zasychać i lekko się otwierają. Wrzucam do jakiegoś pojemnika i zapominam.
Jak chcesz się pobawić w łapanie nasion, to najlepiej założyć kawałek tiulu, lub pończochy i zawiązać na kłosie. Mało elegancko, ale można wyłapać wszystkie nasiona, jak dojrzeją. Mnie nie zależy, bo ścinam kilka i zawsze dużo dojrzałych się wysypie.
Siew najlepiej wychodzi, jak podkiełkuje się nasiona. Już po 24 godzinach w ciepłym miejscu, można skiełkowane nasiona wkładać do ziemi.
Bogusiu, a ja jakoś pomyślałam, że piszesz o metalowych motylach. W każdym razie możemy obie się uśmiechnąć z takiego porozumienia.
Dziękuję, zdjęcia nareszcie przyzwoite, ale nie mam zacięcia artystycznego, nie odważyłabym się publikowanie poza forum.
Miałam wolne popołudnie, ale popadało, więc z czyszczenie róż z gąsienic się nie odbyło.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2644
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Ogród zielonej
Soniu, piękny, okazały krzew obsypany białymi kwiatami to azalia?
Ładnie przyłapałaś pszczółkę posilającą się w Helsinkach
Prace w ogrodzie syna idą pełną parą, wkrótce będzie już efekt do podziwiania
Miłego dnia ze słońcem, bo deszczu chyba Ci nie brakuje
Ładnie przyłapałaś pszczółkę posilającą się w Helsinkach
Prace w ogrodzie syna idą pełną parą, wkrótce będzie już efekt do podziwiania
Miłego dnia ze słońcem, bo deszczu chyba Ci nie brakuje
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16663
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród zielonej
Soniu, ja tam nie jestem pewna, czy Twój ogród nie jest przypadkiem dogrzewany. Może podłogowo...
No bo wszystkie kwitnące roślinki znacznie wyprzedzają moje.
Nawet czarnuszka już rozwinęła kwiatuszek, a moje - zapączkowane od dawna - stoją jak zaklęte i nie chcą popisać się kwitnieniem. A i szałwia w blokach startowych
Mój biały rododendron nie ma wokół siebie żadnych ograniczeń, a też stworzył dwa pięterka. Może one tak lubią?
Podobnie postąpiła moja jedyna azalia.
Czosnki, orliki, iryski, lilak 'Palibin'... Wszystkie kwiatuszki sliczniutkie.
No i wreszcie dopadła Cię konieczność wysiłku fizycznego podczas urządzania synowskiego ogrodu.
Nie dokazuj Miła, nie dokazuj , pamiętaj o odpoczynku, bo nawet 4 godziny nieustannego wysiłku mogą porządnie dać w kość.
Pozdrawiam cieplutko.
No bo wszystkie kwitnące roślinki znacznie wyprzedzają moje.
Nawet czarnuszka już rozwinęła kwiatuszek, a moje - zapączkowane od dawna - stoją jak zaklęte i nie chcą popisać się kwitnieniem. A i szałwia w blokach startowych
Mój biały rododendron nie ma wokół siebie żadnych ograniczeń, a też stworzył dwa pięterka. Może one tak lubią?
Podobnie postąpiła moja jedyna azalia.
Czosnki, orliki, iryski, lilak 'Palibin'... Wszystkie kwiatuszki sliczniutkie.
No i wreszcie dopadła Cię konieczność wysiłku fizycznego podczas urządzania synowskiego ogrodu.
Nie dokazuj Miła, nie dokazuj , pamiętaj o odpoczynku, bo nawet 4 godziny nieustannego wysiłku mogą porządnie dać w kość.
Pozdrawiam cieplutko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11635
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Nareszcie doczekałam się deszczu. Rano sprawdzę na ile centymetrów gleba przemoczona.
Halszko biały krzew to czteroletnia azalia Schneeperle. Drugą dostałam w ubiegłym roku w prezencie.
Kwiaty rododendronów są oblegane przez trzmiele i pszczoły.
U syna jeszcze leżą hałdy ziemi, pracujemy tylko na końcu ogrodu, gdzie nie docierają gruszki z betonem, ciężarówki z kamieniem, pustakami, styropianem i piaskiem. Kończą ogrodzenie, taras i elewację, nareszcie będzie można porządkować cały teren.
Dziękuję, deszcz już był potrzebny, moje piaski szybko wysuszył wiatr i słońce.
Lucynko mój ogród bardziej na południu, niż Twój, więc ciepło dociera szybciej.
Ten rododendron miał zmieniane podłoże, bo marniał. Wypuścił dołem nowe pędy, które postanowiły zakwitnąć.
Orliki samosiejki rosną w różnych częściach ogrodu. Większość odmianowych zaginęła, ale ich siewki w dużej części powtarzają cechy, więc mnie cieszą.
Sama wiesz, że praca na rabatach, to doskonały relaks. Na mnie dodatkowo działa nasennie, już o 22 jestem gotowa do spania. Normalnie, koło północy, albo później chodzę spać.
Właśnie płaczę za białymi irysami, które od trzech lat tworzyły ładny duet z bodziszkiem wspaniałym. W tym roku mają piękne liście i ani jednego kwiatka.
Gryzonie zniszczyły nasadzenia pojników, ale w tym roku pokazał się 20 centymetrowy pęd Asao z jednym kwiatkiem.
Pomidory wysiane dopiero w kwietniu, już pokazują pąki kwiatowe.
Halszko biały krzew to czteroletnia azalia Schneeperle. Drugą dostałam w ubiegłym roku w prezencie.
Kwiaty rododendronów są oblegane przez trzmiele i pszczoły.
U syna jeszcze leżą hałdy ziemi, pracujemy tylko na końcu ogrodu, gdzie nie docierają gruszki z betonem, ciężarówki z kamieniem, pustakami, styropianem i piaskiem. Kończą ogrodzenie, taras i elewację, nareszcie będzie można porządkować cały teren.
Dziękuję, deszcz już był potrzebny, moje piaski szybko wysuszył wiatr i słońce.
Lucynko mój ogród bardziej na południu, niż Twój, więc ciepło dociera szybciej.
Ten rododendron miał zmieniane podłoże, bo marniał. Wypuścił dołem nowe pędy, które postanowiły zakwitnąć.
Orliki samosiejki rosną w różnych częściach ogrodu. Większość odmianowych zaginęła, ale ich siewki w dużej części powtarzają cechy, więc mnie cieszą.
Sama wiesz, że praca na rabatach, to doskonały relaks. Na mnie dodatkowo działa nasennie, już o 22 jestem gotowa do spania. Normalnie, koło północy, albo później chodzę spać.
Właśnie płaczę za białymi irysami, które od trzech lat tworzyły ładny duet z bodziszkiem wspaniałym. W tym roku mają piękne liście i ani jednego kwiatka.
Gryzonie zniszczyły nasadzenia pojników, ale w tym roku pokazał się 20 centymetrowy pęd Asao z jednym kwiatkiem.
Pomidory wysiane dopiero w kwietniu, już pokazują pąki kwiatowe.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11356
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Ogród zielonej
Kwitnących irysków jeszcze u siebie nie widziałam dzisiaj oczekiwałam na deszcz w domu,trochę u mnie popadało ale czy na działce też okaże się jutro...
Pomidorki u mnie kwitną.
Pomidorki u mnie kwitną.