DecoY, nie zachowuj się jakbyś był sam na tej planecie a Twoje działania nie miały wpływu na innych.
le przepisy nie mogą naruszać praw wyższych, np.: prawa własności.
Dziecko, pies jest też Twoje. Ba dziecko pewnie sam "zrobiłeś" - czy to znaczy że możesz zabić, bo własne? Z drugiej nikt tego drzewa Ci nie zabiera, jest Twoje, nawet po wycięciu. Nie ma zakazu usuwania - była regulacja. A drzewo to też organizm żywy, żyjący znacznie dłużej niż Ty. Nie należy się mu ochrona jak zwierzętom?
U mnie jakoś ludzie się nauczyli współżycia z przyrodą. Wycinali bardzo dużo drzew, ale w sposób nie powodujący żadnych konfliktów nawet z organizacjami ekologicznymi - za wyjątkiem kilku przykładów, gdzie nie chcieli uznać zasadności.
A mam 300% powierzchni objętej obszarami chronionymi, w tym 5 obszarami Natura 2000, Parkiem Krajobrazowym. Niektórzy dostali nawet wskazania do usuwania drzew z powodu istnienia Natura 2000. Dało się. Oczywiście. Tylko trzeba było chcieć.