Kiedyś kupiłam trzy róże okrywowe w różnych odcieniach różu i wszystkie zakwitły na biało
Czasami są też miłe niespodzianki, jak ta ślicznotka na poniższym zdjęciu

Grażynko z tego, co widziałam, to róż w żółtym kolorze nie jest za wiele, więc jest nadzieja, że uda ci się ją zidentyfikować.
Gorzej gdyby była różowa
Szałwia srebrzysta

Dorotko mam pudełko pełne etykietek z nazwami róż
Przyrzekłam sobie, że kiedyś w końcu zrobię z nimi porządek, choć wiem, że nie będzie to łatwe.
Jak widzisz nie podam ci nazwy tych dwóch konkretnych róż, co wyjdzie z korzyścią dla twojego portfela
Tojeść kropkowana

Aniu mam nadzieje, że to nie jedyny twój rojnik, bo faktycznie możesz się z nim pożegnać.
Nie ma jednak co rozpaczać, bo za kilka złotych kupisz sobie doniczkę pełną rozetek
Szarotka alpejska

Wandziu róże bardzo mi się podobają i uważam, że w ogrodzie pełnym bylin muszą być, ale nie jestem ich pasjonatką.
Spotkałam na forum wiele dziewczyn, które mają wspaniałe kolekcje i przy tym ogromną wiedzę,
ale też wiele problemów z utrzymaniem ich w dobrej kondycji.
Ja chyba jestem za leniwa, aby wykonywać te liczne opryski i śpię spokojnie, kiedy zapowiadają wiosenne przymrozki
Cieszę się, że to napisałaś, bo czasami czułam się źle, że nie mam "królewien"
Driakiew

Marto zawsze podobały mi się róże szczepione na pniu, ale kiedy zobaczyłam, jak moja sąsiadka nie może poradzić sobie z ich zimowaniem (robiła chochoły, przyginała do ziemi i kopcowała) zrezygnowałam.
Może kiedyś skuszę się, ale muszę spotkać taką, która "chwyci mnie za serce "























