Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2

[nyskadu]

No tak wszystko pod kontrolą a co to będzie za ciekawostka? To nasionko czy to jakaś tajemnica

[blabla]

Nie mam jeszcze przygotowanej listy nasion ale z głowy pamiętam, że jest kilka fajnych lobiwek. Pamiętam np. L.bonnieae, L.famatimensis, L.schreiterii, L.stiloviana, L.zecheri, L.wrightiana, L.backebergii, L.jajoiana v.elegans, L.jajoiana v.glauca, L.kuehnrichii, L.densispina, L.rebutioides, L.hualfinensis, L.calorubra v.pojoensis, L.dobeana, forma przejściowa między L.cornuta a L.tenuispina, L.corrugata, L.zapallarensis, L.culpinensis, L.saltensis v.multicostata, L.tiegeliana i coś tam pewnie jeszcze. Nie udało się zapylić L.arachnacantha, L.elongata, L.jajoiana v.caspalasensis i L.acanthoplegma ale to temat na przyszły sezon.

[nyskadu]

Lobivia jajoiana ma super kwiatuszki, ale widzę też kilka fioletów

[moritius]

Nie mam jeszcze przygotowanej listy nasion ale z głowy pamiętam, że jest kilka fajnych lobiwek. Pamiętam np. L.bonnieae, L.famatimensis, L.schreiterii, L.stiloviana, L.zecheri, L.wrightiana, L.backebergii, L.jajoiana v.elegans, L.jajoiana v.glauca, L.kuehnrichii, L.densispina, L.rebutioides, L.hualfinensis, L.calorubra v.pojoensis, L.dobeana, forma przejściowa między L.cornuta a L.tenuispina, L.corrugata, L.zapallarensis, L.culpinensis, L.saltensis v.multicostata, L.tiegeliana i coś tam pewnie jeszcze. Nie udało się zapylić L.arachnacantha, L.elongata, L.jajoiana v.caspalasensis i L.acanthoplegma ale to temat na przyszły sezon.

Idzie do Szweda, czy u ciebie tez będzie można nabyć? Bo pewnie interesowało by mnie coś.
Przy okazji - pozapylało ci coś kwiaty na hybrydach chamae?

[blabla]

Jaki będzie los nasion muszę się jeszcze zastanowić. Nie wiem dokładnie ile ich jest, ile z tego będę chciał wysłać za morze a ile pojedzie do Czech i Holandii bo w tym roku zamierzam dać też coś do Berchta.

Nie pamiętam, czy na hybrydach chamecereusa coś się zapyliło. W zagonach z nie moimi chwastami za bardzo owoców nie sprawdzam.

[moritius]

Nie pamiętam, czy na hybrydach chamecereusa coś się zapyliło. W zagonach z nie moimi chwastami za bardzo owoców nie sprawdzam.

Tu w sumie racja, też bym nie sprawdzał, czy mi coś np. mammillarki zapyliło . Zresztą, jak hybryda to taka, żeby było wiadomo co z czym krzyżowano, dla porządku.

[blabla]

A po co wiedzieć co z czym się kundliło? Wydaje mi, że nawet rejestrowane chwasty nie mają podawanej informacji o mamusi i tatusiu.

[Artur89]

To zależy. U mniej znanych hybrydyzerów (jak dla mnie) np. H. Kellner tudzież U. Kahle, większość hybryd ma podanych rodziców. Nie wiem natomiast czy przy rejestracji, wymagane jest podawanie 'toku krzyżowania' czy też nie. Czasami (na ebay) pojawiają się niezłe tasiemce obrazujące całą ścieżkę dochodzenia do tej, konkretnej hybrydy.

[nyskadu]

Tomku a jak idzie pisanie relacji z Peru 2008? My tu pamiętamy

[nolina]

Oj tak Tomku co prawda jeszcze nie przeczytałam pierwszej(tyklo tak wyrwkowo- brak czasu ),ale nadrobię to na pewno
Zimowe wieczory już nie długo to lektura jak znalazł

[blabla]

Tomku a jak idzie pisanie relacji z Peru 2008? My tu pamiętamy

Mam już gotowy szkielet z wklejonymi 171 zdjęciami. Muszę dodać lokalizacje kaktusów (nazwy już są) oraz spłodzić tekst opowiastki, który na razie z bólach rodzi się w mojej głowie. Może będą szanse, że w ten weekend to zrobię choć może być to problematyczne, bo w niedzielę mam nalot kaktusiarzy a w sobotę muszę spakować kilka paczek z chwastami.

[nyskadu]

171 zdjęć to będzie co oglądać Opowiastki Ci fajnie wychodzą, nie dramatyzuj a kaktusiarze może coś przywiozą ;) czy tylko będą chcieli coś buchnąć (żartuję)
A kiedy to wyjeżdzasz? Jeszcze w tym roku?

[nolina]

Tomku to ,że my czekamy to nie znaczy abyś się śpieszył .
pośpiech nie wychodzi na dobre.

[nyskadu]

Wychodzi, wychodzi, zawsze najlepsza jest spontaniczność, każda przemyślana decyzja zabija całą zabawę Tomek miał 4 lata na napisanie, jak się nie pogoni to nie napisze, albo zawsze coś będzie ulepszał

[blabla]

... a kaktusiarze może coś przywiozą ;) czy tylko będą chcieli coś buchnąć ...

To raczej tacy sami desperaci jak ja. Wszyscy mamy kolekcje zapchane chwastami po brzegi i kombinujemy jak jeden drugiemu coś podrzucić. Będziemy użalać się nad sobą ile to miejsca jeszcze potrzebujemy, by przesadzić wszystkie nasze rośliny, które natychmiast tego potrzebują. Pewnie pogadamy też o Argentynie, bo to właśnie dokładnie ta ekipa.

A kiedy to wyjeżdżasz? Jeszcze w tym roku?

10. stycznia wsiadam do samolotu.