Witajcie słoneczka.
Dziś miałam bardzo pracowity dzień, ale nie tylko w domu.
Balkonik odnowiony, pomalowany, lśni czystością i czeka na urządzenie.
Trochę popadało, więc był dobry czas na zajęcie się balkonikiem.
I kochani -
pierwsza burza była !
Nie myślcie, że to prima aprilis, na prawdę grzmiało i to kilka razy.
No i
U W A G A !!!!!!
Ślimaki wychodzą.
Spotkałam dziś w ogrodzie pierwsze ślimaki winniczki.
Wprawdzie nagiego jeszcze nie spotkałam, ale one wychodzą zaraz po winniczkach, więc czas się przygotować i być uważnym.
Największa jednak niespodziankę zrobiły mi żaby.
Jeszcze wczoraj nie było ani jednej a dzisiaj już aż 6 pływało sobie w oczku.
Znak, że wiosna już jest.
A kiedy złożą skrzek, znaczyć będzie, że mrozy odeszły na stałe.
Dodad - forsycje u mnie zaczęły szaleć i w oczach rozwijają pąki.
Moje róże już przycięte.
Andrzejku - to kokorycz i tojeść / lisymachia ciliata firecracker /.
Bożenko - mój ogród jest otoczony tujami i jak tylko słonko przyświeci to zaraz robi się taki mikroklimat, że jest o kilka stopni więcej niż u sąsiadów.
To sprzyja szybszemu rozwojowi roślin.
Tujeczko - tak, to jaśmin nagokwiatowy.
Mam go już kilka lat, ale każdej zimy walczy o przetrwanie.
Zawsze połowa kwiatów mu zmarznie, albo nawet i więcej.
Więc krzew nie jest duży, ale za to nawet tych kilka kwiatów cieszy no i pachnie.
Oleńko - miło, że wpadłaś.
Nie wiem jak będzie z liliowcami, bo sporo mi padło.
No ale zobaczymy co to będzie w lecie, na pewno stare odmiany dormantów nie zawiodą.
Grażko, Bożenko, Wiesiu - bardzo wam dziękuję.
Dzisiejszy dzień przyniósł mi wiele miłych niespodzianek.
