Vituś, ten typ tak ma jak mówią

trochę zieleninki w domu nie zaszkodzi. Kobee i tunbergie wolę wcześniej siać, bo wtedy łądnie rozrosną się do wiosny i szybko kwitną. A tytoń

to pierwszy raz, jeszcze nie pikowany, poczekam....
Wandziu, niestety nie wzięłam znów aparaciuku i fotek brak. Tak się zastanawiałam, co powie właściciel, jak zobaczy, że cykam zza płotu
Aniu 
trzeba się czymś zająć przecież, jak wiosna taka oporna. Czytałam, że jedna z Twoich różyczek zakwitła w domu, moje też mają pączki i zastanawiam się, czy zakwitną.
Jolu dziękuję za cenną uwagę, napisałam na pw. Dokupiłam rudbekie czarną i zastanawiam się czy będzie taka urokliwa, jak na fotkach.
Aga - Sure też bardzo spodobał mi się widoczek śniegiem malowany. Teraz to już tyle śniegu, że wystające spod śniegu łebki można fotografować.
Dorotko, to są bardzo wdzięczne i długo kwitnące kwiaty i za to chyba najbardziej je lubię. A zielone jabłuszko przeurocze, bo takie niespotykane.
Aniu, Adrian czeka z wysyłką zamówień do poprawy pogody i słusznie. Wolałabym dostać pelargonie w końcu marca lub na początku kwietnia, bo krucho u mnie z miejscem się zrobiło, a jeszcze tyle roślin przyjdzie
Kupowałam pelargonie i fuksje jak jeszcze był pełny wybór.
Miłeczko, aksamitkami to się proszę nie wykręcać

one wszak do gruntu

a z domowych wysiewów, mówisz pomidorki
Ja mam kilka torebek jednorocznych do wysiania, ale to jeszcze dużo czasu, zanim zaczniemy wysiewy do gruntu. Moje canny już podpędzane
Agness moje też były małe, ale ładnie się rozrosły w sezonie. Mam nadzieję, że w tym roku też ładnie zakwitną.
Justka, dziękuję za info. Właśnie zastanawiam się, bo czasem przesyłki przychodzą nieciekawe, a takie kolekcjonerski powojniki chciałoby się mieć w dobrej kondycji. Nie będę ryzykowała chyba, bo pieniążków szkoda, a tak zdesperowana nie jestem, żeby za każdą cenę
Margosiu, siej, bo one potrzebują trochę czasu na wschody, a potem uszczykane i rozrośnięte cieszą wczesną wiosną

Choć u mnie w ubiegłym roku złapały mszory, w tym roku już mają listki właściwe.
Pawełku o właśnie u mnie tsuga canadensis AMMERLAND identyczna była przed zimą jak na Twojej fotce.
Martuś, jak mówiłam zakupiłam urządzenia pomocnicze, zwiększające powierzchnię ekspozycyjną, dzięki inspiracji Drozdowąwystawką. Później wstawię fotkę. A koleżeństwo sugeruje sianie w bagażniku

szybciej będzie i skrzynki przy oknach samochodu.
Pomysł pierwsza klasa, tylko pogoda nie sprzyja.
Witaj
Krysiu, u mnie to już kolejny rok parapetowych upraw, myślę, że tak już zostanie z jednoroczniakami. W tym roku doszły dodatkowo canny, datury, begonie, ooo i agapantami trzeba się zająć. Mówisz gumowy ogród, ale dom nie z gumy niestety.
Igorku pozostaje czekać na kolejny sezon chyba

. Moje doniczkowe amarylisy mają dwa pączki i czekam kiedy zakwitną.
Kasiu, Krysiu koktajlowe pomidorki bardzo obficie owocowały u mnie w ubiegłym roku i nie wyobrażam sobie warzywnika bez nich. Choć palikować musiałam, bo bardzo ciężkie były obsypane owocami gałęzie. U nie z jedną różnicą, kupię trzy sadzonki wiosną na ryneczku.
Nie kupowałam jeszcze nasionek warzywnych, muszę poczytać, co tam warzywnicy proponują. M
Mój ogródeczek warzywny nie jest duży, ot taki kawałeczek niezbędnych kuchennych warzywek i ogóreczki na całą zimę.
Jolu, jakbyś chciała wcześniej kupić pewne odmianowo jeżówki zajrzyj na allegro do Pani asiagaw, ceny bardzo rozsądne, a i sadzonki wydają się pewne, ile to hostek i jeżówek kupiłam u niej w tym roku
Beatko, no niestety wiosna w domu tylko

na dworze środek zimy, -3 i dużo śniegu na szczęście.