Witam Cię serdecznie!
Grzesiu B - zajrzałam do Ciebie dzisiaj w pracy i podobno masz już piękną wiosenkę.
Aż stwierdziłam, że trzeba było w Twoich rejonach gdzieś ziemię kupić a nie w
zimnych górach.
Ponieważ okazało się, że mam w Twoim ogrodzie kilkustronicowe zaległości, więc
zostawiłam to sobie na teraz, na wieczór.
Aż szkoda, że nie zrobiłeś zdjęcia. Ale ja też niekiedy pluję sobie w brodę, że nie noszę
aparatu.
2007 rok był cieplejszy od zeszłego. Muszę sobie sprawdzić jeszcze, jak w 2008
roku na działeczce wyglądało.














