Stare, dobre jabłonie część 1

Drzewa owocowe
Zablokowany
PiotrekBe
200p
200p
Posty: 206
Od: 21 lip 2009, o 09:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Ruda Śląska/ogród Małopolska okolice Bochni

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Rossynant pisze:Przy późnych zależy od przechowania - dawniej trzymano w piwniczkach, wilgoć i koło 5 stopni, kto dziś tak przechowuje?
Ja mam do Ciebie pytanie. Jak Ty przechowujesz jabłka? W jakich pojemnikach najlepiej i czy należy warstwy owoców jakoś oddzielić czy mogą się dotykać? No i ta piwniczka mnie intryguje.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
wujeksam
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 397
Od: 12 cze 2005, o 12:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Wytypowałem odmiany do posadzenia: księzna luiza, zorza, starking, oliwka czerwona.
Proszę o radę czy te odmiany poradzą sobie bez żadnej ochrony chemicznej (tzn czy uda się zebrać jako taki plon)? Z wyczytanych informacji wynika że są w miarę odporne. Teren płaski, ziemia IV klasy.
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

PiotrekBe pisze:Jak Ty przechowujesz jabłka? W jakich pojemnikach najlepiej i czy należy warstwy owoców jakoś oddzielić czy mogą się dotykać? No i ta piwniczka mnie intryguje.
Ostatnimi laty mało się jabłkami przejmuję (dopiero zamierzam sad odnowić), idą w zwyczajne skrzynki jak leci i w piwniczkę. Nawet spady nieuszkodzone. Skrzynki te płytkie, nie więcej niz trzy warstwy jabłek. I tyle. Do wiosny doleżą.
Ale najlepiej przechowywały się starannie układane na półkach, tak by się nie dotykały. Drewnianych półkach, że dodam, czasem papierem wyłożonych. To oczywiście te smaczniejsze, dorodne, na długie przechowanie. Zwłaszcza odmiany miękkie, które dziś wyklęto jako "nieprzydatne do transportu i przechowywania". I oczywiście zbierane ostrożnie, żadnego przesypywania czy rzucania, by nie obić. Ogonkiem do góry :D
Bo te typowe przechowalnicze, gruboskórne i twarde jak kamień można było wrzucać przez okienko widłami :lol: Amerykańskimi raczej... Jonatan czy Starking leżał do maja, czerwca bez problemu. Szara Reneta i Golden zwykle też. Grochówka i dłużej.
Boiken - bywał wyrzucany przy układaniu następnego zbioru... jakoś się nie zjadał :;230

Dziś jabłka przechowuje sie w chłodniach i odmiany w produkcji są do takich chłodni przystosowane. Niektóre ze starych odmian w chłodni się źle przechowują, wymagają tych paru stopni plus i dużej wilgotności, a poniżej zera marzną. Przykładem Booskop.
Albo taka Grochówka: Pomolog gdzieś tu pisał że niejadalna (i wie co mówi); tymczasem dobrze dojrzała na drzewie (bo wymaga ciepła) i wyjęta z piwniczki w czerwcu/lipcu bywa nie gorsza od świeżej Papierówki. Wiem co mówię, jadłem obie naraz :D

Piwniczki ziemne (a jak kto woli - loszki, lochy) rozmaite bywały, najczęściej przechowywało się w nich i warzywa i owoce. Że o beczułkach rozmaitych nie wspomnę 8-)
Tradycyjne budowano osobne, wkopane w ziemię, sklepione w łuk i przysypane górą (takiej nie miałem), dziś łatwo można sobie zrobić z elementów żelbetowych do kanałów, w kształcie litery U - nająć koparkę na dzień i gotowe. Taka piwniczka jest izolowana tylko od góry, ściany wkopane w ziemię bez izolacji, żadnej posadzki, tylko klepisko. Potrzebny jest mały wywietrznik.
Mogą też być umieszczone pod zabudowaniami, ale oddzielnie od normalnej piwnicy. Miałem pod gankiem, albo schodami. Teraz pod stodołą, sporą i od początku przeznaczoną na przechowalnię owoców.
Wewnątrz utrzyma sie temperatura kilku stopni i pełna wilgotność, a o to właśnie chodzi. Owoce nie więdną i nie marzną, ale powoli dojrzewają.
W dzisiejszych chłodniach, zwłaszcza KA, owoc nie dojrzewa tak jak kiedyś, stąd ta lepsza "trwałość". Coś za coś. Na dodatek często zbierany jest niedojrzały. A potem ktoś narzeka że nie ten smak? :?
wujeksam pisze:Wytypowałem odmiany do posadzenia: księzna luiza, zorza, starking, oliwka czerwona.
Proszę o radę czy te odmiany poradzą sobie bez żadnej ochrony chemicznej (tzn czy uda się zebrać jako taki plon)?
Jako-taki się uda. Tylko czy to ma być dodatek czy podstawowy zestaw? Jako dodatkowe drzewka - to i owszem ;:224

Starking nie jest na parcha odporny - choć u mnie raczej nie problem, choruje zaś na różne raki - ale to na starość i może z powodu przemarznięcia.
Kłopot w tym że musi mieć bogatą ziemię i dużo ciepła, inaczej owoce drobnieją, a drobne są gorzkawe. Podobno drobnieją też owoce gdy jest szczepiony na podkładkach karłowych, nawet M26. Płodny nie jest, a jak zawiąże więcej to wypadałoby przerzedzać by nie zdrobniały... Ja nie narzekam, ale i nie zamierzam nowych sadzić, raczej Fuji spróbuję.
Oliwka czerwona - czyli rozumiem Astrachan Czerwony - parcha niewiele, ale żadna rewelacja: owoce łatwo opadają i gniją, a smak też taki sobie - w tym samym czasie są lepsze odmiany. Jako wczesna zaś - Papierówka byłaby lepsza.
Zorza też raczej odporna, ale akurat plon niewielki - tyle że ładny :) Zorzę popieram.
Księżna Luiza: jeszcze nie wiem, niedawno sadzona, ale nie nazwałbym jej odporną, parch na liściach jest. Niemniej nie tyle by się przejmować.
:wit
A tak w ogóle - co tam jabłka... powideł z brzoskwiń pilnuję! ;:152 Z jutrzejszego zbioru będzie zaś nalewka, tudzież wino z jeżyn przy okazji ;:136
Awatar użytkownika
wujeksam
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 397
Od: 12 cze 2005, o 12:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

w takim razie zorza i ksiezna luiza postanowione, jeszcze miejsce na 2 :)
mają to być drzewa raczej podstawowe, wybieram ze starszych odmian licząc na większą odporność, mają plonować bez oprysków (zanim zacząłem czytać o sadownictwie myslałem ze jabłka sie pryska tylko przeciw robakom,a tu prosze, u dziadków rosły i owocowały jabłonie bez zbytnich chorób)
posadziłem 3 jabłonie, papierówke i 2 nieznane które miały być bardzo dobre, niestety czepiały się je chyba wszystkie możliwe choroby razem z mszycami, jedna uschła sama , drugą wykopałem teraz
jabłonie chcę kupić od sprzedawcy allegro Tercia_TJ (a więc kupię tylko odmiany tam dostępne + odmiany łatwo dostępne w szkółkach) który ma dobrą opinię raczej
a więc ze starszych w grę wchodzą: Grafsztynek i Spartan (faworyci) oraz Piękna z rept, Niezrównana Peasaagoda, Kardinal sinap
loeb
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2121
Od: 25 lut 2010, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Wez Spartan i Kandil Sinap ;) Sama mam Spartan. Małe. Też od nich. Mam nadzieję że to to i że będzie dobra, bo generalnie spodobało mi się jak wygląda a na sok nadaje się wszystko;P
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Taa... smaki dzieciństwa :lol:
Grafsztynek, Kandil i Peasgood smacznymi są, też już posadziłem. W Przeworsku niegdyś rosły zdrowo :D
Z tym że Peasgood głównie rósł - owoców mało i nie zawsze. Chyba potrzebuje ciepła. Ale za to jakie owoce! Kto sadzi Zorzę, doceni i Peasgooda.
Grafsztynek - który? Inflancki polecam, odporny i plenny. Prawdziwy - bardzo dobry w smaku, ale mało płodny i na mrozy wrażliwy, podobno na parch też. Późno zaczyna owocować.
Kandil Sinap też późno wchodzi w owocowanie. Warto poczekać.
Spartan mniej odporny na choroby, mnie też mniej smakuje (wybredny jestem), ale płodny.
Piękną z Rept odradzam natomiast (choć też zasadziłem ;) ), smak żaden, tyle że długo się przechowuje; to tylko taka ciekawostka, opisywana jako jedyna u nas samopylna jabłoń. A nieprawda - akurat Peasgood podobnież też samopylny :D
:wit
Awatar użytkownika
wujeksam
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 397
Od: 12 cze 2005, o 12:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Dostępny jest grafsztynek czerwony to chyba klon prawdziwego, ale skoro nie jest zbyt płodny i nie zbyt odporny to tez odpada
co do Spartana, prawdopodobnie to ta odmiana ciągle rośnie u dziadków, na liściach są ślady chorób ale owoce zdrowe i jak dla mnie bardzo smaczne choć rzeczywiście małe
więc wstępnie postanowione :)
Zorza, Kziezna luiza, Kandil Sinap oraz Spartan
ale jeszcze chyba wytnę śliwę która ma juz z 8 lat i nie kwitnie (co roku ma może ze 3 kwiatki) wiec bedzie miejsce na jeszcze jedno drzewo ale chciałbym by owocowała w sierpniu i była w miarę plenna
moje typy Katja, Early Geneva, Ambassy, oczywiście jabłonie mają owocować bez oprysków
najodporniejsza wydaje się Katja, ale jeśli Early Geneva poradzi sobie bez oprysków to ją posadzę bo jest wcześniejsza
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Jeśli chcesz posadzić kilka drzewek, to zważ że odmiany które rozważasz to ciekawostki dla kolekcjonerów... sadź płodne, wcześnie wchodzące w owocowanie i małe. Taki Peasgood (nie odradzam, zwłaszcza na kuchenne użycie świetny) to było wielkie drzewo.
Grafsztynek czerwony to wersja Prawdziwego, ponoć odporniejsza na parch i plenniejsza. Duże drzewo, dopiero starszy dobrze owocuje.
Kandil Sinap jest doskonały (i płodny), przechowa się zimą, ale zaowocuje po 8 latach...
Zorza z ciekawostek ma tę zaletę że przechowuje się na zimę.

Jeśli chcesz niezawodną letnią odmianę, to zawsze polecam James Grieve - lepszego nic nie znam; jest też polska pochodna Lired, czerwieńsza, ja wole oryginał. Albo Grafsztynek Inflancki - ciut mniej smaczny (ale jak ktoś lubi Spartana to może uznać za smaczniejszy) - orzeźwiający i aromatyczny. Obydwu nic nie ruszy i bardzo płodne.

Delbarestivale (Ambassy to pochodna, podobno kwaśniejsza :? , tyle że czerwona jak supermarket życzy) - produkcyjne jabłko, "chrupiące" (uwaga na plomby w zębach :lol: ), smaczny, ale mniej odporny na mróz, z Francji pochodzi. Jak z Syberii Ci zawieje to co będzie? Z jego odpornością - jest "mało podatny" na parch, jeśli to ocena wg współczesnych zwyczajów to znaczy że choruje...

Early Geneva choruje, przynajmniej u mnie (górki, latem pada), a raczej chorowała aż padła po wrednej zimie... i żaden cud poza tym. Papierówka lepsza.
Katja też taka sobie, małe owocki, dużo gorsze od Jamesa Grieva, od którego zresztą pochodzi. Posadziłem na próbę, chyba niebawem :pogon

Na jesień/zimą dobry będzie Szampion (mnie sie sprawdza) albo parchoodporne pochodne Rubina, jest kilka.
Na przechowywanie do wiosny: Golden Delicius (albo i Mutsu), Topaz, jak lubisz to i Szara Reneta. Zresztą innych zimowych wybór duży (choć strasznie trudno kupić te dobre, a nie "handlowe") ale te ładnie się trzymają, tj. nie tylko doleżą ale i smaku nie stracą.
:wit
Awatar użytkownika
wujeksam
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 397
Od: 12 cze 2005, o 12:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Kandil Sinap aż 8 lat ? myslałem że góra 5-6 lat czy Zorza i Ksiezna luiza ma podobnie? (podkładki półkarłowe wiec może prędzej zaczną owocować) jednak te odmiany (zorza, ksiezna) chce mieć
plenność nie jest dla mnie priorytetem bo zwykle wiąże się z mniejszą odpornością czyli opryskami
jeśli chce pryskane jabłka do sadu mam 15km, w tamtym roku kupowałem chyba po 50gr/kg jade i biore, a nie chodze ze spryskiwaczem i martwie sie pryskać juz czy nie, ale aż 8 lat to nie chce czekać
Szampion na pewno kupie, James grieve też jeśli dostane w okolicy, a jedną odmianę zdam się na opinię szkółkarza :)
dziękuje za pomoc
tytuseee
200p
200p
Posty: 320
Od: 16 sie 2009, o 15:28

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Odmiana Kandil Sinap zaczeła u mnie owocować w 2 roku, to zależy od podkładki, ja mam na M26, rośnie dobrze. Owoce Księżnej Luizy pierwszy raz spróbowałem w tamtym roku i zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie, zaczeła owocować w 2 czy 3 rok. Ogólnie wzrost drzewka jak i okres rozpoczęcia owocowania jest uzależniony w dużym stopniu od podkładki, nie mniej również od podłoża jak uwarunkowań samej jabłoni. Jeśli sadzimy na podkładkach skarlających, owocowanie rozpoczynają dość szybko. Grafsztynek Inflandzki w porównaniu z Grafsztynkim Czerwonym jest bardziej wytrzymały na mrozy i mniej podatny na choroby, jednak pod względem smaku i wybarwienia Czerwony jest atrakcyjniejszy.
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

A to dobrze wiedzieć. Kandil będzie dobry zatem. Bo to przyspieszenie owocowania nie jest regułą, mam na M26 Ananasa i Kosztelę, sadzone 6 lat temu... i czekam cierpliwie. Ale mam stare, więc pośpiechu nie ma, pewnie gdybym popędził nawozami to już by były.

Zorza w owocowanie wchodzi normalnie, w każdym razie nie słyszałem żeby późno; a i tak musi być na skarlającej podkładce bo to wielkie jak dąb :D

A plenność nie zależy od oprysków. Poza sytuacją że owoce parch zeżre oczywiście. James Grieve dla przykładu jest bardzo płodny nawet na dzisiejsze wymagania, bez żadnych chemikaliów. Wypadł z produkcji bo owoc miękki, obija się w transporcie. No i nie jest czerwony :;230
Zresztą Zorza zniknęła też nie dlatego że plon mały, tylko że owoc ZA DUŻY :shock:
:wit
tytuseee
200p
200p
Posty: 320
Od: 16 sie 2009, o 15:28

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Też mam Ananasa oraz Kosztela, nie pamiętam dokładnie na jakiej podkładce, ale jest to albo M26 lub P14. Sadzone były 3 lata temu i już spróbowałem owoców z Ananasa 2 z Koszteli 4 :), niemniej u mnie już owocują :D
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

No to wszystko przez moje lenistwo 8-)
O skarlane drzewka zadbać trzeba...
:wit
Awatar użytkownika
wujeksam
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 397
Od: 12 cze 2005, o 12:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Bardzo mnie cieszy że jednak nie będę musiał czekać 8 lat
Czy odmiany ksiezna luiza, kandil są z tych plenniejszych? Zorza to wiem że raczej zbyt plenna nie jest, ale troche dla szpanu wielkich owoców warto mieć :D
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Kandil Sinap jest płodny i smakowity, doleży przez zimę (tak do lutego-marca, nie jest z tych najtrwalszych) i też szpan bo ma owoce podłużne, jak żaden inny :lol: Kiedyś był w sadach właśnie na podkarpaciu (potrzebuje ciepłego klimatu), czyli sprawdził się.

Co to znaczy plenniejsze?
Jak liczysz plon sumaryczny z hektara w pierwsze 10 lat po posadzeniu - to sadź drzewka co pół metra, takie z których zbierasz owoce w następnym roku i corocznie owocujące, no i takie które mozna silnie ciąć bez straty plonu, bo za gęsto sadzone, trzeba golić co roku :?
A plon z drzewa - to inna rzecz.
Zorza, Peasgood (również Grafsztynek Prawdziwy, a zresztą i Kandil i Luiza też) - dobrze owocują gdy się już rozrosną duże. A są rzeczywiście duże... :lol: I nie można ich przyciąć na mniejsze, bo i tak odrosną, za to owocować przestaną.
Owocują dobrze co drugi rok. Jak spojrzeć na takiego Peasgooda - owoców niewiele, daleko jeden od drugiego... Ale gdy zważysz zbiór - sporo tego. Bo 3 jabłka na kilo :D
Takie drzewa, na antonówkach oczywiście, sadzono co 10-12 metrów... przeliczenie na hektar nie wypada dobrze ;:224
Według opisów i to tych starych, Zorza bardzo dobrze rośnie na półkarłowych podkładkach. Kandil, Luiza i Peasgood - nie wiem, ale niebawem się przekonam.

Księżna Luisa jest pochodną Fameuse. Opisują ją jako podobną, lecz odporniejszą na parch i dłużej się przechowującą, a nic nie mówią że mniej płodna.
Fameuse to rewelacyjna odmiana, nadzwyczaj smaczna. Choć Pomolog może się nie zgodzić, bo to jest jabłko słodkie :wink:
Bardzo płodna, choć przemiennie owocuje. Wymaga dobrej gleby (typowe dla obficie zawiązujących odmian). Przechowuje się nieźle, do świąt.
Wypadła z produkcji, bo łatwo obić, a nie całkiem czerwone, więc klient widzi że zgniłe ;:108 - i jakoś nie zrobili czerwonej wersji :;230
:wit
Zablokowany

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”