Też się pochwalę:)

Madzia0400 · Post » 4 lut 2009, o 20:26

anoli pisze:O jak pięknie u Ciebie, pozytywnie zazdroszczę. Może u mnie też niedługo wiosna zawita.

zawita, zawita

-musi, nie ma innego wyboru ;:91

zabcia_paula · Post » 7 lut 2009, o 08:45

Witaj Madziu, wpadam do Ciebie z rewizytą i co widzę?? Zdrowe, duże i piękne okazy.

Widzę, że remoncik się udał, więc gratuluję

A co do bluszczów to zgadzam się w 100%, że nie są łatwe do ,,uprawy,,. Ja zabrałam mamie Cissua, który ledwo się trzymał a u mnie w mieszkaniu rośnie jak na drożdżach. Z kolei inne bluszcze za diabła nie chcą się trzymać. Dorosną do pewnych rozmiarów i zasychają sobie (pewnie przez moje błędy).

Madzia0400 · Post » 19 lut 2009, o 18:30

Witam cieplutko po długiej nieobecności

Ja juz się cieszyłam, że nadchodzi wiosna a tu nagle spadł śnieg

nie ma przejazdu, zimno, co chwilę ktoś się "zakopie" samochodem i nie może wyjechać...

Nie wiem jak u Was mają się zimowe "sprawy" ale u mnie (mieszkam nieopodal gór, okolice Świeradowa Zdroju) to istny obłęd

Zrobiłam zdjęcie passiflorze -w nowej hmm... oprawie

Szybciutko rośnie także przynosi dużą pociechę

No i oczywiście mój mały "prezes"

tak bardzo nalegał abym zrobiła mu zdjęcie....

bożena1661 · Post » 19 lut 2009, o 18:46

Witaj Madziu

Posiadasz wiele pięknych kwiatów, tak u ciebie tu zielono

I masz takie maleńkie trzykrotki...
Ale nie ma to jak "pies-ogrodnik"
Pozdrawiam gorąco...
Zapraszam do mnie:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=20388

aledra7 · Post » 20 lut 2009, o 10:16

Madziuśliczna ta Twoja passiflorka. A jaki będzie miala kolorek

Madzia0400 · Post » 20 lut 2009, o 16:44

aledra7 pisze:Madziuśliczna ta Twoja passiflorka. A jaki będzie miala kolorek

Dziękuję bardzo

a co do koloru to nie wiem

jeszcze nie kwitła... bo nie miała kiedy, mam ją jakieś 3-4 miesiące

to będzie (jak dla mnie) niespodzianka

Andziax007 · Post » 22 lut 2009, o 18:45

Passiflora urocza

Też jestem ciekawa jaki kolorek będzie

Widzę, że cytrynki Ci rosną jak na drożdżach....A u mnie strasznie powoli

rastharsis · Post » 22 lut 2009, o 19:53

Witaj Madziu!

Widzę, że passiflorze bardzo spodobało się w twoim wyremontowanym pokoiku, bo pnie się do nieba w zawrotnym tempie.

Muszę zobaczyć w necie, jak wygląda kwitnąca, pierwszy raz zobaczyłam u Ciebie tę roślinkę i, przyznam się, pomyślałam, że to zioło.

A piesek bardzo stara się o uwagę pani i świetnie pozuje. :P

Madzia0400 · Post » 1 mar 2009, o 15:40

Ostatnio gruboszek mi się trochę połamał

jednak jak to mówią "nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło" :P Od dzisiaj "wynik upadku" spoczywa w swoim nowym domku

tak, tak.. to popielniczka (jednak nie jest i nie była używana, także postanowiłam zrobic z niej cos pożytecznego) :P

Przycięłam geranium i w ciągu 1,5 tygodnia "wyładniał" wydając nowe listki i hmm.. łodygi

DieSte · Post » 1 mar 2009, o 18:36

śliczna passiflora i widzę, że u Ciebie geranium rośnie - u mnie za nic nie chciało, za to po wielu trudach udało mi się zaprzyjaźnić z bluszczem ;)

Madzia0400 · Post » 1 mar 2009, o 21:29

DieSte pisze:śliczna passiflora i widzę, że u Ciebie geranium rośnie - u mnie za nic nie chciało, za to po wielu trudach udało mi się zaprzyjaźnić z bluszczem ;)

To widzę zupełna odwrotność

u mnie geranium rośnie w zastraszającym tempie, zaś bluszcz -coż... padł mi

jakoś nie mam ręki do tej rosliny

Madzia0400 · Post » 4 mar 2009, o 19:38

Oto co tarczniki zrobiły z moją szeflerą

oczywiście dzięki pomocy Czarodzieja już roślinka jest zdrowa, ale cóż... dolne liście jednak wypadły przez to dziadostwo

Zaś na poprawianie nastroju, pochwalę się moim malutkim kaktusianym przedszkolem

Andziax007 · Post » 4 mar 2009, o 20:09

Aż te robale, potrafią zniszczyć roślinkę

Jak po przejściach z tarcznikami szeflera wygląda super

Przedszkole kaktusowe imponujące

treissi · Post » 5 mar 2009, o 09:57

Madziu szeflerka rzeczywiście straciła troszkę listków, ale wcale nie wygląda źle

Najważniejsze, że nie ma już szkodników

Antooosia · Post » 5 mar 2009, o 10:54

Witaj Magdo.Wiesz,moje szeflery przeszły podobną walkę.Z jedną już się prawie pożegnałam.Od tarczników kleiła się roślinka,doniczka,a nawet parapet.Na szczęście nie dałam za wygraną.To było w zeszłym roku.Obecnie ta szeflera jest moją dumą.Rośnie jak szalona i pięknieje w oczach.Myślę,że dziękuje mi za to,co dla niej zrobiłam.A wypuszczając nowe listki "mówi":"zobaczcie,jaka jestem śliczna".
Twoja po walce z tarcznikami wygląda bardzo ładnie,ale zobaczysz,jak teraz zacznie szybciutko rosnąć.

P.S.Piękne masz pozostałe kwiatuszki,ale że ze mnie miłośnik szefler...sama rozumiesz 8)