Fasolka szparagowa cz. 3

[mandorla]

U mnie dopiero "robi się" rozsada szparagówki (Berggold) - musiałam zobaczyć, ile miejsca zostanie po wysadzeniu pomidorów i fasoli na suche ziarno. Kiełkują w ręcznikach papierowych, do gruntu idą już z korzeniami i pierwszymi liśćmi. Z sianiem bezpośrednio do gruntu zawsze były jakieś problemy (nie wykluczam, że mrówkowo-ślimakowe).

[dorkasz1]

Przepraszam, nie zauważyłam, że już pisałeś o odmianach. Wczoraj dokupiłam w Leroyu kilka paczek odmian, których nie próbowałam. Do tej pory spośród wielu testowanych najlepiej sprawdzała mi się z karłowych żółta Laurina, a z zielonych Ferrari. Po pierwszym dużym plonie, bardzo ładnie powtarzały owocowanie. Laurina owocuje rzutami i czasem ten drugi rzut jest u mnie większy niż pierwszy. Z kolei Ferrari owocuje stale, co dla nas - amatorów jest lepsze, bo nie ma nawału, a jest cały czas po trochę. Z tycznych najlepiej mi wychodzi Goldelfe. Nawet z wykształconymi dużymi nasiona, nie ma łyka.
Teraz kupiłam jedną tyczkową - Ramdor, a reszta to karłowe. Jedna żółta - Polka i zielone: Primel, Slenderette i Oxinel.
U mnie ten rok, to rok testowania fasoli. Mam już rosnących 11 odmian i dojdzie jeszcze 5. Jedna szuflada w zamrażarce będzie zajęta Trochę się boję robić do słoików, ale może ktoś ma sprawdzony przepis? Taki, żeby była jak najmniej rozgotowana i w jak najbardziej naturalnej zalewie.

[wingrul]

Pierwszy zbiór bardziej dla oka i przystrojenia taleza ale jest

[dorkasz1]

Mniammm, moja potrzebuje jeszcze trochę czasu.

[stefka]

Dzisiaj miałam nadzieję na zerwanie dużej michy fasolki ale okazało się, że w środku krzaczków jest masa mszycy. Coś do wieczora muszę wymyślić czym to zniszczyć, chyba na początek spróbuję wypłukać chociaż trochę czystą wodą. Na mrówki porozstawiane wszędzie pułapki ale ciągle pojawiają się nowe mrowiska. Pułapki działają bo koper się uchował i będzie do kiszenia ogórków ale fasolka jest dosłownie oklejona mszycą

[dorkasz1]

Od kilku lat nie używam żadnych środków owadobójczych. Pierwsze dwa lata były trudne, ale teraz ustaliła się taka równowaga, że nie ma problemu. Pierwsza pomoc to spłukiwanie mszyc pod silnym strumieniem wody. Podkładam dłoń w rękawiczce i roślina po roślinie, spłukuję. Większość mszyc nie wraca. Na początku używałam odgazowanej coli, wlewałam ją do opryskiwacza i robiłam oprysk. Teraz nie ma takiej potrzeby, bo prysznic wystarcza. Najczęściej prysznicuję bób, róże i kalinę 'Roseum'.

[stefka]

dorkasz1 czyli wymyśliłam sposób, który Ty stosujesz od dawna . Właśnie miałam iść robić prysznic fasoli ale teraz zaczął padać lekki deszczyk, niech pada bo u mnie sucho.

[dorkasz1]

Mszyce nie lubią deszczu i wiatru. Z wiatrem gorzej, ale prysznic można im zaserwować

[Ebabka]

Macie fajne, kolorowe fasolki, a ja chyba zatrzymałam się w XX wieku i ciągle Złota Saxa jakaś cienka zielona

[dorkasz1]

Ja Złotą Saxę wymieniłam na Laurinę, a ta zielona, to Ferrari?

[Ebabka]

Tak, to Ferrari, jest trochę cienka, ale wczesna, Laurina też wczesna?
Raz kupiłam fiolety, jak u arka9025, jednak wolę jasne, chociaż ta fioletowa, po ugotowaniu zmieniła kolor, ale jakoś nie mogę się przyzwyczaić

[wingrul]

Dokładnie tak fioletowa zmienila sie i po ugotowaniu była zielona a jakie moje zaskoczenie

[dorkasz1]

Próbowałam fioletowe, ale u mnie jakoś szybciej robiły się włókniste. A Ferrari uwielbiam, bardzo mi odpowiada jej smak. Laurina jest o kilka dni późniejsza niż Ferrari, choć z opisu niby powinna być wcześniejsza. Lubię ją posiać wczesną wiosną, bo ma bardzo obfity drugi zbiór i aż do przymrozków mam w jednym miejscu fasolkę.

[Telimenka]

Uwieczniłam czary mary . Wrzuciłam fioletową ...wyciągam zieloną


Odmiana Purple Teepee. Strąki długie, bez włókien, pyszne. Plon bardzo duży.

[anulab]

W tym roku z fasolką jestem spóżniona . A to nie chciała kiełkować , a to coś zjadło
małe rośliny . Na owocowanie muszę poczekać , ale już kwitnie . Fioletową też mam .
Wczoraj , ponieważ popadało , musiałam coś wysiać . Między innym fasolkę na jesienne
zbiory , odmiana Golden Goal .