No ale widzę, że skutki już widać... kuruj sie dziewczyno, nie daj się...jutro ma byc lato :P
Ogródkowe rozkosze Hanki - cz.3
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Hihihii, Grażynko ale trafiłaś w dziesiątkę !!!
Teżmi to przyszło do głowy, więc zainstalowałam dodatkowy,
tradycyjny termometr na dworze.
Tylko, że w złym miejscu, bo na południowej, ciepłej ścianie.
Różnica 2 stopni Celsjusza in plus dla miejsca pod pergolą.
Stąd pewnie jeszcze clematisy w donicy trzymają tam liście
Izuś, Jolu, Ewulko, jak zdechlak wychodzi parę razy dziennie
z ciepłego w zimne, to zaraz reumatyzmy i przeziębienia mu się objawiają.
Krzyś - " umiera" przykładnie, po męsku, mając katar,
więc ktoś musi robić za " siłaczkę", bo psy swoje muszą wy...eeee...biegać.
Poranek, czyli południe , jest całkiem łaskawe, bo aż 8C i chyba nie wieje.
Zaraz idziemy pływac, więc przekonam się, jak to jest na otwartej przestrzeni.
Teżmi to przyszło do głowy, więc zainstalowałam dodatkowy,
tradycyjny termometr na dworze.
Tylko, że w złym miejscu, bo na południowej, ciepłej ścianie.
Różnica 2 stopni Celsjusza in plus dla miejsca pod pergolą.
Stąd pewnie jeszcze clematisy w donicy trzymają tam liście
Izuś, Jolu, Ewulko, jak zdechlak wychodzi parę razy dziennie
z ciepłego w zimne, to zaraz reumatyzmy i przeziębienia mu się objawiają.
Krzyś - " umiera" przykładnie, po męsku, mając katar,
więc ktoś musi robić za " siłaczkę", bo psy swoje muszą wy...eeee...biegać.
Poranek, czyli południe , jest całkiem łaskawe, bo aż 8C i chyba nie wieje.
Zaraz idziemy pływac, więc przekonam się, jak to jest na otwartej przestrzeni.
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Hahahhahaa, jak rękę od rzucania oślizgłych patyków myję w rzece,Wisienka pisze:O kurcze! Przysięgam już nie wchodzić na forum jak będę chora, bo widzę,
że wirusa wpuściłam i towarzycho się rozkłada ...![]()
Haniu! Ale Ty to raczej kąpieli w rzece nie bierz!
to nawet włosy na grzbiecie , dęba stają !
Ziąb, strrrraszny!
Ale po pół godzinie pływania, mam 3 godziny spokoju w domu.
Psy wytarte ręcznikiem albo wybiegane, zwinięte w kulki i śpiąąąąąąąąąąą
Potem jeść i znów zaczyna się rozrabianie i zapraszanie na następny spacer.
- gucia
- Przyjaciel Forum

- Posty: 2740
- Od: 27 wrz 2007, o 18:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Haneczko, cieszę się, że doszłaś już do formy
Dziękuję za info o skarlaczach, wczoraj pół nocy wertowałam wszystkie dane, niestety dla tych starszych jest już za późno, ale z nowymi maluchami mogłabym spróbować
W razie wątpliwości uśmiechnę się jeszcze o radę :P
U mnie też zimno i buro, kręgosłup wytrzymał trudy przemeblowania na garażu, ale stawy
...szkoda gadać!
U mnie też zimno i buro, kręgosłup wytrzymał trudy przemeblowania na garażu, ale stawy
Pozdrawiam serdecznie, Bożena
Moje wątki
Moje wątki
-
minismok
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3036
- Od: 25 wrz 2008, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Czarni Górale
- Kontakt:
Witojcie zdrowo Hanuś!
Misza to samczyk hihihihi......
moje nosza futra a Twoje swetery
i lepsze patyki niz kury i zajace
buzka na pw
Misza to samczyk hihihihi......
moje nosza futra a Twoje swetery
i lepsze patyki niz kury i zajace
buzka na pw
nic nie jest takie jakim się wydaje Spis Treści
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
No to teraz południowy spacerek.
Rabą, płyną różne rzeczy ale patyki są akurat ekologiczne
Tu, niczym żeremie bobrowe, utworzyły tamę na odnodze,
a z tyło-boku, resztki starannie umytego lepiężnika
Tu już nie ma pralki Frani, tylko spokojna kaskadka...
I odzyskane plaże,

na których widać, dokąd woda galopowała i kładła wszystkie roślinki,
aż do linii stojących krzaczków.

Trawa po fryzjerskich zabiegach rzeki ułożona, jak włosy po brylantynie
.

A tu, resztki naszej ścieżki...

i odważny, pierwszy krok w błotnistą ścieżkę,

Która po kilkudziesięciu metrach, wyłania się z wody.

Telefon!
- Dzień Dobry! tu kurier, czy jest Pani w domu? Bo za 5 minut podjeżdżam. :P
No to teraz galopem do domu, bo przyjechały " chodunki"
( róże z Rosarium - to dla tych forumek, które jeszcze nie wiedzą
)
Pudło sięgające łona, a w środku - krzaczyska !
Średnia wysokośc to 60cm
, a korzenie takie, że hohohohooo
( niejeden mógłby pozazdrościć
)

One tak duże, że nie zmieściły mi się w obiektywie, wybaczcie, proszę.
Ale zwrócćcie uwagę na świetny zrost szyjki, czyli miejsca szczepienia.
Grube, mocne, a pędy jak te lale, czyli grubości małego palca,
gwarantują im przeżycie nawet w mojej, lodowatej ziemiance
Liście jeszcze zielone, ale pewnie po 24 h podróży, kąpiel by się im przydała.
Więc...zajeły mi pół oczka!!!

A taką, nieoczekiwaną piekność, także tam znalazłam
http://www.helpmefind.com/rose/pl.php?n=50128
Rabą, płyną różne rzeczy ale patyki są akurat ekologiczne
Tu, niczym żeremie bobrowe, utworzyły tamę na odnodze,
a z tyło-boku, resztki starannie umytego lepiężnika
Tu już nie ma pralki Frani, tylko spokojna kaskadka...
I odzyskane plaże,

na których widać, dokąd woda galopowała i kładła wszystkie roślinki,
aż do linii stojących krzaczków.

Trawa po fryzjerskich zabiegach rzeki ułożona, jak włosy po brylantynie

A tu, resztki naszej ścieżki...

i odważny, pierwszy krok w błotnistą ścieżkę,

Która po kilkudziesięciu metrach, wyłania się z wody.

Telefon!
- Dzień Dobry! tu kurier, czy jest Pani w domu? Bo za 5 minut podjeżdżam. :P
No to teraz galopem do domu, bo przyjechały " chodunki"
( róże z Rosarium - to dla tych forumek, które jeszcze nie wiedzą
Pudło sięgające łona, a w środku - krzaczyska !
Średnia wysokośc to 60cm
( niejeden mógłby pozazdrościć

One tak duże, że nie zmieściły mi się w obiektywie, wybaczcie, proszę.
Ale zwrócćcie uwagę na świetny zrost szyjki, czyli miejsca szczepienia.
Grube, mocne, a pędy jak te lale, czyli grubości małego palca,
gwarantują im przeżycie nawet w mojej, lodowatej ziemiance
Liście jeszcze zielone, ale pewnie po 24 h podróży, kąpiel by się im przydała.
Więc...zajeły mi pół oczka!!!

A taką, nieoczekiwaną piekność, także tam znalazłam
http://www.helpmefind.com/rose/pl.php?n=50128
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
No to znów czeka Cię Hanuś grzebanie w ziemi i palce zmarzłe aż do kości - czego Ci nie zazdroszczę w odróżnieniu do chodunek.
Piękne krzaczory, ale najważniejsze, że korzenie są jak złoto.

Piękne krzaczory, ale najważniejsze, że korzenie są jak złoto.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Grażynko, ciepło jest!
Całe 8 C, a różana podnieta przekłada się na 25C
( Kwitnie bardzo wcześnie, odporna na choroby)
No, sama zobacz, jak tu się nie zakochać w Chippendalu ?
Gdy na dodatek jest na liście najpiękniej pachnących :
http://www.welt-der-rosen.de/duftrosen/c_duftrosen.htm

http://www.rosenshop-heidrich.eu
( w tym sklepie kosztuje 10,6 euro, a w Rosarium, jeszcze taniej w złotówkach!)
Całe 8 C, a różana podnieta przekłada się na 25C
( Kwitnie bardzo wcześnie, odporna na choroby)
No, sama zobacz, jak tu się nie zakochać w Chippendalu ?
Gdy na dodatek jest na liście najpiękniej pachnących :
http://www.welt-der-rosen.de/duftrosen/c_duftrosen.htm
http://www.rosenshop-heidrich.eu
( w tym sklepie kosztuje 10,6 euro, a w Rosarium, jeszcze taniej w złotówkach!)


