Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4
-
- 200p
- Posty: 390
- Od: 25 mar 2016, o 14:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4
U mnie też zawiązały pączki ,ale nie rozkwitły tylko zaschły- może to chore jakieś?, liście mają zdrowe. W wykopaniem też jeszcze czekam, może jeszcze podrosną cebulki?
-
- 200p
- Posty: 231
- Od: 4 lis 2015, o 20:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 100 km na wschód od Wawy
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4
W tamtym roku mieczyki u mnie eleganckie a w tym coś je przyatakowało.
Liście z pół na pół zielone z rdzawym nalotem jak uschnięte, widziałem to i w innych ogrodach więc to jakiś standard zapewne
Przed sadzeniem moczyłem w nadmanganianie potasu
co to za ustrojstwo i jak tego uniknąć
Liście z pół na pół zielone z rdzawym nalotem jak uschnięte, widziałem to i w innych ogrodach więc to jakiś standard zapewne
Przed sadzeniem moczyłem w nadmanganianie potasu
co to za ustrojstwo i jak tego uniknąć
- Eliza52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2859
- Od: 7 wrz 2014, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4
U mnie dużo mieczyków ma dużo bulw zastępczych, a część mieczyków w ogóle nie ma maluchów. Wykopałam już wszystkie i tak ogólnie to jestem bardzo zadowolona. Ten sezon był jakiś inny , ale mieczykom to nie przeszkadzało












Pozdrawiam Ela
- rotos
- 1000p
- Posty: 1382
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4
Rzeczywiście, na końcowe oceny trzeba poczekać do wykopków. Dam im jeszcze z tydzień, dwa na powiększenie bulwek, tym bardziej, że ma być sucho! 
U mnie sezon był bez wciorniastków! Wszystkiemu "winne" to chłodne lato na Wybrzeżu.
Pozdrawiam
Adam

U mnie sezon był bez wciorniastków! Wszystkiemu "winne" to chłodne lato na Wybrzeżu.
Pozdrawiam
Adam
- rotos
- 1000p
- Posty: 1382
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4
Ależ piękne, zdrowe, duże bulwy zastępcze wykopałaś!
Ja będę obserwował prognozy pogody i dopiero przed zapowiedzią ulewnych deszczów zrobię wykopki. Obawiam się, że moje mieczyki jeszcze potrzebują czasu, aby "dorosnąć". Bardzo w tym roku są opóźnione (jeszcze sporo kłosów szykuje się do kwitnienia).
Na razie prognozy są optymistyczne
Pozdrawiam
Adam
Ja będę obserwował prognozy pogody i dopiero przed zapowiedzią ulewnych deszczów zrobię wykopki. Obawiam się, że moje mieczyki jeszcze potrzebują czasu, aby "dorosnąć". Bardzo w tym roku są opóźnione (jeszcze sporo kłosów szykuje się do kwitnienia).
Na razie prognozy są optymistyczne

Pozdrawiam
Adam
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4
Prognozy optymistyczne, ale lada chwila pełnia, a jak jest pełnia to i zmiana pogody.
- corazonbianco
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1645
- Od: 1 kwie 2012, o 11:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wschodnie Mazowsze
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4
Ja też mieszkam 100 km od Warszawy i u mnie dużo roślin cierpi z powodu nadmiaru wilgoci. Padało, wręcz lało cały wrzesień. Kwiatostany cynii zgniły jeszcze przed rozkwitnięciem, podobnie rzecz się ma z koszyczkami kwiatowymi astrów i pąkami róż. Mieczyki posadziłam na warstwie drenażowej ze żwiru, więc jakoś przetrzymały, ale te które zakwitły w okresie najsilniejszych opadów miały na płatkach plamy opadowe od nadmiaru wody.Masele pisze:W tamtym roku mieczyki u mnie eleganckie a w tym coś je przyatakowało.
Liście z pół na pół zielone z rdzawym nalotem jak uschnięte, widziałem to i w innych ogrodach więc to jakiś standard zapewne
Przed sadzeniem moczyłem w nadmanganianie potasu
co to za ustrojstwo i jak tego uniknąć
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
-
- 200p
- Posty: 479
- Od: 4 lis 2015, o 15:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4
Co zrobić z takimi malutkimi białymi cebulkami.Czy będą z nich mieczyki czy dać sobie spokój?Dziś je wykopałem i zauważyłem ich multum.To mój pierwszy sezon z tymi kwiatkami więc dlatego pytam.Co zrobić z nimi po wykopaniu?Obecnie obciąłem liście,wyrwałem i suszę.Co potem?
- rotos
- 1000p
- Posty: 1382
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4
Nie umieściłeś zdjęcia, wiec trudno mi ocenić, ale jak podają fachowe źródła tych najmniejszych się nie zbiera. Nie są na tyle wykształcone, aby w dobrym stanie dotrwać do wiosny. Dojrzała bulwka przybyszowa powinna mieć wykształconą skorupkę, dzięki której zachowuje wilgoć do wiosny. Z doświadczenia mogę stwierdzić, że te, które przy wykopkach miały pękniętą łuskę ochronną, mimo tego, że były duże, wiosną nie nadawały się do sadzenia.
Jednak bulwki przybyszowe poszczególnych odmian różnią się. U niektórych przy wykopkach nie widać łuski, która twardnieje dopiero podczas suszenia.
Zasadą jest, że zbieramy największe przybyszowe bez śladów chorób i tylko od zdrowych mieczyków. Niestety dopiero wiosną po zdjęciu skorupki możemy dokładnie sprawdzić stan zdrowia bulwki. Każda "kropka" żółto-brązowego koloru ją eliminuje. Jeżeli jest miękka, to też nie nadaje się do sadzenia.
Od siebie dodam, ze nawet z najmniejszej bulwki przybyszowej można doczekać się kwitnącej gladioli, tylko trwa to o rok dłużej.
Teraz należałoby wykręcić resztki liści z bulwy, mieczyki zaprawić przeciwko wciorniastkom i chorobom grzybowym, suszyć przez 6 tygodni i składować do wiosny, najlepiej w temperaturze 6 - 8 stopni C i wilgotności 75-80 %.
Mam nadzieję, że przy obcinaniu liści sekatorem, po każdej roślinie dezynfekowałeś sekator na przykład w denaturacie, a liście zostały wywiezione z odpadami zielonymi.
Pozdrawiam
Adam
Jednak bulwki przybyszowe poszczególnych odmian różnią się. U niektórych przy wykopkach nie widać łuski, która twardnieje dopiero podczas suszenia.
Zasadą jest, że zbieramy największe przybyszowe bez śladów chorób i tylko od zdrowych mieczyków. Niestety dopiero wiosną po zdjęciu skorupki możemy dokładnie sprawdzić stan zdrowia bulwki. Każda "kropka" żółto-brązowego koloru ją eliminuje. Jeżeli jest miękka, to też nie nadaje się do sadzenia.
Od siebie dodam, ze nawet z najmniejszej bulwki przybyszowej można doczekać się kwitnącej gladioli, tylko trwa to o rok dłużej.
Teraz należałoby wykręcić resztki liści z bulwy, mieczyki zaprawić przeciwko wciorniastkom i chorobom grzybowym, suszyć przez 6 tygodni i składować do wiosny, najlepiej w temperaturze 6 - 8 stopni C i wilgotności 75-80 %.
Mam nadzieję, że przy obcinaniu liści sekatorem, po każdej roślinie dezynfekowałeś sekator na przykład w denaturacie, a liście zostały wywiezione z odpadami zielonymi.
Pozdrawiam
Adam
-
- 200p
- Posty: 479
- Od: 4 lis 2015, o 15:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4
Liście co prawda spoczęły na kompostowniku.A w czym je przechowywać?W trocinach,piasku?
- rotos
- 1000p
- Posty: 1382
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4
Najlepiej w lodówce, bez piasku i trocin.
Liście mieczyków mogą być pożywką dla wciorniastków, które w ten sposób przeżyją zimę.
Pozdrawiam
Adam
Liście mieczyków mogą być pożywką dla wciorniastków, które w ten sposób przeżyją zimę.
Pozdrawiam
Adam