Pieris - choroby i szkodniki
Re: Pieris - choroba czy szkodnik?
Chyba duży sadzony w ciężkim gruncie.Ma zalane korzenie.
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Pieris - choroba czy szkodnik?
Gleba gliniasta to fakt , zalanie... to możliwe. Jest ściółka i agrotkanina.
Dziękuję.
Dziękuję.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 11
- Od: 6 kwie 2014, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Pieris - choroba czy szkodnik?
Witam, mam również problem z pierisem - na pierwszy rzut oka myślałam że to poparzenie słoneczne - ale chyba jednak nie - roślina jest u mnie drugi ok - nienawożona od tego czasu.
A tutaj całokształt
http://zapodaj.net/234f7adf8e1db.jpg.html
A tutaj całokształt
http://zapodaj.net/234f7adf8e1db.jpg.html
-
- 500p
- Posty: 647
- Od: 9 lut 2012, o 11:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lasy nad Baryczą
Re: Pieris - choroba czy szkodnik?
Awangarda
Można się domyślać, że ma za wilgotno. Taka plamistość pojawia się przy nadmiernej wilgotności co jest najczęstszą przyczyną rozwoju szarej pleśni.
Pozdrawiam, Francik
Można się domyślać, że ma za wilgotno. Taka plamistość pojawia się przy nadmiernej wilgotności co jest najczęstszą przyczyną rozwoju szarej pleśni.
Pozdrawiam, Francik
Francik
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 11
- Od: 6 kwie 2014, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Pieris - choroba czy szkodnik?
Prawda, przepuszczalnej ziemi jest koło 30-40cm niżej glina niemiłosierna ehh a już myślałam że się przyjął ładnie po pierwszym roku. No nic, na ziemi była włóknina na niej gruba warstwa kory, odsłoniłam to wszystko i ponakłuwałam - ale nie sądzę żeby pomogło. Dalej rośnie inna odmiana pierisa i stan jest gorszy. Dziękuje za pomoc.
Pieris - choroby
Witam wszystkich.
Pierwszy post na tym Forum i od razu zaczynam od problemów:
Co może być przyczyną "choroby" krzewu Pieris?
Wygląda niestety tak:
i tak
Inne pliki w pełnym rozmiarze tutaj:
1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8.
Jakieś 1.5-2 miesiące temu zaczęło się dziać coś z tym największym (zdjęcia 4 i 5, a także najwyżej pokazana roślinka na zdjęciach 1 i 8).
Dziś dopiero zauważyłem, że drugi i trzeci szwankuje
Co to może być?
Robaczków nie zauważyłem...
Staram się podlewać; mam nadzieję, że nie za mało. Że przyczyną nie jest susza...
Jak zdiagnozować problem i jak mu zaradzić?
Pierwszy post na tym Forum i od razu zaczynam od problemów:
Co może być przyczyną "choroby" krzewu Pieris?
Wygląda niestety tak:
i tak
Inne pliki w pełnym rozmiarze tutaj:
1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8.
Jakieś 1.5-2 miesiące temu zaczęło się dziać coś z tym największym (zdjęcia 4 i 5, a także najwyżej pokazana roślinka na zdjęciach 1 i 8).
Dziś dopiero zauważyłem, że drugi i trzeci szwankuje
Co to może być?
Robaczków nie zauważyłem...
Staram się podlewać; mam nadzieję, że nie za mało. Że przyczyną nie jest susza...
Jak zdiagnozować problem i jak mu zaradzić?
-
- 500p
- Posty: 647
- Od: 9 lut 2012, o 11:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lasy nad Baryczą
Re: Pieris - brązowiejące liście
Robert8
Sprawdź pH gleby na głębokości korzeni, napisz coś więcej o podłożu, gdyż roślina wykazuje zmiany wywołane chlorozą oraz plamistość liści, a to może /nie musi/ oznaczać nadmiar wilgoci.
Pozdrawiam, Francik
Sprawdź pH gleby na głębokości korzeni, napisz coś więcej o podłożu, gdyż roślina wykazuje zmiany wywołane chlorozą oraz plamistość liści, a to może /nie musi/ oznaczać nadmiar wilgoci.
Pozdrawiam, Francik
Francik
Re: Pieris - brązowiejące liście
Kiedy sadzone? Wygląda na nadmiar wilgoci i gliniaste podłoże.Chyba też zbyt słoneczne przy tym stanowisko.
Re: Pieris - brązowiejące liście
Francik,
z tym pH to nie tak hop-siup... Nie mam niczego do badania pH, więc najpierw muszę to gdzieś znaleźć i kupić.
Jeśli dobrze pamiętam, sadząc wykopałem niemałe dołki i wrzuciłem jakieś podłoże dla roślin kwasolubnych. Jak dla azalii czy rododendronów. Chyba...
selli7,
sadzone w ubiegłym roku. Tylko nie pamiętam, czy wiosną, czy jesienią.
A czy mogłem narozrabiać, obsypując krzewy "zepsutą" korą"?
Kilka tygodni temu, sprzątając garaż wyniosłem pełen worek kory. Była już miejscami z pleśnią, jakieś "mikroby" też się w niej kręciły... Postawiłem przy koszach na śmieci jako element do wyrzucenia, ale widocznie pracownicy od śmieci uznali, że nikt by worka kory nie wyrzucał i go zostawili No to po dwóch-trzech dniach zajrzałem do niego ponownie, a robaczków nie zobaczywszy rozsypałem pod kilkoma roślinami . Mogło to mieć wpływ na obecny stan pierisów? Nie zauważyłem żadnych niepożądanych zmian u tui szmaragdów i w trzmielinie - a również potraktowałem je ww. korą.
z tym pH to nie tak hop-siup... Nie mam niczego do badania pH, więc najpierw muszę to gdzieś znaleźć i kupić.
Jeśli dobrze pamiętam, sadząc wykopałem niemałe dołki i wrzuciłem jakieś podłoże dla roślin kwasolubnych. Jak dla azalii czy rododendronów. Chyba...
selli7,
sadzone w ubiegłym roku. Tylko nie pamiętam, czy wiosną, czy jesienią.
A czy mogłem narozrabiać, obsypując krzewy "zepsutą" korą"?
Kilka tygodni temu, sprzątając garaż wyniosłem pełen worek kory. Była już miejscami z pleśnią, jakieś "mikroby" też się w niej kręciły... Postawiłem przy koszach na śmieci jako element do wyrzucenia, ale widocznie pracownicy od śmieci uznali, że nikt by worka kory nie wyrzucał i go zostawili No to po dwóch-trzech dniach zajrzałem do niego ponownie, a robaczków nie zobaczywszy rozsypałem pod kilkoma roślinami . Mogło to mieć wpływ na obecny stan pierisów? Nie zauważyłem żadnych niepożądanych zmian u tui szmaragdów i w trzmielinie - a również potraktowałem je ww. korą.
Re: Pieris - brązowiejące liście
Nie, to nie wina starej kory.Nieważne co wsypałeś do dołka przed sadzeniem.Nie piszesz jaki grunt masz rodzimy, a to sprawa najważniejsza, bo pierisom potrzebna przepuszczalna, lekka gleba.Jeśli podglebie zatrzymuje wodę i jeszcze z wierzchu wsypałeś korę do się korzenie 'duszą'.Druga sprawa to wielkość tych krzewów jak na sadzone w zeszłym roku.Może one przesadzane były?
Re: Pieris - brązowiejące liście
Grunt rodzimy bliżej nie znany.
Kupowałem od developera - należy się spodziewać, że na pewnej głębokości można znaleźć śmietnisko wszystkiego, czego nie wykorzystano na budowie...
Przekopując ogródeczek na głębokość szpadla miejscami natrafiałem na piasek, piasek gliniasty. Więc gleby "humusowej" raczej nie ma zbyt wiele. A to co jest, do najlżejszych raczej nie należy.
Czy pomogłoby teraz wykopanie krzewów, głębsza wymiana gruntu (ca 0,5m?) i ponowne zasadzenie? Czy niestety już roślinki nie odżyją?
Co do wielkości krzewów: kupiłem dość ładne okazy (z donic). I przyrosły znacznie - myślę, że lekko licząc jakieś 40%
Wydawało się, że dobrze im u mnie, aż tu nagle bunt :/
Kupowałem od developera - należy się spodziewać, że na pewnej głębokości można znaleźć śmietnisko wszystkiego, czego nie wykorzystano na budowie...
Przekopując ogródeczek na głębokość szpadla miejscami natrafiałem na piasek, piasek gliniasty. Więc gleby "humusowej" raczej nie ma zbyt wiele. A to co jest, do najlżejszych raczej nie należy.
Czy pomogłoby teraz wykopanie krzewów, głębsza wymiana gruntu (ca 0,5m?) i ponowne zasadzenie? Czy niestety już roślinki nie odżyją?
Co do wielkości krzewów: kupiłem dość ładne okazy (z donic). I przyrosły znacznie - myślę, że lekko licząc jakieś 40%
Wydawało się, że dobrze im u mnie, aż tu nagle bunt :/
Chory Pieris japonica
Cześć,
Wróciłem z wakacji i zastałem czerwono-brązowe plamki na moich roślinach. Praktycznie wszystkie nowe przyrosty, które zdąrzyły podrosnąć i zmienić kolor z czerwone na zielony są zainfekowane. W czasie mojej nieobecności roślina była podlewana co 2 dni.
Balkon ma ekspozycję wschodnią, słońce jest do południa. Roślina była podlewana wieczorem, nie sraszana (więc poparzenie odpada, poza tym plamki są również na liściach nie eksponowanych na słońce).
Pytałem w agrocentrum czy to czasem nie grzyb, ale podobno sporo nie ma małych czarnych kropeczek na wewnętrznej stronie liści to jednak nie grzyb.
Macie jakiś pomysl co to takiego? Proszę o radę.
Wróciłem z wakacji i zastałem czerwono-brązowe plamki na moich roślinach. Praktycznie wszystkie nowe przyrosty, które zdąrzyły podrosnąć i zmienić kolor z czerwone na zielony są zainfekowane. W czasie mojej nieobecności roślina była podlewana co 2 dni.
Balkon ma ekspozycję wschodnią, słońce jest do południa. Roślina była podlewana wieczorem, nie sraszana (więc poparzenie odpada, poza tym plamki są również na liściach nie eksponowanych na słońce).
Pytałem w agrocentrum czy to czasem nie grzyb, ale podobno sporo nie ma małych czarnych kropeczek na wewnętrznej stronie liści to jednak nie grzyb.
Macie jakiś pomysl co to takiego? Proszę o radę.
- waga65
- 200p
- Posty: 230
- Od: 15 cze 2015, o 11:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Chory Pieris japonica
Myśle ,że to jakaś choroba grzybowa,opryskaj Topsinem lub Amistarem.
waga65
waga65