miss_why pisze:Witam serdecznie!
Niedawno kupiłam starą zaniedbana działkę na której mam kilka forsycji. Dzisiaj zauważyłam, że na jednej z nich pojawiły się okrągłe zgrubienia tkanki na pędach (galasy?). Zgrubienia te są od 1 do 6 cm i mają grudkowatą strukturę. Nie mam pojęcia co to może być. Macie jakieś pomysły?
niezbędne zdjęcie
ale skoro piszesz grudkowate( powinno to być związane z chorobą)
Posiadam forsycję o dużych liściach i oczywiście dużych kwiatach, ale liście co roku żółkną i wysychają opadając przedwcześnie. Czy ktoś z Państwa rozpoznaje problem i potrafi mi coś doradzić?
A gdzie rośnie ta forsycja? W doniczce? Na tarasie / balkonie? W jakich warunkach?
Może podasz jakiekolwiek konkrety, chętnie zdjęcie liści, bez tego trudno coś powiedzieć. Może ją przesuszasz? A może to przędziorek?
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
To 7- letnie formowane drzewko, rosnące wolno w ogrodzie. Zauważyłam, że opryskiwanie silnymi preparatami antygrzybicznymi nieco skutkuje. Nie podlewam go, ale nie wiem czy to ma znaczenie, na głębokości około 1,5 m jest podłoże gliniaste. Postaram się zamieścić jak najszybciej zdjęcie. Pozdrawiam
Witajcie, mam nadzieję że odświeżenie starego wątku nie jest wbrew zasadom. Odkryłem dzisiaj że dolne partie pędów forsycji są jakby powyżerane - kora pęka, zanika, to samo dzieje się z głębszymi częściami pędu. Ktoś spotkał się z taką masakrą? Da się z tym walczyć?
Wygląda mi to na raka bakteryjnego, jak widzę drzewo zostało już usunięte... Niestety często jest to jedyna skuteczna metoda walki z bakterią wywołującą tę chorobę, porażone pędy usuwa się i pali, a narzędzia dokładnie czyści, bo dziadostwo się roznosi. Gorzej jak są to całe pnie
To co widać na zdjęciu to tylko jeden z pędów - zaczął usychać, bo stracił już u podstawy korę na całym obwodzie. Ale porażone są od dołu wszystkie pędy - co gorsza w sąsiadujących dwóch krzewach. Zastanawiam się co robić - podlałem previcurem, spryskałem topsinem - ale na bakterię to pewnie nie pomoże. Opryskiwać miedzianem? A może przyciąć radykalnie do samej ziemi? Ma szansę odbić zdrowe od korzenia, czy korzeń też już jest zajęty?
Niestety, jeśli to jest rak (może to ktoś potwierdzi) to będzie powolne dogorywanie drzewa, no i jak już wspomniałam, to się roznosi na inne drzewa (wodą, narzędziami). Środki grzybobójcze nie pomogą, a Miedzian? No cóż, jest to bardziej środek zaradczy, i nie sądzę żeby na tak zaawansowanego raka pomógł.
Dzięki za rady. Swoją droga nie bardzo rozumiem dlaczego na choroby bakteryjne nie produkuje się skutecznych środków - antybiotyków po prostu. Obawa przed uodpornieniem się bakterii na chemię?
Póki co na bakterie jedyną skuteczną metodą jest hodowla odpornościowa, i zapowiada się bardzo obiecująco Wydaje mi się, że po prostu nie ma skutecznej metody produkcji takich antybiotyków oraz ich ewentualnej aplikacji.
Poczytałem sobie trochę na temat guzowatości korzeni wywoływanej przez bakterie z grupy agrobacterium, co podobno przytrafia się forsycji - ale nie wydaje mi się aby to było to, jednak pomimo występowania nienaturalnych przerośnięć tkanki nie są to takie typowe guzy jak przy guzowatości. Dziwne namnażanie tkanki wskazuje chyba jednak na chorobę bakteryjną. Pytanie czy "rak bakteryjny" zdarza się tylko drzewom owocowym, czy nazwa ta zarezerwowana jest dla drzew owocowych jedynie umownie, a choroba dotyka także forsycję?
Co do skuteczności wali z bakterią - niestety niektóre z nich potrafią podobno umieścić w roślinie własny kawałek kodu dna - no i wówczas mamy sytuację taką jak z nowotworem.
Agrobacterium robi zupełnie inne wyrośla. Tak, rak bakteryjny drzew owocowych jest powodowany przez Pseudomonas syringae, bakteria ta poraża również drzewa i krzewy ozdobne, tylko, że wtedy choroba nazywa się bakteriozą lilaka.
Zrobiłem dokumentację fotograficzną tych dziwnych objawów na forsycjach - może znajdzie się ktoś kto ostatecznie orzeknie co to, a zdjęcia pomogą w przyszłości innym zidentyfikować poprawnie problem:
Robiąc przegląd forsycji w różnych miejscach ogrodu znalazłem podejrzane gałązki także na stosunkowo młodych krzewach - pytanie czy to to samo co wyżej, czy tylko zabliźnianie uszkodzeń po kosiarce?