Karmnik dla ptaków
-
- ---
- Posty: 7593
- Od: 29 cze 2009, o 13:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Robimy karmniki dla ptaszków.
Stasieńko, jak pojadę na wiosnę do Ciebie to dasz mi trochę wróbelków
U mnie nie ma ani jednego
U mnie nie ma ani jednego
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Robimy karmniki dla ptaszków.
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- riane
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 921
- Od: 24 lut 2008, o 12:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: otulina Kampinosu (mazowieckie)
Re: Robimy karmniki dla ptaszków.
A ja mam podpowiedź w czym dawać wodę ptaszkom. Zwykłe plastikowe miski mogą pękać, a metalowe nie każdy ma. Ja używam opakowań po lodach. Doskonale znoszą niskie temperatury!
Agata
-
- ---
- Posty: 7593
- Od: 29 cze 2009, o 13:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Robimy karmniki dla ptaszków.
Jacku, ptak jest jak człowiek...
Ile Ty byś wytrzymał bez wody
Ptak potrzebuje wodę, a w zimie o nią trudno bo wszystko zamarznięte...
Ile Ty byś wytrzymał bez wody
Ptak potrzebuje wodę, a w zimie o nią trudno bo wszystko zamarznięte...
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Robimy karmniki dla ptaszków.
Dawid, jak zawsze, ma rację. Ja wlewam wodę do misek metalowych, (letnia wodę w zimie) 2 x dziennie wymieniam. Rano, jak jest zamarznięta, to widać, że ptaki jej szukały (ślady łapek i kupy) "Wystukuję" lód, przepłuczę i leje wodę świeżą. Przed kuchnią, przez okno widzę, jak ptaki piją i myją się w niej.Dziękuję za pomysł pudełek po lodach. Tylko, że my nie przepadamy za lodami, zwłaszcza w zimie. Ale myśl dla innych oki.
Pozdrawiam miłośników przyrody, pa
Pozdrawiam miłośników przyrody, pa
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- riane
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 921
- Od: 24 lut 2008, o 12:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: otulina Kampinosu (mazowieckie)
Re: Robimy karmniki dla ptaszków.
Dla ptaszków można się poświęcić.stasia109 pisze:Dziękuję za pomysł pudełek po lodach. Tylko, że my nie przepadamy za lodami, zwłaszcza w zimie.
Agata
- tadeo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1982
- Od: 1 mar 2009, o 11:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Robimy karmniki dla ptaszków.
Witaj Stasiu.TY jesteś nie do zdarcia.Tu lekarstwa a zaraz karmienie ptaszków.Twoje mieszanki nasionek z smalcem super,już chciałem lecieć do sklepu po nasionka,ale moja Pani mnie przystopowała słowem jutro.No to jutro,a dziś moje karmiki
Uśmiechnij się jutro będzie lepiej. Tadeo
Mój Ogród-moje miejsce wypoczynku ! Mój Ogród-moje miejsce wypoczynku cz.2
Mój ogród- zdjęcia1 -zdjęcia 2 Zajrzyj koniecznie
Mój Ogród-moje miejsce wypoczynku ! Mój Ogród-moje miejsce wypoczynku cz.2
Mój ogród- zdjęcia1 -zdjęcia 2 Zajrzyj koniecznie
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Robimy karmniki dla ptaszków.
Witam serdecznie ptasiolubów!!!
Jak tam u Was, głodomorki przylatują?
rianie! - przylatują ptaszki? Jeżeli nie, to się nie martw, to n0omalne. Na pewno przylecą.
grazka2211!- przypominasz Izuni, aby pamiętała o karmieniu ptic? Proszę, pozdrów córcię ode mnie.
Tadeo ogród masz piękny i jeszcze dbasz o ptaki. Dobry z Ciebie człowiek. Bowiem widać, że nie od dziś je dokarmiasz. Dużo masz latających gości i takie smakołyki im podajesz. Gratuluję.
fok- wielkie dzięki że dokarmiasz. One są tak uzależnione od nas, ludzi. Ja zawsze powtarzam, dobry czlowiek to taki, co lubi zwierzęta, a nie tylko siebie samego. Trzymaj się, Przyjacielu.
U mnie napadało dość dużo śniegu i najpierw muszę go odgarnąć, a dopiero potem sypię ziarno. Bowiem ja, nie tylko sypię ziarno dla ptaków do trzech karmników, ale jeszcze w dwóch miejscach na ziemi, w ogrodzie i na podwórzu, przed oknem kuchennym. Tak wygląda moje karmienie ptaszków np. dziś:
Wydaje się mi, że miałam nietypowych gości: dzwońce, aż trzy! Kłócące się często, choć pokarmu maja dość. I się nie boją. Nawet jak coś je przestraszy, szybko wracają do ziemnego karmnika i jedzą do woli.
Zobaczymy, co przyniesie jutrzejszy dzień.
Pozdrawiam, pa, pa
ps. chciałam zrobić zdjęcia wieksze, aby bylo dokładnie widać "moje" ptaszki ale... jak zwykle... nie umiem
Jak tam u Was, głodomorki przylatują?
rianie! - przylatują ptaszki? Jeżeli nie, to się nie martw, to n0omalne. Na pewno przylecą.
grazka2211!- przypominasz Izuni, aby pamiętała o karmieniu ptic? Proszę, pozdrów córcię ode mnie.
Tadeo ogród masz piękny i jeszcze dbasz o ptaki. Dobry z Ciebie człowiek. Bowiem widać, że nie od dziś je dokarmiasz. Dużo masz latających gości i takie smakołyki im podajesz. Gratuluję.
fok- wielkie dzięki że dokarmiasz. One są tak uzależnione od nas, ludzi. Ja zawsze powtarzam, dobry czlowiek to taki, co lubi zwierzęta, a nie tylko siebie samego. Trzymaj się, Przyjacielu.
U mnie napadało dość dużo śniegu i najpierw muszę go odgarnąć, a dopiero potem sypię ziarno. Bowiem ja, nie tylko sypię ziarno dla ptaków do trzech karmników, ale jeszcze w dwóch miejscach na ziemi, w ogrodzie i na podwórzu, przed oknem kuchennym. Tak wygląda moje karmienie ptaszków np. dziś:
Wydaje się mi, że miałam nietypowych gości: dzwońce, aż trzy! Kłócące się często, choć pokarmu maja dość. I się nie boją. Nawet jak coś je przestraszy, szybko wracają do ziemnego karmnika i jedzą do woli.
Zobaczymy, co przyniesie jutrzejszy dzień.
Pozdrawiam, pa, pa
ps. chciałam zrobić zdjęcia wieksze, aby bylo dokładnie widać "moje" ptaszki ale... jak zwykle... nie umiem
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- riane
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 921
- Od: 24 lut 2008, o 12:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: otulina Kampinosu (mazowieckie)
Re: Robimy karmniki dla ptaszków.
Przyleciały dziś sikorki. Wydziobały słonecznik z mieszanki. Resztę zostawiły. Nie lubią prosa?
Napisz Stasiu co jest w Twojej mieszance dla ptaków?
Napisz Stasiu co jest w Twojej mieszance dla ptaków?
Agata
Re: Robimy karmniki dla ptaszków.
Witam Cię Stasiu i wszystkich wrażliwych na los ptaszków . Też dokarmiam, niestety mniej wyrafinowanie, karmię tylko pszenicą i słoninką, mam taras na XI piętrze, zimą przylatują tylko miejskie gołębie i sikorki. Wiedzą o której sypię ziarno ,cała czereda spokojnie czeka na brzegu dachu. W tym roku jakieś bojące, dawniej to z ręki mi jadły.
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Robimy karmniki dla ptaszków.
rianie - hura!!! Wreszcie przyleciały. A tak się martwiłaś. Dla sikorek słonecznik to rarytas. Dlatego go szczególnie wydziobują. One potrafią wydziobać słonecznik, zwłaszcza w łupince, odlecieć na inna gałąź i tam tak śmiesznie (dla nas) wydłubywać i zajadać.
Moje mieszanki zawierają co się da: pszenicę, owies, kaszę jęczmienną, len(!), orzechy, płatki owiane, muslii , konopie, kukurydzę białą i czerwoną, rodzynki, jarzębinę, kokos, zarodki pszenne, żurawinę mak(!), ... W tym roku kupiłam mieszankę dla ptaków leśnych, mieszankę dla ptaków energetyzującą, mieszankę z witaminami. I przede wszystkim słonecznik łupany i nie łupany.
I co tam jeszcze uda się kupić. Ja kupuję po torebce albo na wagę po 30-50 dkg. Mieszam, laduje do pudełeczek i zalewam niesolonym smalcem. Jak kupię na koniec jesieni taki zestaw nasion, to starcza mi tego na prawie zimę. Gorzej z ptakami takimi jak wróbelki, gołębie, sroki... Im kupuję worek pszenicy 50 kg + ziarno dla gołębi 30 kg. Mieszam i co dziennie wysypuję ok. 3 l. Tego już mi starcza tak średnio na ok. 1 m-c, góra 1,5 m-ca.
Kinga, ja jak mieszkałam w mieście też karmiłam ptaki, szczególnie wrony, gołębie i wróble. Miałam lepiej od Ciebie, bo mieszkałam na parterze. Jak tylko otworzyłam balkon, to zaraz dookoła robiło się czarno. Moja jedna sąsiadka karmiła pokarmem suchym dla kotów, takim drobniutkim. I zawsze dawałam wodę w misce nierdzewnej. I tak ze mną walczyła inna sąsiadka, straszyła spółdzielnią, ale ja się nie ugięłam. Jednej zimy, 2 x dziennie opiekowałam się kotką z dwójką maluchów. Otwierałam okienko piwniczne, ludzie zamykali a ja znowu szłam i otwierałam. Aż spółdzielnia wstawiła kraty, ale mój sąsiad wyciął kawałek, ja zgłosiłam sprawę do Towarzystwa nad Zwierzętami. "Polubownie" pozwolili mi karmić kotkę do końca zimy. Niestety, mimo mojej pomocy jeden maluch padł. Ale za to drugi jak szłam z ciepłym pokarmem, wodą i mlekiem, to tak fajnie na mnie zaglądał, ale jednak jak podeszłam bliżej, to się chował. Przeżył i okazało się, że to panienka. Ciekawe jak Twoi sąsiedzi reagują na Twoje dokarmianie ptaków? Mój mąż mówił, że mamy najbardziej obsr... balkon w całym bloku. Na wiosnę miałam co myć i szorować. Oj miałam....
Pozdrawiam serdecznie wszystkich co kochają ptaki i pomagają im przeżyć piekło zimy, pa, pa
Moje mieszanki zawierają co się da: pszenicę, owies, kaszę jęczmienną, len(!), orzechy, płatki owiane, muslii , konopie, kukurydzę białą i czerwoną, rodzynki, jarzębinę, kokos, zarodki pszenne, żurawinę mak(!), ... W tym roku kupiłam mieszankę dla ptaków leśnych, mieszankę dla ptaków energetyzującą, mieszankę z witaminami. I przede wszystkim słonecznik łupany i nie łupany.
I co tam jeszcze uda się kupić. Ja kupuję po torebce albo na wagę po 30-50 dkg. Mieszam, laduje do pudełeczek i zalewam niesolonym smalcem. Jak kupię na koniec jesieni taki zestaw nasion, to starcza mi tego na prawie zimę. Gorzej z ptakami takimi jak wróbelki, gołębie, sroki... Im kupuję worek pszenicy 50 kg + ziarno dla gołębi 30 kg. Mieszam i co dziennie wysypuję ok. 3 l. Tego już mi starcza tak średnio na ok. 1 m-c, góra 1,5 m-ca.
Kinga, ja jak mieszkałam w mieście też karmiłam ptaki, szczególnie wrony, gołębie i wróble. Miałam lepiej od Ciebie, bo mieszkałam na parterze. Jak tylko otworzyłam balkon, to zaraz dookoła robiło się czarno. Moja jedna sąsiadka karmiła pokarmem suchym dla kotów, takim drobniutkim. I zawsze dawałam wodę w misce nierdzewnej. I tak ze mną walczyła inna sąsiadka, straszyła spółdzielnią, ale ja się nie ugięłam. Jednej zimy, 2 x dziennie opiekowałam się kotką z dwójką maluchów. Otwierałam okienko piwniczne, ludzie zamykali a ja znowu szłam i otwierałam. Aż spółdzielnia wstawiła kraty, ale mój sąsiad wyciął kawałek, ja zgłosiłam sprawę do Towarzystwa nad Zwierzętami. "Polubownie" pozwolili mi karmić kotkę do końca zimy. Niestety, mimo mojej pomocy jeden maluch padł. Ale za to drugi jak szłam z ciepłym pokarmem, wodą i mlekiem, to tak fajnie na mnie zaglądał, ale jednak jak podeszłam bliżej, to się chował. Przeżył i okazało się, że to panienka. Ciekawe jak Twoi sąsiedzi reagują na Twoje dokarmianie ptaków? Mój mąż mówił, że mamy najbardziej obsr... balkon w całym bloku. Na wiosnę miałam co myć i szorować. Oj miałam....
Pozdrawiam serdecznie wszystkich co kochają ptaki i pomagają im przeżyć piekło zimy, pa, pa
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Re: Robimy karmniki dla ptaszków.
O kotach w piwnicy mogłabym książkę napisać, uratowałyśmy, z moimi córkami, chyba ze 100 kotów, niektóre nawet mieszkały u nas w domu.
A mojego dokarmiania ptaków nikt nie podgląda bo całe XI piętro to moje królestwo, nie mam sąsiadów, a wejście na dach zamknięte na ogromną kłódkę. Kiedyś dokarmiałam łabędzie nad Odrą, przez okno widziałam, że przyleciały, mam blisko, po drodze wołałam, wyłaziły z wody i szły w moją stronę. Latem jest ciekawiej, bo przylatują pliszki, szare i żółte, kawki, które uwielbiam,nawet jedną mam dropiatą, pustułki, wrony,rybitwy, raz spojrzałam oko w oko krogulcowi,oboje byliśmy bardzo zdziwieni.
A mojego dokarmiania ptaków nikt nie podgląda bo całe XI piętro to moje królestwo, nie mam sąsiadów, a wejście na dach zamknięte na ogromną kłódkę. Kiedyś dokarmiałam łabędzie nad Odrą, przez okno widziałam, że przyleciały, mam blisko, po drodze wołałam, wyłaziły z wody i szły w moją stronę. Latem jest ciekawiej, bo przylatują pliszki, szare i żółte, kawki, które uwielbiam,nawet jedną mam dropiatą, pustułki, wrony,rybitwy, raz spojrzałam oko w oko krogulcowi,oboje byliśmy bardzo zdziwieni.
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Robimy karmniki dla ptaszków.
Kinga, jesteś wspaniałą kobietą. Aby takich osób było więcej. Wiele osób woli wyrzucić do kosza resztki chleba, niż dać ptakom. Miałam kiedyś taka sąsiadkę. Pochodziła ze wsi, i wyrzucała dużo jedzenia do muszli lub do śmieci, choć prosiłam aby wkładała do karmnika, który zamocowałam między naszymi balkonami. Miałam wtedy parkę gołębi, które non-stop przesiadywały w tym karmniku. A ja się wyprowadzałam. Grudzień, serce mnie bolało,że nie mogę im przekazać gdzie teraz maja przylatywać. Na pewno była to dla nich najgorsza zima w życiu.
Pozdrawiam, spokojnej nocy, pa
Pozdrawiam, spokojnej nocy, pa
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.