Reniu to pilne !!!!!!!!!!!!!Musisz odebrać sobie jutro przesyłkę po południu w firmie wiesz której .Jeśli możesz skontaktuj się ze mną wieczorkiem
Zosia czekam
Zosia - byłam u ciebie - odwiedziałam i zobaczyłam twoje kwiatuszki. Jestem pod wrażeniem twoich pelargonii. U mnie wyglądają znacznie gorzej. Właśnie wczoraj zniosłam je do cieplejszego i widniejszego pomieszczenia. Sama zobacz.
Madziu, a mnie się wydaje, że one takie liche. Ja nigdy dotychczas nie przechowywałam pelargonii, a jak nawet próbowałam, to nic mi nie wychodziło. Bo nie wiedziałam jak z nimi postepować. Teraz robię wszystko według wskazówek Zosi i myślę, że mi się to uda.
Reniu,żadnego zasilania.Nigdy ich nie zasilam o tej porze.Koniec stycznia lądują na słonecznym parapecie,pod spodem mają kaloryfer.Więc mają ciepło i jasno,do tego tylko woda.Od marca niewielkie ilości nawozu w płynie.W maju garść Osmocote.I to koniec.U Zosi jest zdjęcie moich pelargonii,widziałaś?W jednej doniczce co roku mam od 150-180 kwiatów.Dodam tylko że zaczynają kwitnąć już pod koniec maja.Pozdrawiam.Magda
No Magda - niezła z ciebie specjalistka od tych pelargonii. Mi jakoś opornie idzie ich hodowla. W tamtym roku coś mi chorowały, opryski niewiele pomagały. Jeśli mi nie przetrwają to dam sobie z nimi już spokój
Jak pstryknę im fotkę to wstawię ją u ciebie (o ile będzie jeszcze czemu robić te fotki) A jak znajdę stare zdjęcia na których kwitły to powklejam je do siebie
Madziu - faktycznie widziałam zdjęcia twoich pelargonii u Zosi - no, no sprawiły na mnie niesamowite wrażenie. Zobacz z nimi jest tak jak i z rosołem - ile gospodyń tyle sposobów na jego przyrządzenie. A niby to tylko rosół - i niby tylko pelargonie. Moje kwitły nawet dość w ubiegłym sezonie, ale nie tak jak u ciebie - zobacz:
Reniu już jestem i rozkoszuję się Twoim ogrodem ( już tu byłam kilka razy ale jakoś nic nie wpisałam, nie wiem czemu ) a tytoń śliczny. Powiedz mi jeszcze czy go atakują mszyce albo inne robale
Gabrysiu - z tego co pamiętam to nigdy tytoniu nie opryskiwałam. Wydaje mi się, że nic je nie atakuje. Nawet nie spotkałam się z tym co by go atakowały mszyce. Choć w ogrodzie np. na różach czy jaśminach ich nie brakuje. Dlatego uważam, że jest to bardzo wdzięczny kwiat i warto go mieć w ogrodzie. To mnie sie na fotce zachował tylko ten jeden, ale jaka jest ich gama kolorów. Dlatego ja nasadzam go sobie wszędzie, gdzie jest choć troszkę miejsca na rabace - bo on świetnie wypełnia luki.