calka Ewuniu. Dziękuję za te zachwyty pewnie trochę na wyrost. Pracowitość to taka wymuszona na własne życzenie. Chcesz mieć ogród to
zasuwaj
Pelargonie - wstyd się przyznać -stoją jeszcze w podpiwniczeniu. Pewnie wyrzucę bo to już nie ma kiedy sadzić w ogrodzie. W ogóle zrezygnowałem z pelargonii. Balkony prawie puste. Pelargonie prowadzone na drzewka w ub. roku bardzo niszczyły wiatry. Co raz wyłamane były gałązki przez co traciły uroku. W tym roku odpuściłem, za dużo tego wszystkiego i nie wyrabiam się a do tego kręgosłup "mówi"-zwolnij.
Geniu. Od poniedziałku co dzień leje i to solidnie z niewielkimi przerwami. Po pięknej niedzielnej pogodzie jak na zamówienie, bo było spotkanie lubliniaków nalało tyle co przez ostatnie 2 miesiące. Dzisiaj pierwszy dzień bez deszczu więc udało nam się skosić trawę. Piszę nam, bo koszenie na dwie kosiarki z pomocą Krystyny. W ogród jeszcze nie dało się wejść,bo błoto. Cieszą się chwasty bo mają wilgoć,słońce i brak zagrożenia z naszej strony.
Lilie i liliowce odżyły, bo z suszy nawet nie chciały rozkwitać. Teraz z dnia na dzień jest więcej kwiatów za to kwiaty róż ucierpiały bardzo a ostróżki wszystkie wyłamane.
najbardziej cytrynowa o dużych kwiatach
..i o najciemniejszych kwiatach
Lawendo - gdzie się podziewasz? Nie przyjeżdżasz na spotkania nie masz wątku -unikasz nas.
Teresko. Twoja hortensja kosmata pewnie taka kosmata jak moja. Kupiłem pod taka nazwą a utrwaliła mi się, bo mam penstemona kosmatego. Tak naprawdę to nawet nie kojarzyłem nazwy ?kosmaty? dopiero zajrzałem w słownik. Pewnie to piłkowana jak pisze Ewa (Ayesha) od ząbkowanych liści. Mam o podobnych kwiatach inną ale jeszcze nie kwitnie i rośnie w gruncie. Nawet w tym roku po lekkiej zimie nie zmarzły jej pąki kwiatowe i będzie kwitła.
Dziękuję za odwiedziny.
Pozdrawiam serdecznie
Ewuniu. Witaj.
Nie przykładam specjalnie wagi do nazw ale wypadało by sprawdzić w razie wątpliwości przed wpisaniem nazwy. Moja wina. Pewnie masz rację skoro H. kosmata wyrasta tak wysoko. Moja jest trochę wyższa od ogrodowych ale nie sadzę,żeby nawet w gruncie tak wysoko urosła więc to z pewnością piłkowana.
Ilonko. Kłaniam się. Milo,że odwiedziłaś mój wątek. Moje podróże po ogrodach ostatnio zaniedbałem. Pewnie to ponura aura sprawiła,że jakoś nie miałem na nic chęci. Nie lubię przeciągającej się ?pluchy?działa na mnie sennie.
Funkie przekwitają. Choć kwiaty są niepozorne ale w dużej ilości mogą się podobać.
Te są najstarsze,bo ok 30lat sobie liczą. Takie zwykłe ale rozkoszne i niezawodne.
Z hortensjami jest trochę kłopotu,bo nasze zimy za ostre i trzeba zimować pod dachem ale wystarczy wstawić do zimnego garażu trochę ocieplić donice i to wystarczy. Nie kwitnie jeszcze o czerwonych kwiatach moim zdaniem najładniejsza, bo ma sztywne pędy i kwiaty nie pokładają się jak u różowych.
Za krwawnikami też nie przepadam,bo to takie ?miedzowe? chwasty ale tego kupiłem na wystawie i nawet mi się podobał. Na drugim zdjęciu jest samosiejka ale już jest krzyżówka z błękitnym i kolor trochę inny.
Róża od Elsi to: Rosarium Uetersen -
https://www.google.pl/search?q=rosarium ... 60&bih=643
jest śliczna. Teraz deszcze zmaltretowały ja doszczętnie a w ogóle to jeszcze pienne miniaturki względnie wyglądają a poza tym rabatowe i wielkokwiatowe są bardzo zniszczone.
Kupiłem w markecie w ub. roku 4 miniaturki w doniczkach a w tym roku wyglądają tak:
Maja bardzo dużo kwiatów i jeszcze więcej pąków. Kwiaty ciężkie zwisajace.
I takie tam...
..ulubiona paproć
Zrobiłem dzieciołowi budke legową to mi za to rozwalił pniaka...pewnie w dobrej wierze
Mówią,że drzewa słuchają. Wyciąłem jesienią cztery śliwki węgierki, bo od lat nie owocowały. Zostawiłem trzy i dałem im ultimatum,że jak nie będzie owoców spotka ich taki sam los.
...i proszę ..już gałęzie gną się od owoców.
