Mam nadzieję Henryku,że nie będzie tak zle.Ale oczywiście będę uważnie hojkę obserwowała i jeśli tylko coś niedobrego zacznie się dziać,będę zmuszona usunąć albinoska.Oj strasznie mi będzie żal to zrobić
Witaj Jolu,cieszę się ,że do mnie zaglądnęłaś .Dziękuję za miłe słowa i oczywiście zapraszam ponownie.Będzie mi bardzo miło.
Aniu masz świętą rację.Jakaż to satysfakcja,kiedy uda nam się wyhodować roślinkę od małej szczepki,a jeszcze większa,gdy doczekamy się kwitnienia hojki.Również ogromnie cieszy , jeśli uda nam się uratować roślinkę,która niedomaga.Wówczas potrafią nam się pięknie odwdzięczyć.To jest piękne uczucie i duma.
Trzynastko,bardzo ciekawa,tylko czy jej kosztem reszta hojki nie będzie chciała podupaść na zdrowiu?Mam nadzieję,że nie
Witaj luczek.Trudno,trzeba będzie się pożegnać z albinoskiem.Ale przynajmniej fotki zostaną
A to dzisiejsze kwitnienie mojego fiołeczka

Z dedykacją dla wszystkich miłych odwiedzających
