
Tak sie wszystko zaczęło...
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Wiktorio przecudowny widok te rozwijające się pączki 

- trzynastka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12856
- Od: 8 paź 2009, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Dopiero do Ciebie dotarłam ale z góry wiem że zostanę bo bardzo mi się u Ciebie spodobało
nie dość że masz piękne storczyki to fajnie o nich piszesz 


- victorys
- 200p
- Posty: 364
- Od: 11 lut 2011, o 20:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lwów / Grajewo
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa wobec moich pekajacych pączusiów na dendrobium, szkoda tylko, że te pękanie tak krótko trwa i zazwyczaj juz nastepnego dnia kwiatki ukazują nam całą swoja tajemnicę piekności
Trzynastko, dziękuję i zapraszam serdecznie
twój wątek podgladałam czas od czasu zanim jeszcze zrobiłam swój pierwszy wpis na tym forum, musze się chyba w końcu ujawnić u ciebie 

Trzynastko, dziękuję i zapraszam serdecznie


Pozdrawiam, Wiktoria
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Witaj.Muszę się do Ciebie wpisać,żebyś mi nie znikła
Ja od lutego zakochałam sie na maksa w storczykach i ciągle się uczę.
Efekty są różne ale się nie poddaję.Czytam Twój wątek od 1 strony i jestem właśnie na 8 i muszę Ci powiedzieć ,że bardzo wesoło piszesz. Fajnie sie czyta
Storczyki masz piękne.Będę do ciebie zagladać 

Efekty są różne ale się nie poddaję.Czytam Twój wątek od 1 strony i jestem właśnie na 8 i muszę Ci powiedzieć ,że bardzo wesoło piszesz. Fajnie sie czyta


Pozdrawiam Beata
- victorys
- 200p
- Posty: 364
- Od: 11 lut 2011, o 20:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lwów / Grajewo
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Beatko zapraszam serdecznie!
Jesteś kolejną osobą, która mówi mi, że fajnie piszę, ale ja po prostu piszę, a ono chyba samo wychodzi fajnie
W każdym bądź razie dziękuję
Miltoniopsis. Dziś porozmawiamy, a właściwie ja wytoczę krótki monolog o tym gościu.
Bardzo podobały mi się miltonie (właściwie, to do tej pory się podobają
), podziwiałam je u wielu forumowiczów, zachwycałam sie kwiatami w LM, ale cena za kwitnący okaz była nieco wyższa od moich oczekiwań
No i którejś pięknej niedzieli albo soboty, chociaż pewnie jednak niedzieli, bo w sobotę mój P. jest zazwyczaj zajęty w garażu, pojechaliśmy do LM
(mówiłam już wam, że to mój ulubiony sklep?
) No i wysiadszy z samochodu ja z językiem na brodzie pobiegłam do działu kwiatowego do regału z przecenami. Mój P. spokojnie wysiadł, zamknął samochód, wziął koszyk przy wejściu, no bo i tak wiedział gdzie mnie szukać, no i zanim dotarł do mnie, stałam już z taką miną
i trzymałam JĄ - Miltonię, staranie wybraną spośród innych biedaków, ale wkrótce okazało się, że to jednak ON, bo na doniczce widniała etykieta z nazwa - Miltoniopsis. No cóż niech będzie i tak, skoro nazwę, ma podobną do Miltonii, to musi być równie piękny, pomyślałam ja i włożyłam go nie zastanawiając się do koszyka. Wtedy to jeszcze nie wiedziałam ,że te kwiaty są opisywane jak "raczej trudne w uprawie"...
Procedura była standardowa - przynieść do domu, umyć, zrobić porządek z korzeniami i przesadzić do nowej doniczki. No właśnie - korzenie. Korzeni nie było za wiele..większość zgniłych. Przesadziłam. Wtedy miał 4 marne psb. Po jakichś 1,5- 2 miesiącach 2 psb zmarniały. Działo się to powoli, zaczęły żółknąć listki jeden po drugim, więc wyjęłam storczyka z doniczki, obcięłam wszystko co żółte i wsadziłam z powrotem. Wtedy to dałam mu całkowity spokój i prawie się do niego nie odzywałam, niech ma być co będzie, albo sobie poradzi albo nie (tak to czasem bywa z tymi "okazami z przeceny"
) Czas od czasu spryskiwałam podłoże, czas od czasu namaczałam całkowicie (doniczkę miał malutką, więc kora szybko przesychała. Tak sobie stał, stał i stał i nic się nie działo ani w złą ani w dobra stronę. Tydzień temu postanowiłam zajrzeć do korzonków no i..... niestety trzeba było obciąć prawie wszystko co tam było
Tak tez zrobiłam, po czym storczyk trafił to sphagnum. No to może teraz trochę zdjęć, bo już wam się pewnie znudził monolog
Tak wyglądał miltoniopsis posadzony w korę wiosna tego roku. Jak widać storczyka musiałam przywiązać do kijka, bo nie miał jak się sam trzymać:


Tyle zostało z korzeni po wyjęciu go tydzień temu z kory:




Dzisiaj robiąc szybki obchód poranny ze spryskiwaczem, myślałam, że jakiś paproch się przyczepił to tego kwiatka, no bo żeby mi ktoś dawał 1000 dolarów, to w życiu bym nie uwierzyła że ten biedak teraz wypuści pęd! Pęd!!
Tu już w sphagnum i nowej jeszcze mniejszej pseudo-doniczce zrobionej z dna od butelki po wodzie.


Normalnie byłam w szoku i wróciwszy po pracy musiałam się ponownie przekonać, że to pęd


No i teraz już sama nie wiem... Miltonie są trudne w uprawie? Ale przecież ja go wcale nie "uprawiałam", a on mi raczył wypuścić coś, na co z niecierpliwością czeka każdy storczykomaniak. Czy może tu ma miejsce teoria, że "im mniej dbamy o storczyki, tym chętniej, częściej i obficiej kwitną?"
Czekałam na jakieś zalążki korzonków, a tu taki numer! Ciekawe czy coś z tego będzie (mam na myśli kwiatki), bo pędzik musiał rozwijać się już wówczas, jak obcinałam resztki zgniłych korzonków i przesadzałam go do sphagnum tydzień temu.
Obciąć nie obetnę, bo nie mam do tego sumienia. Zostawię tak jak jest i zobaczymy, niech sam zdecyduje



Miltoniopsis. Dziś porozmawiamy, a właściwie ja wytoczę krótki monolog o tym gościu.
Bardzo podobały mi się miltonie (właściwie, to do tej pory się podobają





Procedura była standardowa - przynieść do domu, umyć, zrobić porządek z korzeniami i przesadzić do nowej doniczki. No właśnie - korzenie. Korzeni nie było za wiele..większość zgniłych. Przesadziłam. Wtedy miał 4 marne psb. Po jakichś 1,5- 2 miesiącach 2 psb zmarniały. Działo się to powoli, zaczęły żółknąć listki jeden po drugim, więc wyjęłam storczyka z doniczki, obcięłam wszystko co żółte i wsadziłam z powrotem. Wtedy to dałam mu całkowity spokój i prawie się do niego nie odzywałam, niech ma być co będzie, albo sobie poradzi albo nie (tak to czasem bywa z tymi "okazami z przeceny"



Tak wyglądał miltoniopsis posadzony w korę wiosna tego roku. Jak widać storczyka musiałam przywiązać do kijka, bo nie miał jak się sam trzymać:


Tyle zostało z korzeni po wyjęciu go tydzień temu z kory:




Dzisiaj robiąc szybki obchód poranny ze spryskiwaczem, myślałam, że jakiś paproch się przyczepił to tego kwiatka, no bo żeby mi ktoś dawał 1000 dolarów, to w życiu bym nie uwierzyła że ten biedak teraz wypuści pęd! Pęd!!



Tu już w sphagnum i nowej jeszcze mniejszej pseudo-doniczce zrobionej z dna od butelki po wodzie.


Normalnie byłam w szoku i wróciwszy po pracy musiałam się ponownie przekonać, że to pęd



No i teraz już sama nie wiem... Miltonie są trudne w uprawie? Ale przecież ja go wcale nie "uprawiałam", a on mi raczył wypuścić coś, na co z niecierpliwością czeka każdy storczykomaniak. Czy może tu ma miejsce teoria, że "im mniej dbamy o storczyki, tym chętniej, częściej i obficiej kwitną?"
Czekałam na jakieś zalążki korzonków, a tu taki numer! Ciekawe czy coś z tego będzie (mam na myśli kwiatki), bo pędzik musiał rozwijać się już wówczas, jak obcinałam resztki zgniłych korzonków i przesadzałam go do sphagnum tydzień temu.
Obciąć nie obetnę, bo nie mam do tego sumienia. Zostawię tak jak jest i zobaczymy, niech sam zdecyduje

Pozdrawiam, Wiktoria
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
A to Ci Miltoniopsis sprawił niespodziankę, gratuluję 

- Klaudia89
- 200p
- Posty: 223
- Od: 16 maja 2011, o 12:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
To ci dopiero niespodzianka
Bryły korzeniowej to On może nie ma, ale widocznie mu to wystarcza. Na Twoim miejscu pozbyłabym się sznurka, po to aby pędzik mógł swobodnie, bez ścisku rosnąć. Może dałoby się przywiązać tylko część roślinki. Wydaje mi się, że już mu troszkę ciasno dlatego tak wygląda zza liści. Ale to tylko moja skromna sugestia
Ciekawe jaki będzie kolor kwiatów


Ciekawe jaki będzie kolor kwiatów

- victorys
- 200p
- Posty: 364
- Od: 11 lut 2011, o 20:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lwów / Grajewo
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Kasiu, naprawdę to była niespodzianka jak nie wiem!
Rysiu, przepraszam, ze musiałaś czytac takie horrory na noc
Klaudio, może na zdjęciu wygląda, jakby roślina była ściśnięta sznurkiem, ale w rzeczywistości sznurek jest bardzo luźny i nie ściska liści tylko podtrzymuje roślinkę przy kijku aby sie nie rzewróciła. Jeszcze przyjrzę sie dokładnie mocowaniu i jak da radę, to uwiążę go trochę niżej, pod pędem. A kolor będzie niespodzianką, gdyż wzięłam go przekwitnietego już bez kwiatków

Rysiu, przepraszam, ze musiałaś czytac takie horrory na noc

Klaudio, może na zdjęciu wygląda, jakby roślina była ściśnięta sznurkiem, ale w rzeczywistości sznurek jest bardzo luźny i nie ściska liści tylko podtrzymuje roślinkę przy kijku aby sie nie rzewróciła. Jeszcze przyjrzę sie dokładnie mocowaniu i jak da radę, to uwiążę go trochę niżej, pod pędem. A kolor będzie niespodzianką, gdyż wzięłam go przekwitnietego już bez kwiatków

Pozdrawiam, Wiktoria
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Wiktorio, myślę że Miltoniopsis na pewno sobie poradzi - skoro wydaje pęd kwiatowy to jednak jakoś oznaka że chce wyrwać się do życia.
Czekamy na kwiatuszki - może będzie na tyle silny i zakwitną
Tego gorąco życzę 
Czekamy na kwiatuszki - może będzie na tyle silny i zakwitną



Pozdrawiam - Piotr
Moje storczyki
Moje storczyki
- victorys
- 200p
- Posty: 364
- Od: 11 lut 2011, o 20:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lwów / Grajewo
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Aga, Piotrze, dziękuję za wsparcie dla mego twardego gościa (mam na myśli Miltoniopsis
), który pomimo braku korzeni wysila się jednak na kwitnienie 


Pozdrawiam, Wiktoria
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Wiktoria nic dodać, nic ująć- storczykom jest bardzo dobrze u Ciebie i już
szkoda, ze nie mieszkasz bliżej, bo podrzuciłabym do Twojego szpitala mojego uparciucha, może w końcu puściłby jakiś pędzik 


- lucynaf
- 1000p
- Posty: 2105
- Od: 30 sty 2011, o 17:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Wiki, cieszę się, że Ci się udało z Miltoniopsis
Teraz niech pięknie zakwitnie, a później wypuści nową pseudo bulwę i korzenie, które pewnie Cię ucieszą nie mniej niż kwiatki 


- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Dawno mnie y ciebie Wiki nie było
ale się czasem tak plecie w życiu, że na nic nie ma czasu. Pięknie zapączkowało i rozkwita twoje dendrobium
. A Miltonopsis sprawił ci wspaniałą niespodziankę trzymam kciuki żeby pędzik szybko przyrastał i pokazał kwiaty 



Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- marwes
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1176
- Od: 28 lip 2010, o 09:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Turek
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Piękny jaskrawy kolor tego dendrobium mam podobne i ma dopiero zawiązane pare pączuszków. Droga do kwiatu jeszcze długa ,więc będę odwiedzał Twój wątek i podglądał jeśli oczywiście wstawisz fotki.
Trzymam kciuki za miltoniopsisaroga
Trzymam kciuki za miltoniopsisaroga
- victorys
- 200p
- Posty: 364
- Od: 11 lut 2011, o 20:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lwów / Grajewo
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Ewcik, zaniedbaj swego uparciucha na jakiś czas, postaw go gdzieś w kącie, podlewaj sporadycznie i udawaj, że sa ważniejsze rzeczy do roboty niz zajmowanie się nim, a zobaczysz, ze moment weźmie się do roboty
Lucynko, no na nową psb i korzonki, to ja czekam najbardziej, bo gdy pojawią się korzonki, to już będę spokojna, ze jednak wszystko jest ok. najgorsze jest to, że zbliżamy się ku jesieni i jeśli po kwitnieniu nie będzie psb. to pewnie powędruje do akwarium na zimę
Ewo, w życiu czasem tak bywa, że nie ma kiedy po d.. się podrapać
ale dobrze że są takie miejsca jak to i jak się znajdzie chwilkę, można tu wejść, pooglądać piękne kwiatki i sie odprężyć trochę..
Mawers, jak już pojawią się pączki, to oczekiwanie na kwiatki, to sama przyjemność, a zdjęcia z rozkwitu już wstawiam poniżej
A teraz uwaga dla wszystkich kibicujących i gratulujących pędzika na moim twardym gościu. Za radą Agi dzisiaj przywiązałam miltoniopsis nieco niżej, aby sznurki nie ściskały liści pozwalając pędziku na swobodne rozwijanie się. Możecie gratulować mi ponownie
Zapytacie czemu? Coś mnie podkusiło rozchylić liście po drugiej stronie, a tam też coś jest
Nowe listki raczej nie wyrastają w ten sposób na tych kwiatach, więc to jest raczej drugi pęd
Wstawiam najlepsze zdjęcie jakie udało się zrobić dla tego maleństwa (u góry niewyraźny pędzik, który zauważyłam wczoraj, a tam poniżej wyraźniejszy ten odkryty kilka godzin temu):

i co wy na to?
Jeszcze pokażę wam rozkwit dendrobium nobile (zdjęcie wczorajsze):

Wspominałam kiedyś, że prowadzę eksperyment i wstawiłam do wody z dodatkiem asahi i nawozu starą bezlistną psb mego dendrobium. No i chyba ruszyło! W tym samym czasie drugą psb pocięłam na 4 części i włożyłam do pojemnika z wilgotnym sphagnum, ale tam na razie cisza... więc chwale się efektami eksperymentu


A to jest zdjęcie z dzisiaj, jak widać poniżej keiki wykluwa się jeszcze coś. Gdy wstawiałam jakiś czas temu uciętą psb do wody, to te keiki było takiego samego rozmiaru jak te coś, co się wykluwa pod spodem

A tu zdjęcie psb w całości, abyście mogli sobie wyobrazić rozmiar i porównać keiki do samej psb


Lucynko, no na nową psb i korzonki, to ja czekam najbardziej, bo gdy pojawią się korzonki, to już będę spokojna, ze jednak wszystko jest ok. najgorsze jest to, że zbliżamy się ku jesieni i jeśli po kwitnieniu nie będzie psb. to pewnie powędruje do akwarium na zimę

Ewo, w życiu czasem tak bywa, że nie ma kiedy po d.. się podrapać

Mawers, jak już pojawią się pączki, to oczekiwanie na kwiatki, to sama przyjemność, a zdjęcia z rozkwitu już wstawiam poniżej

A teraz uwaga dla wszystkich kibicujących i gratulujących pędzika na moim twardym gościu. Za radą Agi dzisiaj przywiązałam miltoniopsis nieco niżej, aby sznurki nie ściskały liści pozwalając pędziku na swobodne rozwijanie się. Możecie gratulować mi ponownie






i co wy na to?
Jeszcze pokażę wam rozkwit dendrobium nobile (zdjęcie wczorajsze):

Wspominałam kiedyś, że prowadzę eksperyment i wstawiłam do wody z dodatkiem asahi i nawozu starą bezlistną psb mego dendrobium. No i chyba ruszyło! W tym samym czasie drugą psb pocięłam na 4 części i włożyłam do pojemnika z wilgotnym sphagnum, ale tam na razie cisza... więc chwale się efektami eksperymentu



A to jest zdjęcie z dzisiaj, jak widać poniżej keiki wykluwa się jeszcze coś. Gdy wstawiałam jakiś czas temu uciętą psb do wody, to te keiki było takiego samego rozmiaru jak te coś, co się wykluwa pod spodem


A tu zdjęcie psb w całości, abyście mogli sobie wyobrazić rozmiar i porównać keiki do samej psb


Pozdrawiam, Wiktoria
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...