Ale wspaniale się zapowiadają. Też już zwróciłam uwagę na te pojedyncze. I jeszcze śliczne te z "koperkowymi" liśćmi 
Ale cena 
.
). Wolę te zielone przesłony z liści.
.
Za miedzą...i troszkę dalej.
Styl i szyk! Za to wiosną... 
Zresztą czego bym nie zrobiła, zawsze będę na widoku. Tak już ten dom usytuowany. 
. Może niekoniecznie na zakupy, ale pomarzyć można. Obiecałam sobie, ze to już koniec w tym sezonie. Na wiosnę i owszem, wtedy wszyscy spragnieni zieleni i nie tylko. Za miedzą...i troszkę dalej.
szkoda, że nie mogłaś dzisiaj wpaść do mnie, ale jeszcze na pewno nieraz będzie okazja się spotkać. 
Pewnie te okna też będę czuła. 
Może, jak minie trochę czasu od operacji pod Twoją troskliwą opieką dojdzie jeszcze do siebie. A z tym zdjęciem to może wina wzroku ?
Zła jestem ,bo do końca tygodnia )
On po prostu czasem nie wie nawet ,że jest we własnym domu... że też mi się nie trafia... 
)- Jeszcze żadna "ziemia" do mnie nie przyjechała Te zdjęcia Piwonii to są ze strony sklepu (tak sobie pożyczyłam).
Swego czasu opiekowałam się starą Niemką, która uwielbiała swój ogródek, nie miała już sił pracować w nim,magdala pisze: Najfajniejsze jest uczucie, że to co tutaj posadzę - może rosnąć i kwitnąć
przez wiele, wiele lat ... dotkną tego moje wnuki ,prawnuki ...itd
-znowu przemijanie.....
Ktoś uznał, że w atrakcyjnej dzielnicy willowej . Taka jest smutna prawda o naszych wymarzonych kątach... Niby nic ,a tak cieszy Dotarłam do końca... i tego się trzymajmy... (stuknięta jestem ,co ?) Cieszę się ,że zajrzałaś do mnie Troszkę ten mój wątek zszarzał ,bo ani zdjęć ,ani ogródka... Jakoś tak obawiam się o nasze ogródki "tam" -ale trzymajmy się tej myśli i co sił eksploatujmy 
