Sylwek, dziękuję w imieniu mojej skimii

A ona odwdzięcza się mi za stanowisko - rośnie w osłoniętym od wiatrów miejscu, w otoczeniu azalii i różaneczników

Nigdy nie była przykrywana, a po najbardziej ostrych zimach miała max. kilkanaście listków zbrązowiałych...
Dorotko, na pewno da radę i możesz ją posadzić właśnie w towarzystwie pierisów czy Rh - ma podobne wymagania. A zapach? - ja uwielbiam :P
Agnieszko, szkoda, że nie masz miejsca na magnolię (a myślałaś o gwiaździstej? rośnie krzaczasto ) - w czasie kwitnienia wygląda zjawiskowo

Ja, o tej porze roku, lubię spacerować i zaglądać ludziom do ogrodów wypatrując magnolii...Na Dolnym Śląsku jest mnóstwo starych, pięknie rozrośniętych drzew, pewnie jeszcze sadzonych przez Niemców...
Grażynko, ja napisałam tylko, że kwiatki nie są jakieś szczególnie spektakularne, w porównaniu n.p. z Rh. Ale na pewno mogą się podobać, a zapach to ich niewątpliwy atut!
Altiko, na pewno się doczekasz swojej wiosenki, chociaż ja doskonale rozumiem Twoją tęsnotę za kwitnącymi kwiatami...Po długiej i ostrej zimie wszyscy jesteśmy stęsknieni za słońcem, ciepłem i roślinkami
Moniko, u nas też ostatni tydzień był brzydki i zimny

Ale już dzisiaj zaczęło się przejaśniać i po raz pierwszy zaświeciło słoneczko

Ale roślinki - na przekór pogodzie- robią swoje
Dawidku, skimia została posadzona w 2003 lub 2004 roku, a więc ma z 7 lat. Mam jeszcze drugą - malutką, którą kupiłam ze dwa lata temu i też już ładnie kwitnie
Paulo, ja też nie wyobrażam sobie życia bez zwierząt; w moim domu zawsze były psy albo kotek
Adrianko, a mnie praca w Hospicjum bardzo wciągnęła, chociaż na razie nie opiekuję się bezpośrednio dziećmi - działam w wolontariacie akcyjnym. Dopiero po szkoleniu i testach psychologicznych będę wiedziała, czy "to dla mnie". Póki co jestem bardzo szczęśliwa, że mogę zrobić coś dobrego i że poznałąm tylu wspaniałych ludzi...
Danielu, skimia lubi stanowiska osłonięte, półcieniste, lekko kwaśną, wilgotną glebę i towarzystwo Rh...U mnie rośnie lepiej od azalii i różaneczników. Praktycznie jest bezproblemowa
Dzisiaj pogoda troszeczkę się poprawiła, więc podziałałam w ogrodzie, oj, podziałałam! Czuję teraz każdą kosteczkę i każdy mięsień...Na koniec wykopałam kilka roślinek, bo jutro przecież WIELKIE SPOTKANIE - rozpoczęcie sezonu u Joli, a więc także wielka wymiana roślinek
Wiosenne widoczki z migdałkiem w roli głównej:
...po lewej widać fragment mojej laurowiśni, która za chwilę będzie kwitnąć, a pąków ma w tym roku zatrzęsienie
