Wczoraj zaczęłam przycinać róże - niektóre niestety niemal do szczepienia, ale nie martwię się tym nadto, bo w ub.sezonie też tak było i wszystko się pięknie rozrosło
Sarenki ponownie spacerują wokół działki - tym razem w 4 - osobowym stadku

Jednego samca udało mi się nawet uchwycić
Zakwitła pierwsza sasanka - nie wiem dlaczego, ale wyprzedziła inne z kwitnieniem o kilka dni - pozostałe dopiero wypuszczają pąki.
Wszędzie - na rabatach i w trawniku panoszą się moje ulubione fiołki
Niestety prace porządkowe na rabatach idą mi w tym sezonie baaardzo opornie, a wszystko z braku czasu. Muszę nieco przyspieszyć, bo słońce spowodowało, że wszystko ruszyło ze zdwojoną siłą
