Esteci i łakomczuchy.

[mamba9991]

Dziękuję, ale miło, jak się kwiatka dostanie. Dojrzewam do wypowiedzi na Twoim wątku, ale tam to bym musiała gadać i gadać, tyle tego piękna A że z gadania jeszcze nigdy nic nie wynikło, to idę oglądać.

[mamba9991]

Wie ktoś może coś na temat zbieractwa leśnego? Bo tak - tam, gdzie jeździmy na grzyby, wycinka była, leży pełno skoszonych brzózek, ładne białe drzewka, akurat na płotek warzywnika Ale za żadne skarby nie chciałabym wyjść na złodzieja drewna, czyhałam na gajowego, ale się nie pojawił To nie wiem, taki brzozowy płotek drogi jest, a jakiś drut w piwnicy leży, to bym uplotła ogrodzonko. Czytałam w necie przepisy prawne odnośnie zbieractwa, ale czasem net sobie, a życie sobie, zresztą w realu nie jestem wygadana, a mandat mi się nie uśmiecha, mnie interesują tylko takie białe patyki, do 10 cm średnicy. O grzybach już pisać nie będę, ludzie, horror show, po 9-10 kozaków w jednym miejscu. Staropolskim zwyczajem ukisiłam kamionkę podgrzybków Teraz obmyślam właśnie ładny i smaczny warzywnik, już nie same cukinie i pomidory, ale tak poważnie, płodozmian itd

[krzysztofkhn]

Uf. Zazdroszczę Ci tych grzybów. W piątek i sobotę byłem " na grzybach ". W okolicy Łodzi grzyby są, tylko ludzi zbierających jeszcze więcej niż grzybów.
O Królewskiej kolacji. Nie potruli się tylko dlatego, że potrawa była gorzka. Nie zjedli.
A tak w ogóle. To bądź tak miła i podaj kilka tytułów które czytasz, czytałaś. Myślę o tym życiu od kuchni.

[krzysztofkhn]

A i jeszcze jedno.
Czy w twoich stronach grzybiarze też dewastują las. Niszczą ściółkę etc.

[krzysztofkhn]

W sprawie brzózek. Odnajdź Nadleśnictwo w sieci i legalnie kupisz te brzózki. Zaproponuj że sama pozbierasz. To wygodne dla Ciebie i dla nich. Koszta groszowe.
Mogą zgodzić się na oczyszczanie lasu z pozostałości zrębu i jeszcze Ci zapłacą.

[Józef]

..a co chcesz z nich zrobić? Bo jak palisadę..to bym nie polecał..

[mamba9991]

Józef, płotek chcę upleść, palisada za poważnie brzmi, jeszcze ze 3 razy zmienię koncepcję (i to tylko w tym tygodniu ) zanim ostatecznie wymyślę obrzeża i krawężniki na działkę, żeby to ze sobą współgrało, żeby nie było, że tu drewno, tu żwir, tam kora, a centralnie marmur. Płotek brzozowy widzi mi się tymczasowo, do przyszłej jesieni.
A wiesz, Krzysztof, dziś byłam na grzybach znowu i trafiłam akurat na tych drwali od wycinki, no i całe auto patyków przywiozłam, to będę plotła wieczorami Ale że z nadleśnictwem nie gadałam, to mi nikt nie zapłacił za wywóz chrustu Spis lektur to jutro, dziś tylko fotki działki, tak samo niemrawe jak ja, przeziębienie mnie dopadło.

[mamba9991]

Zimowity tak samo zdechłe jak ja dzisiaj, odpękam to przeziębienie i będzie spokój, raz w sezonie zawsze mam temperaturę i kaszel, dobrze, że teraz, bo jeszcze pełno kopania na działce, a teraz ziemia jest mokra po deszczu.

[krzysztofkhn]

Mamba !
Nie dawaj się choróbsku.
Coś mi się przypomina, że Ty masz w domu nalewki. Może to zabrzmi nie politycznie, ale na przeziębienie są one nie zastąpione. Oczywiście potem pod pierzynę.

[Józef]

..nie wiem czy wiesz że teraz są już takie zimowity które nie "wylegają"..te stare odmiany mają to do siebie że są leżące..

[Tajka]

Mambo śliczny kolorek mają Twoje zimowity i jak ich dużo posadziłaś.
Za 2- 3 lata Ci się pięknie zagęszczą, gdyż one szybko się rozrastają.
Bodziszek długo kwitnie.
Życzę zdrówka, gdyż praca w ogrodzie z pewnością na Ciebie czeka.

[mamba9991]

Dziękuję, to są bardzo stare zimowity, wykopane po ...dziesięciu latach, jak zresztą pełno roślin u mnie, nie mam serca ich wyrzucać, choć te nowe nie kładą się na ziemi, zatrzymam je, może jak się zagęszczą i będą posadzone w słonecznym miejscu, będą wyglądać lepiej. Pracy dużo, no i pogodę do końca tygodnia zapowiadają, więc się nie dam chorobie żadnej, nie wiadomo, ile jeszcze słonecznych dni w tym roku będzie. Zerwałam już pierwsze papryczki chili, podobno tak jak czosnek leczą przeziębienie, to mam już zjedzone 2 dzisiaj, nie powiem, że niebo w gębie, bo piekło raczej i to w różnym znaczeniu, ale niech się bakcyle odczepią ode mnie A czosnkiem i siebie i cebulki potraktowałam Bo nie miałam ochoty na eskapadę po bioczos, dałam jeszcze nadmanganianu potasu, ale tylko cebulkom

[mamba9991]

O dziwo, te pomidory w gazecie dojrzewają, były zawijane zieloniutki zaledwie parę dni temu

[mamba9991]

Krzysztof, nalewka jak najbardziej w celach leczniczych oczywiście Nie wiem dokładnie, jakie książki Ciebie interesują, jeśli historia Słowian "od kuchni", to Hanna i Paweł Lis "Kuchnia Słowian", Leszek Matela "Tajemnice Słowian", tu jednak więcej ogólnie o rytuałach. Jak Azja, to "Tradycje kulinarne Japonii" Magdaleny Tomaszewskiej-Bolałek, nie wiem, pełno jest dobrych książek o zwyczajach, nie tylko kulinarnych, osobiście szukam książki, którą dawno temu znalazłam w bibliotece osiedlowej i potem na nią nie trafiłam więcej, to była historia od strony higieny, jak ludziska o siebie dbali. Dzielnie szukam dalej

[mamba9991]

Jeszcze, Krzysztof, jak Cię interesują Słowianie w szerszym aspekcie, to oczywiście Kultura Ludowa Słowian K. Moszyńskiego, ale to nie każdy ma siłę czytać, bardzo "esencjonalne" dzieło, ok 2500 stron. Wiesz, mi ciężko odpowiedzić na pytanie, "co czytałaś", jak nie wiem, co interesuje rozmówcę.