Witajcie
Ale pada
Grażynko łatwo nie jest, z tym wgrywaniem
Stasiu u mnie jeszcze daleko do piękności, tylko maleńkie fragmenty są ładne, ale coraz bardziej lubię to miejsce na ziemi.

Uwielbiam brzozy, teraz chruję na papierową, która ma śnieżnobiały pień
Ewuś ja też mam wiele pracy w tym ogródku, ale wymyślam sposoby na niepielenie, właśnie nabyłam rozdrabniarkę i rozdrabniam gałęzie i sypię na ziemię. I przyzwyczaiłam się, że nie zawsze mam wszystko super wypielone.
Marku, ja też staram się zazieleniać teren czym się da, i w tym roku na mojej działce obok domu pojawiły się trzy zawilce. I tu się zastanawiam, czy to też jest jeszcze pod ochroną, czy należy już do mojego ogrodu. A jak tam będę chciała zrobić ścieżkę, toć muszę chyba przesunąć jej bieg.
Tamaryszku nie daję sobie rady, nie nadążam ze wszystkim. Przetrwają u mnie najsilniejsi. Rozwlekałam agrowłókninę, ale po czasie widzę, że na niej też rosną chwasty i trudno się je z niej usuwa. Lepiej pielić i sypać korę, trawę. Ale marzę o dużym pięknym ogrodzie, gdzie na emeryturze będę sobie leżakować i upajać jego zapachem, szumem traw. I to dążenie do spełnienia marzeń powoduje u mnie przypływ dzikiej energii. To jakaś choroba. ostatnio odkryłam, że jak dokończę to moje dzieło, to chyba na nowo je będę urządzać, gdyż mam potrzebę rycia.
A teraz niewiele zdjęć z ubiegłej soboty. Poprosiłam o nie córkę i niewiele zrobiła. A tu wszystko kwitnie jak szalone. Niech tylko przestanie padać sama wezmę aparat w swoje ręce.
jarzynka już rośnie

rabatka przy domku, na razie irga dammera i funkie, jeszcze jakieś drzewko na kiju i tuje, w celu osłony przed śniegiem i deszczem

Tak było w sobotę rano, za tydzień brzoza w nowym, otoczeniu na prawo jeszcze chwasty

wykopaliska już trwają rok

moje ręce to układają

żwirowisko się budzi do życia

moja łąka ze ścieżką do ogniska

moje miejsce na ognisko
A teraz biegnę choć na krótką chwilkę do waszych ogródków
pozdrawiam
