... do ogródka Gosi nie pasujęmagdala pisze:aha-i bardzo poproszę o wytłumaczenie dlaczego rude nie mogą w ogrodzie (jakby co, ja jestem taki szaraczek)
P.S.Ależ ja ciemna masa !! Już zrozumiałam (dopiero)-ruda czyli pomarańczowa
![]()
![]()
Magda.
Moje zielone cztery kąty
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5486
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Ale tu u ciebie Gosiu wesoło
No i kolorowo. Fajnie, że uległaś różom
Za rok to będą kwitły że ho ho!!!
Pytałaś wcześniej o swojego iglaka, takiego żółto-zielonego. Czy to nie jest żywotnik Aurea Nana? Taki raczej z nisko rosnących?
I co za chryzantemki sobie posadziłaś? Jakie kolorki? Ja mam żółtą, ale mam obiecane wrzosową i różową (tylko czekam, aż się obrobię z tym swoim bałaganem
). Uwielbiam chryzantemy!
Zdjecie koty niesamowite!!! Pokazałam całej rodzinie
Czy możesz zdradzić jak udało się wam uchwycić ten skok?
Aaaaa.... widzę, że nie jestem nienormalna - właśnie planuję eksmisję ceglastego liliowca
No i kolorowo. Fajnie, że uległaś różom
Pytałaś wcześniej o swojego iglaka, takiego żółto-zielonego. Czy to nie jest żywotnik Aurea Nana? Taki raczej z nisko rosnących?
I co za chryzantemki sobie posadziłaś? Jakie kolorki? Ja mam żółtą, ale mam obiecane wrzosową i różową (tylko czekam, aż się obrobię z tym swoim bałaganem
Zdjecie koty niesamowite!!! Pokazałam całej rodzinie
Aaaaa.... widzę, że nie jestem nienormalna - właśnie planuję eksmisję ceglastego liliowca
Ufff... po kolei
Marta - tojeść zabrzańska, w całej swej ekspansywności, tfu... okazałości
Haniu - od razu zapytałam o kalmię w moim ogrodnictwie, ale nie mają... będę polować, nie musi być już...
Magdo - madziarynko - mikołajek mnie zadziwia, pierwszy raz mi kwitnie, bo w zeszłym roku to tylko sałatopodobne liście prezentował
... w tym roku mam dwie sałaty
, więc za rok - dwa kolejne kolczatki
Gohno - ja dziś już pracowałam, stąd absencja na forum
a potem ogrodnik i sadzenie
Głupotą ludzką nie powinno się przejmować, ale czasem boli... a ludziom wielu rzeczy nie wytłumaczysz, bo i tak wiedzą lepiej
... ale ja nie powinnam się denerwować, bo od razu mi serducho kołacze, więc dość już o tym
Pieńki możesz turlać do mnie - patrząc na mapę - masz do mnie z górki
tylko podkręć trochę - niech na zachód lekko zboczą
( i proszę bez uwag o różnicach w wysokości n.p.m. Mazowsza i Wyżyny Śląskiej - jakby co, maturę zdawałam z historii, a nie z geografii... i na dodatek dawno temu
)
Aaaa... i jakoś Cię wcisnę do ogródka... mam taką specjalną rabatkę dla pomarańczowych - blisko wyjścia czyli są już na wylocie

... no, chyba że wolisz pomiędzy marcheweczki... też by się znalazły
Dominiko , witam Cię u mnie
Żywotnik to chyba rzeczywiście Aurea Nana, ale nie będę do niego po imieniu mówiła
Chryzantemki... mam sporą kępę białych, a malutkie mają być jasnożółte i wrzosowe... okaże się, jak zakwitną
Nie mam doświadczenia z chryzantemami i coś czuję, że jesienią będę biegać po forum, żeby dowiedzieć się, co z nimi dalej...
Zdjęcie koty to fuks po prostu... w czasach, kiedy aparaty były na kliszę, nigdy nie było wiadomo, co się tak naprawdę uchwyciło w kadrze
A pomarańczowym liliowcom mówimy głośne i stanowcze NIE!... do sąsiadów z nimi... zza cudzego płota lepiej wyglądają
Ale się nagadałam... Klawiatura cierpliwa... i Wy mam nadzieję też
To teraz zdjęcia...



... i może ktoś mi podpowie, co męczy mojego hibiskusa

Marta - tojeść zabrzańska, w całej swej ekspansywności, tfu... okazałości
Haniu - od razu zapytałam o kalmię w moim ogrodnictwie, ale nie mają... będę polować, nie musi być już...
Magduś, to Ty się lepiej zdecyduj: szara czy ciemna?magdala pisze:aha-i bardzo poproszę o wytłumaczenie dlaczego rude nie mogą w ogrodzie (jakby co, ja jestem taki szaraczek )
P.S.Ależ ja ciemna masa !! Już zrozumiałam (dopiero )-ruda czyli pomarańczowa Magda.
Magdo - madziarynko - mikołajek mnie zadziwia, pierwszy raz mi kwitnie, bo w zeszłym roku to tylko sałatopodobne liście prezentował
Gohno - ja dziś już pracowałam, stąd absencja na forum
Głupotą ludzką nie powinno się przejmować, ale czasem boli... a ludziom wielu rzeczy nie wytłumaczysz, bo i tak wiedzą lepiej
Pieńki możesz turlać do mnie - patrząc na mapę - masz do mnie z górki
Aaaa... i jakoś Cię wcisnę do ogródka... mam taką specjalną rabatkę dla pomarańczowych - blisko wyjścia czyli są już na wylocie

... no, chyba że wolisz pomiędzy marcheweczki... też by się znalazły
Dominiko , witam Cię u mnie
Żywotnik to chyba rzeczywiście Aurea Nana, ale nie będę do niego po imieniu mówiła
Chryzantemki... mam sporą kępę białych, a malutkie mają być jasnożółte i wrzosowe... okaże się, jak zakwitną
Nie mam doświadczenia z chryzantemami i coś czuję, że jesienią będę biegać po forum, żeby dowiedzieć się, co z nimi dalej...
Zdjęcie koty to fuks po prostu... w czasach, kiedy aparaty były na kliszę, nigdy nie było wiadomo, co się tak naprawdę uchwyciło w kadrze
A pomarańczowym liliowcom mówimy głośne i stanowcze NIE!... do sąsiadów z nimi... zza cudzego płota lepiej wyglądają
Ale się nagadałam... Klawiatura cierpliwa... i Wy mam nadzieję też
To teraz zdjęcia...



... i może ktoś mi podpowie, co męczy mojego hibiskusa

- madziarynka
- 200p

- Posty: 317
- Od: 21 maja 2009, o 00:34
- Lokalizacja: Lublin
Hej Gosiu ! wspaniały ten Twój pieniek, też może zrobię sobie podobny jak coś ciekawego wykopię. A jak się nazywa ten biały kwiat z wąsami ? Jest całkiem zaskakujący.
Faktycznie z tymi pomarańczami to trochę nie bardzo wiadomo co zrobić. U mnie też jakieś pomarańczowe liliowce się pojawiły. Nie chcę się ich całkiem pozbywać, może z czasem znajdę dla nich jakieś fajne miejsce, ale jak na razie to chyba wylądują pod siatką tam gdzie większość niekoniecznie chcianych kolorów. Pomarańcz może fajnie wyglądać z fioletem, uświadomiłam to sobie oglądając zakątek z wiciokrzewem u magdali Miodzio...
Faktycznie z tymi pomarańczami to trochę nie bardzo wiadomo co zrobić. U mnie też jakieś pomarańczowe liliowce się pojawiły. Nie chcę się ich całkiem pozbywać, może z czasem znajdę dla nich jakieś fajne miejsce, ale jak na razie to chyba wylądują pod siatką tam gdzie większość niekoniecznie chcianych kolorów. Pomarańcz może fajnie wyglądać z fioletem, uświadomiłam to sobie oglądając zakątek z wiciokrzewem u magdali Miodzio...
Pozdrawiam i zapraszam do mnie, Magda
Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
Magduś - biały kwiat to Błonczatka (Ismene) - spora cebula, banalne dwa listki... i potem takie cudo
I pachnie... cytrusowo...
Kupiłam wiosną na próbę i w przyszłym roku posadzę już kilka... w grupie powinny prezentować się ciekawie...
Niesamowita i chyba mało popularna
Pomarańcz z fioletem? W sumie tak... ale ja z fioletem zestawiłam żółty
I pachnie... cytrusowo...
Kupiłam wiosną na próbę i w przyszłym roku posadzę już kilka... w grupie powinny prezentować się ciekawie...
Niesamowita i chyba mało popularna
Pomarańcz z fioletem? W sumie tak... ale ja z fioletem zestawiłam żółty
- madziarynka
- 200p

- Posty: 317
- Od: 21 maja 2009, o 00:34
- Lokalizacja: Lublin
Też niezłe zestawienie. Ja tam mam problem co z piwonią zestawić. Na szczęście w tym roku już przekwitła więc będę się martwić w przyszłym jak już się urządzę. U mnie żółtego sporo się zapowiada. Nachyłki będą kwitły. Też nie wiem co z nimi zrobić. Pewnie z białym połączę. A tak w ogóle fiolety, błekity i róże mi podchodzą. A taka gailardia to dopiero kłopot kolorystyczny.
A czerwienie masz?
A czerwienie masz?
Pozdrawiam i zapraszam do mnie, Magda
Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
Lepiej nie odwiedzaj tak często ogrodnika, bo puścisz rodzinę z torbami... ;-P Co będziesz tym bluszczem obsadzała?
Pozdrawiam, Basia. Miejski busz.
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5486
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Ja też uwielbiam rojniki. Najbardziej, jak są posadzone w grupach obok siebie, pięknie to wygląda!!. U siebie zrobie tak na dole skarpy dookołatarasowej.
Ty z trawnikiem widziałam się męczysz, musisz chyba odczekać, jak dzieci wyjadą gdzieś i wtedy
Jaką mieszankę dosiewałaś?
Jeśli chodzi o chryzantemy, to te nasze, rodzime, nic nie potrzebują. Można im ewentualnie jakieś wiadro na łeb zakładać, żeby przyspieszyć kwitnienie (one kwitną, jak jest krótszy dzień). Ale to upierdliwe, i chyba niepotrzebne w przypadku naszych odmian. Aha, możesz uszczykiwać czubki, żeby się zagęściły. Widzisz, taki ci wykład robię, a sama o tych czubkach nie pomyślałam, więc zaraz lecę uciachać trochę swojej 8)
Ty z trawnikiem widziałam się męczysz, musisz chyba odczekać, jak dzieci wyjadą gdzieś i wtedy
Jeśli chodzi o chryzantemy, to te nasze, rodzime, nic nie potrzebują. Można im ewentualnie jakieś wiadro na łeb zakładać, żeby przyspieszyć kwitnienie (one kwitną, jak jest krótszy dzień). Ale to upierdliwe, i chyba niepotrzebne w przypadku naszych odmian. Aha, możesz uszczykiwać czubki, żeby się zagęściły. Widzisz, taki ci wykład robię, a sama o tych czubkach nie pomyślałam, więc zaraz lecę uciachać trochę swojej 8)
Dzięki Dominiko, o tym krótszym dniu już też czytałam, ale sobie odpuszczę
Moje się bardzo ładnie zagęszczają, a tym malutkim, to jeszcze nie ma co uszczykiwać...
To moja kępa z dwóch niedużych doniczek - podzieliłam na 4 części i posadziłam w formie okręgu - teraz już tworzą prawie kulę i wypełniają pierwotnie pusty środek

A co z nimi na zimę... czytałam, że do piwnicy... ale czy te zwyczajne krajowe też, czy tylko te ozdobne cmentarne?
U nas pada, mogłoby się trochę wstrzymać, bo zakupiliśmy kamulce i chciałabym je poukładać... tzn. mam pomysł, a jak to będzie na żywo?
...pewnie pół dnia będę z nimi latać po ogródku... ale jak sobie łapki wyćwiczę

Moje się bardzo ładnie zagęszczają, a tym malutkim, to jeszcze nie ma co uszczykiwać...
To moja kępa z dwóch niedużych doniczek - podzieliłam na 4 części i posadziłam w formie okręgu - teraz już tworzą prawie kulę i wypełniają pierwotnie pusty środek

A co z nimi na zimę... czytałam, że do piwnicy... ale czy te zwyczajne krajowe też, czy tylko te ozdobne cmentarne?
U nas pada, mogłoby się trochę wstrzymać, bo zakupiliśmy kamulce i chciałabym je poukładać... tzn. mam pomysł, a jak to będzie na żywo?
- krzysiek86
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6273
- Od: 15 maja 2008, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Krzysiu mam sumaka... wiem, wiem... odrosty korzeniowe
Ale ja się na wiosnę uparłam, że posadzę... a potem gdzieś jechaliśmy i co ogródek, to sumak
Więc najpierw się obraziłam, że jak tak, to u mnie nie będzie... a potem taki zgrabniutki okaz był u ogrodniczek... no i mam
To samo miałam z Hakuro... tylko po fakcie
A odrosty będę tępiła... mam bez, więc wiem, co mówię
Za to pięknie mi się wybarwi jesienią...
To teraz w telegraficznym skrócie:
pojechaliśmy po kamulce - padało, nie było nic ciekawego - nadal padało, w innym miejscu kupiliśmy mniej więcej takie, jakie chciałam... no i dalej padało...
W deszczu je układałam, bo ja jestem w gorącej wodzie kąpana
Jeszcze w deszczu naszabrowaliśmy dwie tawuły z terenu burzonego stadionu... i paproć...
A potem już tylko kropiło, więc do wieczora szalałam i modyfikowałam pod kątem kamulców... i korę trzeba było podsypać, bo po przesadzaniu znów ziemia na wierzchu... ufff
Reasumując - pracowicie
Tak to teraz z grubsza wygląda na tzw. głównej rabacie
I będzie się pewnie zmieniać... ale nie od razu Rzym zbudowano
Po przeciwnej stronie: smocze jaja

Tamaryszek został wyeksmitowany pod płotek, ma miłe towarzystwo rozkwitającej budlei
Moja NN "różowo - perłowa"

Rododendeon, co to miał być fioletowy i od posadzenia w kwietniu był w stanie uśpienia, wypuścił kwiat...
Vialii - rekompensata za tamten jeden stracony kwiat
Jarzmianka, co to się trafiła w jednej donicy z żurawką
ogrodnicze 2 w 1... pani policzyła za jedną sztukę

Taki maczek nieboraczek wychylił łebek spod krzaków... cwaniak, ukrył się, gdy pieliłam
A niech sobie rośnie... ładniutki i pod kolor

Ale ja się na wiosnę uparłam, że posadzę... a potem gdzieś jechaliśmy i co ogródek, to sumak
Więc najpierw się obraziłam, że jak tak, to u mnie nie będzie... a potem taki zgrabniutki okaz był u ogrodniczek... no i mam
To samo miałam z Hakuro... tylko po fakcie
A odrosty będę tępiła... mam bez, więc wiem, co mówię
Za to pięknie mi się wybarwi jesienią...
To teraz w telegraficznym skrócie:
pojechaliśmy po kamulce - padało, nie było nic ciekawego - nadal padało, w innym miejscu kupiliśmy mniej więcej takie, jakie chciałam... no i dalej padało...
W deszczu je układałam, bo ja jestem w gorącej wodzie kąpana
Jeszcze w deszczu naszabrowaliśmy dwie tawuły z terenu burzonego stadionu... i paproć...
A potem już tylko kropiło, więc do wieczora szalałam i modyfikowałam pod kątem kamulców... i korę trzeba było podsypać, bo po przesadzaniu znów ziemia na wierzchu... ufff
Reasumując - pracowicie
Tak to teraz z grubsza wygląda na tzw. głównej rabacie
I będzie się pewnie zmieniać... ale nie od razu Rzym zbudowano
Po przeciwnej stronie: smocze jaja

Tamaryszek został wyeksmitowany pod płotek, ma miłe towarzystwo rozkwitającej budlei
Moja NN "różowo - perłowa"

Rododendeon, co to miał być fioletowy i od posadzenia w kwietniu był w stanie uśpienia, wypuścił kwiat...
Vialii - rekompensata za tamten jeden stracony kwiat
Jarzmianka, co to się trafiła w jednej donicy z żurawką

Taki maczek nieboraczek wychylił łebek spod krzaków... cwaniak, ukrył się, gdy pieliłam
A niech sobie rośnie... ładniutki i pod kolor

- krzysiek86
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6273
- Od: 15 maja 2008, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:


