MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
-
- 500p
- Posty: 529
- Od: 7 paź 2009, o 23:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Masz rację. Na razie nie zabierają nam telefonów, nie odcinają poczty mailowej i języków żeby całkowicie odseparować wszystkich i każdego z osobna. Boleję nad tym że co prawda znam autorów i mam ich namiary ale zabrano mi ich dzieło czyli encyklopedię którą mogłem dotąd czytać wiele razy gdy naszła ochota. Miejmy nadzieję że wróci zdrowy rozsądek albo chociaż ustalone zostaną ściśle nowe zasady i forum zostanie reaktywowane na przykład z zastrzeżeniem że nie będzie możliwe umieszczanie linków albo dołączenie jakiegoś własnego certyfikatu do każdego zdjęcia itd. Na razie wszyscy dysponujący danymi osobowymi dmuchają na zimne i wolą ich profilaktycznie nie używać. Jak nie prawa autorskie to RODO i kaganiec się zaciska. Pożyjemy, zobaczymy. Za dwa dni forum w obecnej formie zaniknie. Adres strony zastępczej czyli protezy oczywiście zapisałem, choć bez większej nadziei. Na miejscu ruin może powstanie nowy budynek ale już otoczony wysokim płotem, chroniony blokadami, domofonami, monitoringiem, strażą. Co z tego że będzie piękna elewacja, przeszklone ściany kiedy zabraknie romantycznej duszy i historii. Są cyfry, Pesele, Nipy, VATy, kody paskowe tylko ludzi nie ma. Telefonujesz do firmy i odbijasz się od uprzejmych tekstów generowanych przez automaty. Nie dodzwonisz się do cioci z Ciechocinka bo zmieniła swój numer stacjonarny na komórkę, zapomniała Ci o tym powiedzieć a książki telefonicznej NIE MA. Pustynia powoli i nieubłaganie poszerza swój obszar. Nowy świat przepełniony samotnymi anonimowymi ludźmi. W tym kierunku idziemy. Kiedyś przeczytałem genialne w swojej prostocie spostrzeżenie- "wszyscy ludzie wiedzą wszystko" Dzięki internetowi każdy ma szansę szybkiego dostępu do całej mądrości świata. Gdy odcinane są kolejne nitki komunikacji zbiorowej, pozostaje samodzielne zdobywanie doświadczeń a to boli i generuje blizny po niepowodzeniach. Nikt nie zakazał komunikowania się. Miodzio. Dotąd mając jakąś wątpliwość rzucało się pytanie na tematycznym forum. Przeczytało 1000 osób wśród których jedna znała prawidłową odpowiedź. Teraz, zakładając że zgromadzę ten tysiąc namiarów kontaktowych, żeby uzyskać tę samą wskazówkę należałoby wysłać tysiąc maili. Można oszaleć z zachwytu.
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- 100p
- Posty: 111
- Od: 13 mar 2009, o 21:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Na facebook-u jest grupa Murarka ogrodowa - proponuję dołączać.
-
- 1000p
- Posty: 1045
- Od: 16 wrz 2015, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Zdaje się , że panika była przedwczesna. Bez sensu to mało powiedziane. Zbyt wnerwiająca dla wielu z nas była to wiadomość, żeby była nieprzemyślana.
-
- 500p
- Posty: 529
- Od: 7 paź 2009, o 23:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Obyś miał rację. Podobny dylemat dręczy lekarza który ma dla pacjenta dramatyczną diagnozę. Pacjent też nie jest pewien czy chce wiedzieć. Czasy wariackie więc i nad zapowiedzią końca świata należałoby się chwilę zastanowić. Póki co żyjmy chwilą i nie poddawajmy się obłędowi. Co będzie to będzie.
Kokony wyprane w lodowatej wodzie i dosychają na mrozie żeby się pszczółki nie obudziły przed czasem. W tym roku ominęło je zimowanie w lodówce. Zgodnie z Waszymi sugestiami postanowiłem że od teraz resztę czasu do wiosny spędzą w naturalnych warunkach czyli pod chmurką. Tylko pierwsze miesiące przebywały w garażu. Chyba im to posłużyło bo tym razem nie zauważyłem śladów bytowania os Monodontomerus. Siedlisko zabrałem do domu (baardzo ostrożnie) zaraz po tym kiedy ustały loty pszczół. Do garażu osy jakoś nie trafiły
Kokony wyprane w lodowatej wodzie i dosychają na mrozie żeby się pszczółki nie obudziły przed czasem. W tym roku ominęło je zimowanie w lodówce. Zgodnie z Waszymi sugestiami postanowiłem że od teraz resztę czasu do wiosny spędzą w naturalnych warunkach czyli pod chmurką. Tylko pierwsze miesiące przebywały w garażu. Chyba im to posłużyło bo tym razem nie zauważyłem śladów bytowania os Monodontomerus. Siedlisko zabrałem do domu (baardzo ostrożnie) zaraz po tym kiedy ustały loty pszczół. Do garażu osy jakoś nie trafiły

moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
- markonix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2616
- Od: 16 mar 2009, o 16:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: niedaleko Niepołomic
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Paradoksem dla mnie jest to że zacząłem czytać o atca jak ma zniknąć forum ogrodnicze...
widzę również teraz , że niektórzy zbyt serio wzięli sobie pewne daty do serca i zasiali panikę - również u mnie , a nie było mnie tylko kilka godzin .
Marek

Marek
-
- 500p
- Posty: 529
- Od: 7 paź 2009, o 23:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Dmuchanie na zimne nie zawadzi a może uchronić przed poparzeniem. Chociaż gdyby naprawdę chodziło o 22 stycznia to i na dmuchanie jest za późno. Okaże się za chwil kilka. U mnie chwila nie ma ograniczeń czasowych jak mawia moja lepsza połowa.
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- 1000p
- Posty: 1045
- Od: 16 wrz 2015, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
diodas1 Jeszcze raz rzuć okiem na to co zostało napisane tutaj:
viewtopic.php?f=5&t=116015
To nie było dmuchanie na zimne. Jedyny rozsądny komentarz, to brak komentarza.
viewtopic.php?f=5&t=116015
To nie było dmuchanie na zimne. Jedyny rozsądny komentarz, to brak komentarza.
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Mam murarki od 2 lat.W pierwszym roku kupiłam 300kokonów-trochę rurek było zasiedlonych(wyłuskałam ok 120szt),w zeszłym roku kupiłam 1000kokonów trochę oddałam koledze i ok 200 sie nie wygryzło.Niestety wyłuskują rurki,które były zasiedlone niewiele tego jest może z 30 kokonów i 3 rurki z kokonami przeźroczystymi w środku żółte larwy(po 1 w każdym kokonie-otworzyłam jeden reszte z takim zalepieniem zostawiłam)Domki mam duży,mały i z styroduru(tatowej roboty) co roku trzcina nowa.Czy przyczyną tak małego zasiedlenia jest może brak pokarmu?u mnie mają kwiaty i z 5 drzewek owocowych,u sasiada też jest kilka a tak to pustawo znaczy tuje.sporo czytam na tema murarek ale chyba coś robię nie tak,że nie ma przychówku.Może lepiej na ogródki działkowe część nowo zakupionych przenieść albo na dziko w miejsce gdzie jest dużo drzew owocowych,głogu,tarniny?
-
- 100p
- Posty: 111
- Od: 13 mar 2009, o 21:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Pokaż zdjęcie hodowli. Najczęściej przyczyną niepowodzeń jest wilgoć.
-
- 500p
- Posty: 529
- Od: 7 paź 2009, o 23:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Tajemna sprawa. Pszczoła zawsze coś znajdzie "na ząb". Z moich obserwacji wynika że duże znaczenie ma kierunek ustawienia wylotu z ula. Murarki lubią ciepło więc najkorzystniej zorganizować hodowlę tak żeby od wschodu słońce ogrzewało wlot do rurek. Zauważyłem mniejsze zainteresowanie rurkami które ulokowane były w cieniu ścianek bocznych. Źle znoszą, są ospałe i apatyczne podczas chłodnej i wilgotnej pogody. Na to niestety nie mamy wpływu. Gniazdo musi być dobrze osłonięte od opadów atmosferycznych ale nie zacienione przed słońcem. Ja stosuję z powodzeniem przezroczyste daszki z tworzywa sztucznego. Styrodur nie jest wodoszczelny. Żeby zachęcić pszczoły do zasiedlania rurek, pudełko z oczyszczonymi kokonami najlepiej ulokować wewnątrz ula, na rurkach a całość osłonić z przodu odsuniętą od rurek na kilkanaście cm siatką o oczkach około 2-3 cm co chroni przed ptakami. Mogło też przydarzyć się nieszczęście które i mnie spotkało że ktoś swoje rośliny opylał jakąś trucizną. Przed takimi zdarzeniami rzeczywiście dobrą metodą ochrony jest rozmieszczenie swoich zasobów w kilku ulach ulokowanych w różnych odległych od siebie miejscach (na działkach).
O tej porze Murarki są już w pełni przekształcone więc jeżeli znalazłaś kokony z larwami to nie są to Twoje podopieczne. Jeżeli je zostawisz to możesz wyhodować coś niezbyt przyjaznego. Ja takie znaleziska profilaktycznie utylizuję. Najlepiej pokaż zdjęcie to ktoś pomoże zidentyfikować "gości". Może to jednak jakieś pożyteczne stworki których cykl życia jest późniejszy niż Murarek
O tej porze Murarki są już w pełni przekształcone więc jeżeli znalazłaś kokony z larwami to nie są to Twoje podopieczne. Jeżeli je zostawisz to możesz wyhodować coś niezbyt przyjaznego. Ja takie znaleziska profilaktycznie utylizuję. Najlepiej pokaż zdjęcie to ktoś pomoże zidentyfikować "gości". Może to jednak jakieś pożyteczne stworki których cykl życia jest późniejszy niż Murarek
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Dom dla murarek stoi w nasłonecznionym miejscu.Mam też pod pergolą kołki połozone na belkach pod dachem i tam zasiedliła je któraś z osowatych-zalepiała nawet magnetofon(wszędzie gdzie były otwory z śrubkami) latają też makatki zwyczajne bo w sezonie mam sporo roślin miododajnych posianych.Larwe jutro zrobię fotkę.
Co do oprysków to u mnie nie stosuję pierwsze w połowie lutego jak jest ciepło przed kwitnieniem drzew,potem już nie.Sąsiad dopiero latem pryska tuje(znaczy firma pryska)podobno ekologiczne ale mi poskręcało rośliny rosnące przy płocie.

Co do oprysków to u mnie nie stosuję pierwsze w połowie lutego jak jest ciepło przed kwitnieniem drzew,potem już nie.Sąsiad dopiero latem pryska tuje(znaczy firma pryska)podobno ekologiczne ale mi poskręcało rośliny rosnące przy płocie.

-
- 500p
- Posty: 529
- Od: 7 paź 2009, o 23:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Rurki powinny być chronione przed wilgocią ale samych kokonów nie wystawiaj tak na słońce bo schowane w nich owady wyschną na pieprz i po ptokach. Trzymaj je raczej w cieniu w zamkniętym płaskim pudełku, np z tektury, z kilkoma otworami z boku, przez które wyjdą obudzone już pszczoły. Otwory średnicy ołówka wystarczą. Takie płaskie pudełka (po czekoladkach
) z cienką warstwą kokonów możesz jakoś zmieścić pod daszkiem nad rurkami. Kokonów nie należy przesuszać
. Dopóki siedzą w trzcinie, mają dość stabilne warunki. Po wyjęciu narażone są na osuszanie choćby z powodu podmuchów wiatru i co gorsze, światło słoneczne. Niektórzy nawet spryskują je czasem wodą ale z umiarem żeby nie wyhodować pleśni.


moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Ma ktoś doświadczenie z hodowlą murarki w słomkach od napojów ? Jak z wilgocią i chorobami ?- i czy trzeba wyłuskiwać murarkę z rurek, czy można zostawić je w rurkach, aby same się wydostały ?
-
- 500p
- Posty: 529
- Od: 7 paź 2009, o 23:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Zapomnij o słomkach. W środku robi się szybko duszno, wilgoć się skrapla, wszystko kiśnie, pszczoły giną. Wiem bo zrobiłem taką próbę. Nigdy więcej. Czasem w środku uchowały się dwa, trzy zdrowe kokony. Zresztą owady szybko orientują się że w takich rurkach zero wentylacji i tylko najbardziej zdesperowane zaczynały budowę gniazd ale szybko rezygnowały i kapslowały, zostawiając w środku mnóstwo wolnej przestrzeni. Najgorzej było w słomkach do których znoszony był pyłek podczas wilgotniejszej pogody. Jeżeli masz problem z trzciną to możesz skręcać rurki z papieru. Nie używaj papieru szczelnego, lakierowanego bo robi się to samo co w rurkach plastykowych. U mnie papier zdaje egzamin. Po sezonie wystarczy rozwinąć "skręta", bez rozcinania żeby dostać się do zawartości.
Co do drugiego pytania- w naturze murarka sama wygryza się z gniazda ale jeżeli chcesz być dumnym hodowcą rosnącej szybko populacji to lepiej wydłubywać, czyścić i przeglądać kokony. Inaczej dasz szansę pasożytom żeby dziesiątkowały kolonię aż do jej wyzerowania. Pojedyncze ocalałe sztuki odlecą w inne rewiry.
Co do drugiego pytania- w naturze murarka sama wygryza się z gniazda ale jeżeli chcesz być dumnym hodowcą rosnącej szybko populacji to lepiej wydłubywać, czyścić i przeglądać kokony. Inaczej dasz szansę pasożytom żeby dziesiątkowały kolonię aż do jej wyzerowania. Pojedyncze ocalałe sztuki odlecą w inne rewiry.
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- 1000p
- Posty: 1045
- Od: 16 wrz 2015, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
monia77 Jeżeli nie wygryzło Ci się aż 200 kokonów z kilkuset to katastrofa i przyczyn może być kilka. Np. złe przechowywanie zimą - zbyt duża wilgotność. Złe "wystawienie" kokonów na wiosnę tzn. zbyt wysoka temperatura - jak pisał diodas1 nie wystawiamy w miejscu narażonym na bezpośrednie promienie słoneczne- pszczoły nie wyschną tylko się ugotują. Spasożytowanie kokonów- nie wiesz z jak prowadzonej hodowli kopiłaś kokony.
Fajną i z różniastym materiałem masz chatkę, zostaw ją, niech stoi i wabi robactwo. Dla murarek radzę Ci zrobić osobny domek wypełniony wyłącznie rurkami trzcinowymi. Powieś go wyżej gdzieś na ścianie, tak od 1,5 metra do kilku metrów nad ziemią. Wystawa wiadomo jaka. No nie ma możliwości żeby nie było przyrostów. Murarki latają w poszukiwaniu pyłku w promieniu mniej więcej 300 m (w kryzysowych sytuacjach do 600 m), więc nie ma mowy żeby nie znalazły żarcia. Aha jaką masz i jak ciętą trzcinę?Najlepiej fotka dla oceny.
Andrzej20 Były już co najmniej trzy osoby, którym hodowla w rurkach od napojów poszła bardzo dobrze. Przeszukaj wątek to znajdziesz, wyszukiwarka działa dobrze. Są też osoby, które nie wyjmują kokonów z gniazd. Po gwałtownym przyroście ilości pasożytów sytuacja po jakimś czasie podobno się stabilizuje i niewielka ilość murarek w gniazdach atakowana jest przez niewielką ilość pasożytów.
Fajną i z różniastym materiałem masz chatkę, zostaw ją, niech stoi i wabi robactwo. Dla murarek radzę Ci zrobić osobny domek wypełniony wyłącznie rurkami trzcinowymi. Powieś go wyżej gdzieś na ścianie, tak od 1,5 metra do kilku metrów nad ziemią. Wystawa wiadomo jaka. No nie ma możliwości żeby nie było przyrostów. Murarki latają w poszukiwaniu pyłku w promieniu mniej więcej 300 m (w kryzysowych sytuacjach do 600 m), więc nie ma mowy żeby nie znalazły żarcia. Aha jaką masz i jak ciętą trzcinę?Najlepiej fotka dla oceny.
Andrzej20 Były już co najmniej trzy osoby, którym hodowla w rurkach od napojów poszła bardzo dobrze. Przeszukaj wątek to znajdziesz, wyszukiwarka działa dobrze. Są też osoby, które nie wyjmują kokonów z gniazd. Po gwałtownym przyroście ilości pasożytów sytuacja po jakimś czasie podobno się stabilizuje i niewielka ilość murarek w gniazdach atakowana jest przez niewielką ilość pasożytów.