Ciurkadełko wśród róż - moje miejsce na ziemi

[wrigley]

Marlenko, dobrze że jesteś! I dobrze, że macie tyle spraw na głowie... My już jesteśmy po rocznicowej mszy. Też ciągle lataliśmy na próby, spowiedź, zupełnie jak rok temu:) A teraz w końcu można odetchnąć i zająć się troszkę działką. Udanych sobotnich zakupów i słonka!

[wagabunga123]

Moi Drodzy wczoraj przeglądałam Wasze wątki i widząc ten roślinny wybuch, czytając, że u niektórych z Was 3/4 róż w pączkach nie wytrzymałam Męża wysłałam na próbę do kościoła a sama pognała co sił w nogach na działkę Otóż, chciałam oznajmić, że już są i u mnie różane pączusie Co prawda nie 3/4 ale 1/2 róż w pąkach





Żeby nie było tak różowo, mszyce i skoczni też są wczoraj chciałam zrobić więcej zdjęć ale zamiast aparatu w dłoń chwyciłam opryskiwacz



wrigley Dzięki za miłe słowa Z sobotnich zakupów nici, zapomniałam, że rocznicowa w ten weekend














Przezimowana fuksja, jedna z dwóch

[Ann_85]

Gratuluję pączusiów - cieszą nas wszystkich jak małe dzieci, do którego ogrodu nie zajrzeć I to jest świetne

Na pocieszenie powiem, że ja już też latałam z opryskiwaczem - mszyce...

[wrigley]

No patrz jak wszystko ładnie ruszyło. Ja już też latałam z opryskiwaczem, wszystko wariuje i wcina co się da, łącznie z komarami Mnie w sobotę gryzły te paskudy nawet w pełnym słońcu.

A zakupy w takim razie zrobisz w następny weekend ;), jeszcze chwila i tez odsapniesz.

[buum]

To super że róże już mają pączusie.... Moje jeszcze nawet o tym nie myślą.....
A mszyca to chyba u każdego się już pojawiła i trzeba z nią walczyć.....

[Annes 77]

Marlenko gratuluję pączków różanych U mnie też się mnożą,a ja czuję radość

[clem3]

A moje pannice się ociągają Ale może to nic dziwnego po tak drastycznym cięciu wiosną...

[wagabunga123]

Witajcie,
Mówi się, że nieszczęście chodzą parami. I niestety to prawda. W sobotą, gdy pędziłam co sił w nogach na działkę, na ulicę wybiegło małe dziecko. Ostro zahamowałam, a że rower nowy i hamulce tarczowe bardzo mocne, to wylądowałam obok roweru. Efekt: uszkodzenia prawego nadgarstka, posiniaczone nogi i rozcięty łuk brwiowy. Dziś mam wielkie limo pog okiem i wyglądam jak ofiara przemocy domowej Dostałam zwolnienie na tydzień z opcją przedłużenia na następny. Z pogody niewiele korzystam, bo ludzie dziwnie na mnie patrzą Ale na działkę troszkę zaglądam
Wczoraj z eMem podjechaliśmy na giełdę kwiatową. Kupiłam pelargonie angielskie oraz 3 białe surfinie, niestety fuksji nie wypatrzyłam ładnych.






Ann_85 Różane pączki cieszą bardzo a teraz oprócz radości jest jeszcze to napięcie związane z oczekiwaniem na kwiat Mszyce przeniosły się na maliny, jak tylko ustaną wiatry też je opryskam.



wrigley zakupy zrobione ja komarów nie mam aż tak dużo, czeremcha skutecznie je odstrasza. Słonka troszkę za dużo, trawa zaczyna mi przysychać i bez podlewania nie da rady ...



buum Nie na wszystkich różach widać pąki, mam jednak nadzieje, że niebawem to się zmieni, bo inaczej będę zła, tyle przecież gnoju nawiozłam Na szczęście mam też takie panny, które zaskakują ilością pąków



Annes 77 Moje też bije szybciej na widok każdego nowego pączusia. A z każdym dniem jest ich więcej



clem3 też tak mam, róża cięte do gruntu jeszcze pączków nie mają, ale w ich przypadku cieszy mnie sam fakt, że udało im się odbić i nie będę narzekać



Życzę miłego dnia i zostawiam Was z dzisiejszymi zdjęciami z działki

[Ann_85]

Uu... niedobrze. No szczęście w nieszczęściu, że nic gorszego się nie stało Też kiedyś zaliczyłam rozcięcie łuku brwiowego, nie jest bardzo widoczna, ale bliznę mam do dziś

Oj cudnie wyglądają te wszystkie pączuchy

[Ola2310]

No to ładnie pokiereszowana jesteś.... Ty uważaj na radary kochana... Dobrze , że nic nikomu się nie stało.
Pączusie różane wszystkich nas cieszą. Mszyce i ja mam. Nawet na powojniku. Wieczorem muszę go opryskać. Wkurzam się bo kupiłam preparat na mszyce i tarczniki wczoraj w B. Nie poczytałam etykiety a tam napisane jest żeby nie pryskać pąków i delikatnych roślin. No to na róże znów coś muszę kupić, no bo jak prysnąć jak panienki mają pączki....?Cholewcia

[Annes 77]

Marlenko bardzo lubię jeździć na rowerze,to fakt,trzeba uważać,bo z każdej strony może wybiec dziecko lub zwierzę
Kask miałaś? Ja koniecznie muszę kupić,ale jakoś mi nie po drodze.
Działka i kwitnące róże to radość,masz mocno zapączkowane,będzie pokaz.
My dziś na grilla chyba pojedziemy,bo w maju nie było okazji

Buziaki i miłego week

[Blueberry]

Ojej życzę w takim razie jak najszybszego powrotu do zdrowia jak to mówią - wypadki chodzą po ludziach
Widoki działkowe piękne, tyle kolorów

[dorotka350]

Marlenko przykro czytać, że tak się poobijałaś Kuruj się Kochana i uważaj na drodze
Twoje róże ślicznie zapączkowane. Oj, będzie się działo już za kilka chwil

[klarag]

Marlenko mnie po wypadku rowerowym dużą ulgę przyniosła maść arnikowa. Kwitnące królowe też mają działanie przeciwbólowe.

[wrigley]

No to się zadziało. Uważaj na siebie bidulko i kup sobie ta maść arnikową, o której pisze klarag. Czytałam, że jest bardzo dobra.

A pączków różanych u Ciebie pod dostatkiem, co to się zadzieje jak rozkwitną