Ogród Madzi - część 3
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2755
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Ogród Madzi - część 3
Komitywą pawia z kurami jestem zaskoczony
U mojego kolegi pawie trzymają się osobno, jedzą osobno a nawet nie usiądą na grzędzie z kurami! Ale ma ich kilka więc może inaczej zachowują się w stadzie a inaczej taki pojedynczy 
-
PEPSI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7206
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Ogród Madzi - część 3
Kasty społeczne wśród ptactwa 
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogród Madzi - część 3
Cześć Magda ,ten paw to wielka ozdoba Twojego pięknego ogrodu aż po horyzont,i tak pasuje do wszystkich Twoich zwierząt ,jest takim dopełnieniem ,a jeszcze gdyby mógł poruszać się po całym ogrodzie ,heptakodium,pięknie wygląda,pomyślę gdzie mogłabym go wsadzić,wczoraj byłam u Marysi Maski i u niej też pięknie kwitnie ,pozdrawiam 
- IzabelaS
- 500p

- Posty: 571
- Od: 15 cze 2010, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pod Kaliszem, Wielkopolska
Re: Ogród Madzi - część 3
Magdo, masz pawia? Piękny ptak. Opowiem Ci historię, związaną z moim pawiem. Było to ok. 25 lat temu, mój mąż pracował w Niemczech i w napadzie nie wiem, czego, przywiózł do domu pawia i pawicę. Nazwaliśmy je Senior i Seniorina. Senior był przepiękny, miał cudny ogon, który rozpościerał kłaniając się swojej zonie. I tańczył przed nią - coś niesamowitego. Krzyczał wniebogłosy, ale dało sie przezyć. Pawie były zamknięte w zagrodzie, ogrodzonej siatką, obok stały kosze na smieci. Śmieciarze przyjechali, jeden z nich zabierał kosz, gdy paw rozdarł się na cały głos tuż pogd ręką pracownika, ktory pawia nie zauważył. Nie wyobrażacie sobie reakcji tego czlowieka - skoczył, wrzasnął, zatrząsł się z przerażenia, bo Senior głos miał doniosły.
Pawica złożyła jajka i niestety umarła. Szukałam kwoki, żeby te jaja wysiedziała i udało się - wsztskie się wylęgły. Miały nisk.a zagrodę, a ja w swej nieświadomości nie wiedziałam, że one fruwają, i szybko byłoby po pisklętach. Zostały porządnie zagrodzone, z sufitem, i dorosły. Był jeden kogut i 4 kurki. Koguta sprzedaliśmy, dwie kurki niestety uciekły, nie pamiętam co się stało z pozostałą.
Wracając do owdowiałego Seniora - otóż po stracie żony paw dostał szału - darł sie rozpaczliwie co 2 minuty, liczyłam, w dodatku jego zagroda jedną ścianę dzieli.ła z domem sąsiadów, młoda akurta uczyła sie do matury i po nocach nie mogła ani spać, ani się uczyć, bo paw krzyczał. Okoliczni mieszkańcy również mieli dosyć. Teść poszedł na targ, kupił pawiowi 5 kur i zapanował błogi spokój. Paw nie mógł nadążyc z zalotami, ponieważ kury sie nie dawały.
Pawia kupił od nas znajomy, uwielbiający wszelkie rodzaje kur. Niestety, paw będąc w stodole najadł się zboża ze sporyszem i oddał życie.
W każdym razie, jeśli ma się warunki i chęci, paw jest "DOBRĄ RZECZĄ'
Pawica złożyła jajka i niestety umarła. Szukałam kwoki, żeby te jaja wysiedziała i udało się - wsztskie się wylęgły. Miały nisk.a zagrodę, a ja w swej nieświadomości nie wiedziałam, że one fruwają, i szybko byłoby po pisklętach. Zostały porządnie zagrodzone, z sufitem, i dorosły. Był jeden kogut i 4 kurki. Koguta sprzedaliśmy, dwie kurki niestety uciekły, nie pamiętam co się stało z pozostałą.
Wracając do owdowiałego Seniora - otóż po stracie żony paw dostał szału - darł sie rozpaczliwie co 2 minuty, liczyłam, w dodatku jego zagroda jedną ścianę dzieli.ła z domem sąsiadów, młoda akurta uczyła sie do matury i po nocach nie mogła ani spać, ani się uczyć, bo paw krzyczał. Okoliczni mieszkańcy również mieli dosyć. Teść poszedł na targ, kupił pawiowi 5 kur i zapanował błogi spokój. Paw nie mógł nadążyc z zalotami, ponieważ kury sie nie dawały.
Pawia kupił od nas znajomy, uwielbiający wszelkie rodzaje kur. Niestety, paw będąc w stodole najadł się zboża ze sporyszem i oddał życie.
W każdym razie, jeśli ma się warunki i chęci, paw jest "DOBRĄ RZECZĄ'
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Ogród Madzi - część 3
masz piękne , duże Heptakodium
ja mam malutkie i też zakwitło i ma nasionka. Twoje, takie duże to musi mieć piękne o okazałe nasionka 
Przepiękny ogród, śliczne konie, ptaki i kociaki

Przepiękny ogród, śliczne konie, ptaki i kociaki
- Madziagos
- -Moderator Forum-.

- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Madzi - część 3
I tak nieodwołalnie nastała jesień.
Już się nie oszukuję - już ją widać i czuć.

Doroto,
obawiam się, ze poczta mogłaby potraktować taką paczkę jako broń biologiczną
Ja nawożę nie tyle samym gnojem, co gnojem ze słomą - podkładam pod rośliny bardzo późną jesienią i zimą - wtedy ładnie się rozkłada, ociepla i nie przypala roślin.
Na Twoich piaskach byłaby to chyba najlepsza rzecz dla roślin, jaką można sobie wymarzyć.

Florianie,
paw to w sumie też kura.
Zauważyłam, ze ten mój to nawet wdzięczy się do kur, ogon rozkłada, obraca się wokół własnej osi, wygina szyję - a one - nic
Gdyby dostał samicę swojego gatunku od razu wiedziałby, co i z kim.
Jednak wciąż nie mogę znaleźć odpowiedniej.

Małgosiu,
zdecydowanie - tak.
Rządzi czarny kogut - tłucze wszystko, co się wychyla, z pawiem włącznie.
Kury tłuką tylko trochę mniej - chodzi o to, że duże ustawiają mniejsze, a te mniejsze gonią jeszcze mniejsze.
Jedynie bażanty żyją zgodnie z przepiórkami, a jedne i drugie - z pawiem.

Marto,
na razie paw siedzi w wolierze.
Być może będzie chodził luzem, jednak jeszcze nie teraz - obawiam się, że zwiałby.
Najpierw poszukam dla niego samicy.
Heptakodium rzeczywiście jest warte posadzenia.
Dla takiego krzewu zawsze jakoś znajdzie się miejsce - polecam.

Izo,
podobny układ, do tego, jaki opisujesz, zapanował między pawiem a kurami u mnie.
On by im serce oddał - a one - nic.
O pawie hałasy się nie martwię, mieszkam nieomalże na odludziu.
A tym nielicznym sąsiadom, jakich mam, to przeszkadzać nie będzie, zresztą jest dość daleko.
Karolino, moje heptakodium wciąż kwitnie, ma jeszcze sporo pąków, gdzie mu tam do zawiązywania nasion.
Nie wiadomo, czy w ogóle zdążą się zawiązać.
******************************
A na zakończenie - bezgraniczna kocia miłość.

Już się nie oszukuję - już ją widać i czuć.

Doroto,
obawiam się, ze poczta mogłaby potraktować taką paczkę jako broń biologiczną
Ja nawożę nie tyle samym gnojem, co gnojem ze słomą - podkładam pod rośliny bardzo późną jesienią i zimą - wtedy ładnie się rozkłada, ociepla i nie przypala roślin.
Na Twoich piaskach byłaby to chyba najlepsza rzecz dla roślin, jaką można sobie wymarzyć.

Florianie,
paw to w sumie też kura.
Zauważyłam, ze ten mój to nawet wdzięczy się do kur, ogon rozkłada, obraca się wokół własnej osi, wygina szyję - a one - nic
Gdyby dostał samicę swojego gatunku od razu wiedziałby, co i z kim.
Jednak wciąż nie mogę znaleźć odpowiedniej.

Małgosiu,
zdecydowanie - tak.
Rządzi czarny kogut - tłucze wszystko, co się wychyla, z pawiem włącznie.
Kury tłuką tylko trochę mniej - chodzi o to, że duże ustawiają mniejsze, a te mniejsze gonią jeszcze mniejsze.
Jedynie bażanty żyją zgodnie z przepiórkami, a jedne i drugie - z pawiem.

Marto,
na razie paw siedzi w wolierze.
Być może będzie chodził luzem, jednak jeszcze nie teraz - obawiam się, że zwiałby.
Najpierw poszukam dla niego samicy.
Heptakodium rzeczywiście jest warte posadzenia.
Dla takiego krzewu zawsze jakoś znajdzie się miejsce - polecam.

Izo,
podobny układ, do tego, jaki opisujesz, zapanował między pawiem a kurami u mnie.
On by im serce oddał - a one - nic.
O pawie hałasy się nie martwię, mieszkam nieomalże na odludziu.
A tym nielicznym sąsiadom, jakich mam, to przeszkadzać nie będzie, zresztą jest dość daleko.
Karolino, moje heptakodium wciąż kwitnie, ma jeszcze sporo pąków, gdzie mu tam do zawiązywania nasion.
Nie wiadomo, czy w ogóle zdążą się zawiązać.
******************************
A na zakończenie - bezgraniczna kocia miłość.

- Yollanda
- 500p

- Posty: 952
- Od: 23 maja 2014, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małe Trójmiasto
Re: Ogród Madzi - część 3
Miłość to coś wspaniałego, motor działania, a w kocim wydaniu wzruszająca i ujmująca za serce.
Heptakodium śliczne, ale wróży koniec lata ? - nie
- "a kysz"
Podobają mi się rozchodniki w odmianach i zawilce oraz motyle na liliowych astrach.
Imponuje mi postawa czarnego koguta, ktoś rządzić musi, brawo
Paw śliczny wierzę, że wkrótce znajdzie się dla niego żona
.
Heptakodium śliczne, ale wróży koniec lata ? - nie
Podobają mi się rozchodniki w odmianach i zawilce oraz motyle na liliowych astrach.
Imponuje mi postawa czarnego koguta, ktoś rządzić musi, brawo
Paw śliczny wierzę, że wkrótce znajdzie się dla niego żona
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Ogród Madzi - część 3
Madziu - dziękujesz mi za zdjęcie, a ja Tobie za możliwość oglądania takich widoków "na żywo".
Po mojej stronie jeziora nie ma takich przestrzeni...
Po mojej stronie jeziora nie ma takich przestrzeni...
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Ogród Madzi - część 3
Jacy piękni goście zawitali do Ciebie, a raczej do kępy rozchodników i marcinków
Na zdjęciu z rudbekiami jest wysoka trawa, chyba jakiś miskant, czy to się tylko zdaje czy on naprawdę jest wysoki jak drzewo?
Kociaki słodkie tulaski
Kociaki słodkie tulaski
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogród Madzi - część 3
Witaj. Kocia miłość mnie ujęła
. Cudowne zdjęcia
. Jesień ma piękne barwy i nie ma co się zamartwiać. Niedługo znów przyjdzie wiosna
. Masz wspaniały ogród , rozchodniki, astry, trawy, wszystko teraz wygląda świetnie
. Pozdrawiam
.
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2755
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Ogród Madzi - część 3
Zadziwiasz i zaskakujesz zwyczajami zwierząt
Był paw żyjący w komitywie z kurami, a teraz kochające się koty! Może i nie jest to coś niezwykłego ale moja kotka nie toleruje żadnych innych kotów więc patrzę na to zdjęcie jak na zjawisko 
- a_nie
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1620
- Od: 31 mar 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ogród Madzi - część 3
Kondycja i ilość roślin w Twoim ogrodzie niczym nie odbiega od odwiedzonych przez mnie ogrodów botanicznych. Do tego Twój ogród jest zoologiczno-botaniczny
.
Pamiętając ile u Ciebie ciekawych roślin chciałam Cię spytać czy masz krzew leicesterię. Widziałam jego piękne owoce i ciekawa jestem jakby sobie radził u nas na północy.
Pamiętając ile u Ciebie ciekawych roślin chciałam Cię spytać czy masz krzew leicesterię. Widziałam jego piękne owoce i ciekawa jestem jakby sobie radził u nas na północy.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.

- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Madzi - część 3
Jolu,
kocia miłość rzeczywiście jest jakaś taka wyjątkowa.
Ale i koty same w sobie są wyjątkowe
Heptakodium zawsze zakwita pod koniec lata - jest jednym z najpóźniej kwitnących krzewów, a tym samym zwiastunem jesieni.
I ja wolałabym, aby lato wciąż trwało.

Marysiu,
oczywiście, że po Twojej stronie jeziora nie ma takich przestrzeni.
Są za to inne, równie piękne

Aguss,
wysoka trawa, o którą Ci chodzi to miskant olbrzymi.
Jest faktycznie olbrzymi, nie tylko z nazwy, ale i w rzeczywistości.
U mnie osiąga 3 - 3,5 metra wysokości.

Ewelino,
ależ ja się zupełnie nie martwię jesienią.
Wprost przeciwnie - bardzo ją lubię.
Nie ukrywam jednak, że wolę lato

Florianie,
zachowania zwierząt bywają równie skomplikowane i nieprzewidywalne, jak i u ludzi.
Dotyczy to zwłaszcza kotów.
Faktycznie, sympatia Feli i Sili jest bardzo silna.
Tak głęboki związek zdarza się u kotów z jednego gniazda, u obcych sobie - tak, jak jest w tym przypadku - zachowanie takie nie należy do częstych.
Natomiast co do pawi i kur - oba gatunki zaliczane są do kurowatych, więc nic dziwnego, że żyją ze sobą w zgodzie.

Alicjo,
leicesterią miałam - wypadła tej zimy mimo okopczykowania, podobnie jak część budlei i barbule.
Jednak na pewno wsadzę nową - bardzo podoba mi się ten krzew.
W uprawie należy traktować, jak wspomniane wyżej gatunki, czyli kopczykować i wiosną usuwać przemarznięte powyżej kopczyka pędy.
Krzew odbija od korzeni i kwitnie w tym samym roku na młodych pędach.
Pomimo niepełnej mrozoodporności warto go sadzić.
kocia miłość rzeczywiście jest jakaś taka wyjątkowa.
Ale i koty same w sobie są wyjątkowe
Heptakodium zawsze zakwita pod koniec lata - jest jednym z najpóźniej kwitnących krzewów, a tym samym zwiastunem jesieni.
I ja wolałabym, aby lato wciąż trwało.

Marysiu,
oczywiście, że po Twojej stronie jeziora nie ma takich przestrzeni.
Są za to inne, równie piękne

Aguss,
wysoka trawa, o którą Ci chodzi to miskant olbrzymi.
Jest faktycznie olbrzymi, nie tylko z nazwy, ale i w rzeczywistości.
U mnie osiąga 3 - 3,5 metra wysokości.

Ewelino,
ależ ja się zupełnie nie martwię jesienią.
Wprost przeciwnie - bardzo ją lubię.
Nie ukrywam jednak, że wolę lato

Florianie,
zachowania zwierząt bywają równie skomplikowane i nieprzewidywalne, jak i u ludzi.
Dotyczy to zwłaszcza kotów.
Faktycznie, sympatia Feli i Sili jest bardzo silna.
Tak głęboki związek zdarza się u kotów z jednego gniazda, u obcych sobie - tak, jak jest w tym przypadku - zachowanie takie nie należy do częstych.
Natomiast co do pawi i kur - oba gatunki zaliczane są do kurowatych, więc nic dziwnego, że żyją ze sobą w zgodzie.

Alicjo,
leicesterią miałam - wypadła tej zimy mimo okopczykowania, podobnie jak część budlei i barbule.
Jednak na pewno wsadzę nową - bardzo podoba mi się ten krzew.
W uprawie należy traktować, jak wspomniane wyżej gatunki, czyli kopczykować i wiosną usuwać przemarznięte powyżej kopczyka pędy.
Krzew odbija od korzeni i kwitnie w tym samym roku na młodych pędach.
Pomimo niepełnej mrozoodporności warto go sadzić.
- Dorota71
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6553
- Od: 2 cze 2011, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
- Kontakt:
Re: Ogród Madzi - część 3
Magda świetnie wyglądają trawy. A zdjęcia na których gdzieś tam w tle widać większą część ogrodu - przepiękne.
Ja też bardzo lubię jesień. Pewnie za jej kolory i owoce.
Nawet zimę lubię. Ale tylko na zdjęciach.
Ja też bardzo lubię jesień. Pewnie za jej kolory i owoce.
Nawet zimę lubię. Ale tylko na zdjęciach.
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Ogród Madzi - część 3
Ja też lubię jesień, nawet w taką pogodę jak podczas ostatnich dni. Nie przeszkadza mi wcale w pracach ogrodowych - trzeba tylko ubrać się stosownie do panującej pogody.
Madziu - szczodrzeńce posadzone! Ilość sadzonek jak odliczona
Wystarczyło na posadzenie w poprzek parkingu i jeszcze trzy najładniejsze posadziłam sobie naprzeciw mojego płotu, będę miała śliczny widok gdy będą kwitły
Sadziliśmy wczoraj zaraz po powrocie od Ciebie a Matka Natura podlewała je obficie...Dzisiaj pokazałam je sąsiadom uprzedzając aby ich nie wykosili. Ale wiosną i tak rozciągnę tam sznurek dla BHP 
Madziu - szczodrzeńce posadzone! Ilość sadzonek jak odliczona


