Witajcie dzisiaj troszkę popadało,ale od południa już wyszło słońce i po deszczu,jaka to ulga jak nie trzeba dzisiaj podlewać,mój dzień spędzony na załatwieniach w Krakowie i w ogrodzie zero pracy ,kupiłam sobie po drodze 3 jeżówki i 2 rutewki Delavaja ,jasny fiolet i białą i jutro idą do ogrodu.
Madziu,mój ogród jest w stylu rustykalnym,ale może te płytki jakoś się zgrają ,kolor nazywa się lawa, to taka stara ,zniszczona ,odbarwiona cegła,co wyjdzie ,to już będzie ,może nie będzie tak źle ,sama się aż tego boję ,ale te drewniane krążki wytrzymywały 3 lata i musiałam zmieniać na nowe,aż mi się znudziło wymienianie,i postanowiłam to zmienić,pozdrawiam
Marysiu,cieszę sie ,że udało mi się kupić dereń z 4 owocami dla Ciebie,ekipa nic dzisiaj nie robiła ,bo padało,ale przywiozła krawężniki i betoniarkę ,zdjęcia robię z różnych stron ogrodu jak mi się wymyśli ,liście niestety żółkną i to w szybkim tempie,chyba ,że teraz się to zatrzyma,prezent dla kierowcy jest w donicy ,więc jest dobrze,miałam bardzo wyliczony czas w Krakowie ,Ty pewnie też,więc nie spotkałyśmy się.pozdrawiam i dobrej nocki
Kasiu,miejsce pod katalpami stało się nieużyteczne ,bo drewniane krążki szybko butwieją i siedząc na krzesłach można było się zapaść pod ziemię

,te krążki układałam sama,ale stwierdziłam ,że trzeba to zrobić w końcu solidnie ,żeby już nikt nie fiknął koziołka i będzie można biesiadować

,a na ławeczkę zawsze zapraszam ,bo miło siedzi się wśród róż,,ten hibiskus różowy ma rok a taki wielki,pozdrawiam
Jolu,ja też lubię wygodnie i bezpiecznie siedzieć,a myślę ,że ogrodowi to nie zaszkodzi,i dlatego ta rewolucja ,karczoch moze przezimować i ma wtedy jeszcze wiecej kwiatów,ale lubią go też myszy ,one wiedza co dobre i zdrowe,kłosowiec mam lawendowy i biały,wiec dobrze widzisz,pozdrawiam
Ewciu,fajnie ,że jesteś ,gdzie sie podziewałaś ,taka zapracowana w ogrodzie?no to musiał przejść wielką metamorfozę,wpadnę zobaczyć ,dalie uwielbiam ,więc mam ich namiastkę ,ale i z tego się cieszę karczochy będą zimowały u mnie po raz pierwszy ,może je obsypie ziemią i tyle ,tylko lubią je myszy i tu jest niebezpieczeństwo przetrwania,pozdrawiam i zapraszam znowu
Dorotko,ja też mam surowe warunki w zimie,ale z hibiskusem nie było problemu ,ten niski biały mam już parę lat ,natomiast duży różowy dostałam w tamtym roku,pieknie przezimował i bardzo się rozrósł,dalie też kocham bardzo i chciałabym mieć ich więcej,może się uda,sama rozmyślam nad tymi płytkami pod katalpami ,żeby jakoś wyglądało,to będą płytki 40x40 w kolorze lawy(kolor starej cegły),dzisiaj kupiłam koło mnie dereń jadalną Marysi -Masce,z 4 dojrzałymi dereniami i była dereń jadalna o zielono- białych liściach ,bardzo ozdobna jednocześnie,ale jej liście były bardzo przypalone i suche i nie bardzo byłam pewna,czy to sprawa fizjologiczna,czy choroba liści ,wolałam nie ryzykować ,pozdrawiam i buziaczki
Iwonko,ja dzisiaj kupiłam Marysi sadzonkę z 4 owocami ,i ma sporo pączków kwiatowych na rok następny,miło,że podoba sie w ogrodzie,pozdrawiam
Sabinko,pod katalpami siedzi sie super ,bo cień głęboki,katalpa cudownie kwitnie ,całe drzewa w pachnących kwiatach,a siedzieć nie można było ,bo się fikało koziołki,ponieważ krzesła sie zapadały,między spróchniałe krążki,teraz w końcu będzie można posiedzieć ze znajomymi w spokoju i nikt nie zniknie pod stołem

rośliny bardzo jeszcze u mnie kwitną,hibiskus też dostałam tylko w tamtym roku i tak pięknie sie rozrósł,on ma u mnie 1 rok,nawiozłam go obornikiem gołębim i tak poszedł do przodu,że kwiaty się nie mieszczą koło siebie i jedne drugie zasłaniają,znajdź mu już miejsce ,niech przed zimą dobrze zwiąże się z gruntem,pozdrawiam
Jacku,do tej pory była własna ,ale już wymyśliłam ,że nie warto ,bo zawsze było prowizoryczne,nie zdążyłam w jesieni ,ani na wiosnę zrobić osobnej rabaty dla dalii,i tak je jakoś wkomponowałam,żeby się zmieściły ,a jeszcze jak się podoba ,to i ja się cieszę,takich różowych jeżyków daliowych mam 3 kępki ,ona jest niższa i delikatniejsza,ale bardzo mi sie podoba,dziękuję za imię dla niej,pozdrawiam

i zapraszam
