Takie misterium też mi się zdarza, niekoniecznie przy różach. A jeszcze moment rozpakowywania przesyłki i emocje...
Można by tak bez końca... tylko nie każdy chce słuchać



No własnie...ostatnio mój M już chyba nie chceHelios pisze: Można by tak bez końca... tylko nie każdy chce słuchać
I będziemy, będziemyaguniada pisze:Nie uwierzysz, ale Leoś też był jednym z 6-ciu pierwszych róż, które kupiłam w R.Spełnia wszelkie oczekiwania, zatem możemy go z czystym sumieniem hołubić ;-))












Kupiona jako Apricola...tylko dlaczego nie jest pomarańczowa?



To chyba jesteś w NY, nie ma innej możliwości...robaczek_Poznan pisze:Pozdrawiam serdecznie z wielkiego świata, tutaj faktycznie wszystko jest WIĘKSZE




