Mają wysłać jeszcze raz. Dokładnie tak jak u mnie. Więc w sumie są to bezpiecznie zakupy, bo w razie czego reklamacja jest uznawana, i rośliny wysyłane są ponownie. Tylko trzeba mieć protokół spisany przy odbiorze paczki (są ubezpieczone i wtedy kosztami obciążany jest kurier). Dlatego ważne jest sprawdzenie stanu roślin w obecności kuriera, nawet jeśli zewnętrznie paczka nie nosi śladów uszkodzenia (tak było u mnie).AniaDS pisze:Monia i co Ci odpowiedzieli z Rosarium?
Ogród Moni cz.2
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5486
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
nie wiem czy to kwestia opakowania, bo paczka była raczej dobrze opisana, oznaczona i była wewnątrz kratka, która zapewne trzymała róże w ryzach, ale ktoś naprawdę tą paczką rzucał i to zdrowo, bo nawet donice były całe połamanegloriadei pisze:Ale masakra z ta paczką!![]()
i to ze szkółki tak tandetnie zapakowane? Zgroza!
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
właśnie w tym problem, że paczkę odbierał mój syn i nie sprawdził. Pawełek mówi, żeten kurier to jakiś stuknięty facet - wcisnął dzwonek i tak stał z wciśniętym dzwonkiem, dopóki Pawełek nie zszedł na dół i nie otwarłdominikams pisze:Mają wysłać jeszcze raz. Dokładnie tak jak u mnie. Więc w sumie są to bezpiecznie zakupy, bo w razie czego reklamacja jest uznawana, i rośliny wysyłane są ponownie. Tylko trzeba mieć protokół spisany przy odbiorze paczki (są ubezpieczone i wtedy kosztami obciążany jest kurier). Dlatego ważne jest sprawdzenie stanu roślin w obecności kuriera, nawet jeśli zewnętrznie paczka nie nosi śladów uszkodzenia (tak było u mnie).AniaDS pisze:Monia i co Ci odpowiedzieli z Rosarium?
Nie wiem jak będzie teraz wyglądało rozwiązanie sprawy. Dzwoniłam natychmiast do szkółki i Pani powiedziała, zeby wszystko sfotografować i wysłać fotki mailem. Nie wiem, czy wystarczająco obrazują to, co tam było, ale powiem szczerze - mnie wprowadziło w rozpacz
Tak, jak napisała Dominika, to bezpieczne zakupy, tylko trzeba od razu sprawdzać i kontaktować się ze szkółką w razie czego
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Pocieszeniem, choć w tej sytuacji niewielkim
) był widok kwitnącej Rhapsody in Blue, która pokazała pierwszy kwiat, pąk Eden Rose - pierwszy w tym roku i Biedermeier
Rhapsody in Blue

Eden Rose

Biedermeier - jest wspaniały i baaaaardzo pełny:



Rosarium pienna:

Krzewuszka Candida, jak co roku, cieszy niezliczoną ilością dzwonków:

i jeszcze peonia biała NN:

Rhapsody in Blue

Eden Rose

Biedermeier - jest wspaniały i baaaaardzo pełny:



Rosarium pienna:

Krzewuszka Candida, jak co roku, cieszy niezliczoną ilością dzwonków:

i jeszcze peonia biała NN:

- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
vertigo pisze:nie wiem czy to kwestia opakowania, bo paczka była raczej dobrze opisana, oznaczona i była wewnątrz kratka, która zapewne trzymała róże w ryzach, ale ktoś naprawdę tą paczką rzucał i to zdrowo, bo nawet donice były całe połamanegloriadei pisze:Ale masakra z ta paczką!![]()
i to ze szkółki tak tandetnie zapakowane? Zgroza!myślę, ze to wina kuriera

Moni, reklamuj !
I powiadom Rosarium - koniecznie.
W zeszłym roku, podobna sytuacja była już tu opisana.
Na oczach odbiorcy, kurier rzucił paczkę za ogrodzenie !!!
-
magdala
Miałam dokładnie taką samą sytuację -na drugi dzień po pogrzebie (bardzo śnieżny marzec) poszłyśmy z ciociami na cmentarz i już zaczęłyśmy przeklinać tzw. hieny cmentarne czyli złodziei -oberwane były dosłownie wszystkie wieńce na niektórych zostały tylko podkłady ze świerku i widoczne były nawet te drewniane stelaże. Ogromne piękne bukiety tulipanów zjedzone z lisćmi!!Aszka pisze:Moni,przeczytałam co sarenki zrobiły z różami.Przykro mi ale to przypomina mi pogrzeb mojej teściowej.Zamówiliśmy piękny wieniec u koleżanki-żywe kwiaty-storczyki,lilie itd..Postarała się,pod cmentarzem kupujemy znicze i rozmawiamy a panią o kwiatach ona na to..że miejscowi to kupują sztuczne bo żywe zjadają sarny.W sobotę pogrzeb w niedziele rano szwagier dzwoni,że wszystkie żywe kwiaty wyjedzone.Zostały tylko...sztuczne .Chyba od miejscowych..Jedyna pociecha że to nie cmentarni złodzieje ukradli a sarenki się najadły ale szkoda nam było.Teren niby ogrodzony.
Za moment odkryłyśmy niepodważalne ślady -kupy sarenek
Tak więc ja ,która zawsze gardziła sztucznymi kwiatami -robię teraz z nich piękne bukiety na każdą porę roku
Co gorsza -ostatnio zjadły bukiet tulipanów ,który postawiłam na początku maja -wydawałoby się ,że o tej porze mają duzo pożywienia w lesie- gdzie tam -wolą przyjść na gotowe
Z tego co zaobserwowałam nie jedzą irysów ,żonkili i narcyzów . Tulipany ,róże , bratki -to ich przysmaki.
Cmentarz oczywiście jest ogrodzony
Magda.
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Nasze sarenki nie jedzą tulipanów, hortensji, host, narcyzów, płożących bylin i skalniaczków, clematisów, szałwii, lawendy, irysów. Uwielbiają róże, perukowce, hibiskusy, drzewka owocowe, rhododendrony i kilka innych
. To, że zjadają jeszcze przeżyję, ale takie zdzieranie skóry z drzewek na żywca, to mnie okropnie zdnerwowało
Po prostu świecą białe pnie, wiszą strzępy kory, albo nawet nie wiszą, tylko leżą na ziemi
Dobrze, że zaopatrzyłam się w duże opakowanie masci ogrodniczej
Nie wiem tylko, czy to pomoże, bo to b.duże uszkodzenia 
-
Bogusia2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1222
- Od: 26 maja 2008, o 20:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Moniko bardzo mi przykro z powodu sarenek. Najbardziej się zdziwiłam, że zjadaja róże u progu lata, kiedy maja pod dostatkiem najróżniejszych roslin. Lista róż, które zjadły jest strasznie długa i zawiera same najpielniejsze odmiany. Strasznie ich żal. Róże i peonia, które pokazałaś, przepiękne.
Pozdrawiam i zapraszam do mojego ogrodu.
Bogusia
Bogusia
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5486
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Monia, a te osłonki na drzewka by nie pomogły? Nie wiem, czy drzewka mogą być też w nich w lecie, ja na zimę zakładałam, bo u nas też sarny biegają dookoła, no i zające
Ale w sumie dziurki tam są, więc może nie było by tam za ciepło. Ja rozcinałam je. tzn ucinałam kawałki na odcinki między gałęziami. Dobrze się trzymają. Chodzi o zabezpieczenie pnia przede wszystkim, bo wtedy drzewko ma szansę odbić, jeśli boczne gałęzie zostaną uszkodzone. Osłonki nie są drogie, i są na kilka sezonów.
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Bogusiu, na szczęście kilka odmian jest uratowanych (póki co
), więc może będzie co pokazać na fotkach, a w ogrodzie nacieszyć oko
Dominisiu, Mamy osłonięte drzewka owocowe, ale krzewów, iglaków, świerków nie sposób osłonić, a skórę zdarły również z kilku sosenek, Shmaragda, świerka (dodatkowo odgryzły mu kilka nowych przyrostów
), zjadły dzikie różyczki niedawno wsadzone
Tuż obok naszej działki, rośnie na łące wielka dzika róza - nie widzę, zeby ją objadały, podobnie drzewka - rosną sobie bez uszczerbku
Może one znaczą teren? Nie mam pojęcia 
Dominisiu, Mamy osłonięte drzewka owocowe, ale krzewów, iglaków, świerków nie sposób osłonić, a skórę zdarły również z kilku sosenek, Shmaragda, świerka (dodatkowo odgryzły mu kilka nowych przyrostów




