Ja na mszyce stosuję, na 1 l wody 1 kieliszek octu i kilka kropel płynu do mycia naczyń- i to raczej działa, natomiast jeśli jest silne porażenie to niestety sięgam już po chemię, ale nieszkodliwą np dla biedronek, był taki środek "Pirimor" w sprayu, i oczywiście pryskam po dziennym oblocie pszczół, czyli wieczorem
szerzej na temat zwalczania mszyc i o biedronkach jest u Kociny- dziś tam na to natrafiłam-pisze tez o tym jak wabić biedronki- bardzo ciekawa sprawa
Chciałam też podziękować w Twoim wątku Ewie Ogis, za podpowiedź w sprawie tojeści- mam tegoroczną sadzonkę, która nawet zakwitła, ale nie wiedziałam jaka jest faktyczna nazwa tej roślinki....Ewka dzięki
Kurcze, no same Ewy w tym wątku
Pozdrawiam Was Ewa










