przeczytałm cały wątek + artykuł w "HO" i mam mieszane uczucia co do swoich jagód kamczackich. Krzaki mam małe a mają po 4 lata nie są wyższe niż 40 - 50 cm, liście lekko omszone, kwitnie i owocuje baaardzo wcześnie ale bardzo skromnie. W sumie owocu z dwóch krzaczków uzbieram może do średniej wielkości filiżanki

Krzaki kupiłam dwa bo podobno lepiej się zapylają, odmiany są dwie. Owoce na jednym krzaku są odrobinę większe i słodsze, drugi krzak charakteryzuje się owocami wielkości borówki czarnej tylko że lekko wydłużone i lekko gorzkawe ( mniej słodsze ). O kilogramie z krzaka nie ma mowy nawet o jednorazowym "objedzeniu się" nie ma mowy , a byłabym szczęśliwa z takiego zbioru.
Pytanie moje - jak je zmusić aby chętniej współpraowały ze mną.Faktem jest że rosną w słońcu na dobrej żyznej glebie i regularnie są podlewane. Dwa z trzech czynników są dla nich optymalne, czy coś przeoczyłam ?
jedna z nich to czelabinka