MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5
Witam, o murarkach dowiedziałem się dopiero wczoraj i bardzo mnie zafascynowały. Mam małe pytanie. Chcę sobie założyć niewielkie gniazdko i nie wiem kiedy to zrobić... czy jeszcze dzisiaj lecieć po trzcinę, czy raczej jest już zbyt późno i żadna nie przyleci. Albo poczekać do wiosny, kupić kokony i wtedy czekać na ich wyklucie w nowym miejscu? Pomoże ktoś?
-
- 1000p
- Posty: 1045
- Od: 16 wrz 2015, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5
Pilar Hej! Jest dosyć późno, ale w tym roku w przeważającej części kraju murarki późno się obudziły. Powinny jeszcze latać ze 2 może 2 i pół tygodnia, więc jest jakaś szansa na dzikusy. Leć po trzcinę i powieś tam gdzie masz konstrukcje ze starego drewna. One tam szukają dziurek, więc powinny zaglądać do trzcin też. Najlepiej w kilku miejscach na różnej wysokości (od 1,5 m nad ziemią w górę) i z różnych stron. Możesz też popatrzeć czy gdzieś się nie kręcą i tam im wywiesić rurki. Jak nie uda Ci się załapać na murarki to inne późniejsze gatunki na blisko 100 % zagospodarują trochę trzcinek. Powodzenia!
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22047
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5
Arii zapraszam Cię do poczytania wcześniejszych wypowiedzi forumowiczów. Zacznij może od pierwszego posta wprowadzającego niejako w zagadnienie hodowli?
Kliknij TU
Pozdrawiam
Kliknij TU
Pozdrawiam

-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 25
- Od: 20 paź 2015, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5
U mnie w oka mgnieniu zaczęły zalepiać kolejne rurki i za późno dołożyłem nowe, pewnie poleciały w siną dal szukać lokum. Ale i tak mój pierwszy sezon z murarkami muszę uznać za sukces 

- comandos21
- 100p
- Posty: 190
- Od: 1 wrz 2009, o 17:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bardo , woj. dolnośląskie [dolina rozpusty]
- Kontakt:
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5
U mnie przeżyło kilkanaście samic ale dają radę
Nawet rdestrowiec zalepiają.
https://youtu.be/zn3O9lL8ms8




Nawet rdestrowiec zalepiają.
https://youtu.be/zn3O9lL8ms8
Jestem Grzesiek ;) Pozdrawiam
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5
A ja dzisiaj tak z ciekawości zaglądnąłem do rozciętego mdf-u. Na początku maja położyłem go na dachu ula. przykryłem folią i tak sobie leżał. Chciałem widzieć czy jakaś się tam zadomowi. Latały, siedziały ale czy tylko nocują tego nie wiedziałem. Od kilku dni nic tam nie lata więc ciekawość zwyciężyła.
Otwieram
no i znowu się lekko zdenerwowałem.


Teraz się zastanawiam nad tym czy przypadkiem te formatki w ulu jakoś nie pozalepiać. Może jakąś taśmą malarską albo jakąś deseczką zastawić. Jakieś pomysły ?
Otwieram




Teraz się zastanawiam nad tym czy przypadkiem te formatki w ulu jakoś nie pozalepiać. Może jakąś taśmą malarską albo jakąś deseczką zastawić. Jakieś pomysły ?
Pozdrawiam serdecznie Daniel.
- markonix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2616
- Od: 16 mar 2009, o 16:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: niedaleko Niepołomic
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5
Przyznam się że nie bardzo wiem o co chodziTeraz się zastanawiam nad tym czy przypadkiem te formatki w ulu jakoś nie pozalepiać. Może jakąś taśmą malarską albo jakąś deseczką zastawić. Jakieś pomysły ?

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5
Wiesz u mnie sytuacja jest taka że z jakiegoś powodu giną mi pszczoły. naokoło 650 wygryzionych kokonów mam zalepione około 130 otworów i rurek. A z moich obserwacji wynika że pozaczynanych pewnie mam drugie tyle.Przyznam się że nie bardzo wiem o co chodzi
Widzisz jak jest na tych zdięciach prawie każdy otwór zaczęty i bum.. wyparowały. Jak bym zastawił albo zalepił może utrudnił bym dostep szkodnikom itp.
Pozdrawiam serdecznie Daniel.
-
- 50p
- Posty: 92
- Od: 22 lut 2016, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Poznania
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5
Hej, u mnie dobre wieści! Synoptycy raczej nie znają się na pogodzie
miało być przez dwa tygodnie 2 dni słońca a reszta chmury i burze, a tu na odwrót
ciepło i dużo słońca, opadów na razie jeden dzień.
Pszczółki powróciły do pracy, nie ma ich już tyle co było, ale lata jeszcze co najmniej 100 samic. Znacznie rzadziej przylatują z pyłkiem, drzewa owocowe przekwitły, krzewy też. Murarki oblegają kwiat szczypiorku, ale tam chyba tylko nektarek jest, bo brzuszki mają czyste jak na nim siedzą. Zaczyna kwitnąć facelia i kilka innych kwiatów oraz truskawki. Kwitną też kasztanowce, podejrzewam, że spora część Majek lata właśnie na nie.
Niestety orzechy włoskie trafiły z kwiatem (ok 3 tyg temu) na przymrozek dość konkretny i wszystkie kotki orzecha wraz z młodymi pędami te niżej położone - ścięło. Zostały częściowo kwiaty żeńskie na dole, a do góry kotki też przetrwały, orzechy więc powinny być. Niestety przez te przymrozki nie widziałem czy u mnie murarka oblatywała orzech.
Dołożyłem trzciny, już trzeci raz, wokół domku z formatkami styrodurowymi prawie nie ma ruchu - trzcina króluje niepodzielnie
.
Zalepionych ok 1200 trzcinek, 70 rdestowców, 30 otworów formatki.
Nożycówki ożywiły się z powodu ciepła, krzątają się na całego, lata ok 10 samic. Są trochę bojaźliwe względem dużo większej murarki. Poczyniłem pewną ciekawą obserwację, a mianowicie przy robieniu zatyczki końcowej rurki nożycówka pomaga sobie odwłokiem, ubija przyniesiony materiał podkulając pod siebie odwłok i dociskając go.
Wokół pszczelej siedziby kręciła się królowa szerszeni. Nigdy nie widziałem takiego bydlaka
... Ewidentnie szukała miejsca na gniazdo, bo obchodziła wszystkie większe rdestowce, a na koniec wpakowała się za nie, w miejsce do którego nie mam dostępu. Mam nadzieję, że się tam nie osiedli/ła.
Dziś zlikwidowałem dwa pasożytnicze owady, które wchodziły tyłem do rurek zajętych przez nożycówki. Pięknie ubarwione, wysmukłe, czarne z dwoma paskami żółtymi na odwłoku i dwoma kropkami, wielkości nożycówki.
Oprócz tego kręcił się taki ciemny owad, szybki, podkradał materiał budowlany z zalepionych już rurek... Zastanawiam się czy on przylatuje po ten materiał i leci murować swoje gniazdko, czy też próbuje dostać się przez zatyczkę do pszczelej komórki? Zauważyłem że ma pokładełko, przypomina te małe muszki, które znajdowałem w formie imago jesienią przy otwieraniu rurek. Ale one były znacznie mniejsze, a ten osobnik jest wielkości samca murarki. Może rosną jeszcze w formie imago? Spróbuję strzelić mu fotke.
DaniM jak zalepisz formatki, to nic więcej się nie zagnieździ w nich, dokończone komórki z larwami powinny przetrwać i będą z tego pszczółki. Inna murarka lub inna pszczółka może jeszcze wykorzystać ten kanał gniazdowy. Niektóre rurki jak otwierałem w zimie to były dziwnie zbudowane, od kolanka było kilka komórek, później przerwa nawet 5 cm, i później znów kilka komórek i zatyczka. Podejrzewam, że komórki przy kolanku utworzyła jedna pszczoła, po czym zdechła/została zjedzona/ect. a komórki przy zatyczce utworzyła druga pszczoła, wykorzystując dogodny kanał na gniazdo.
W tych formatkach jakie masz duże otwory?
Obserwujesz dłużej w ciągu dnia swój domek z pszczołami, czy nie masz na to czasu? Może zaobserwowałbyś intruza, który dziesiątkuje bzyki.
Pisałeś coś o ptakach. U mnie w odległości 5 m od domku jest budka z modraszkami, ale widzę, że ich zainteresowanie pszczołami jest zerowe. Niedawno jednak, ktoś wstawił filmik z polującą bezczelnie na pszczółki bogatką. Każde miejsce ma swoją specyfikę, inną bazę pokarmową, inne drapieżniki w okolicy. Ptaki mogą u Ciebie wyrządzać spore szkody. Nie oszukujmy się, większość drobiazgu ptasiego ma owady w swoim jadłospisie, i to na pierwszym miejscu.
Może ustaw domek w innym miejscu, bliżej domu.. Ptaki miałyby większy respekt. Gdyby jeszcze widziały kota za oknem to byłoby w ogóle na wypasie.
Ustaw na domku sztucznego sokoła, niech zdobi i odstrasza nieproszonych gości.


Pszczółki powróciły do pracy, nie ma ich już tyle co było, ale lata jeszcze co najmniej 100 samic. Znacznie rzadziej przylatują z pyłkiem, drzewa owocowe przekwitły, krzewy też. Murarki oblegają kwiat szczypiorku, ale tam chyba tylko nektarek jest, bo brzuszki mają czyste jak na nim siedzą. Zaczyna kwitnąć facelia i kilka innych kwiatów oraz truskawki. Kwitną też kasztanowce, podejrzewam, że spora część Majek lata właśnie na nie.
Niestety orzechy włoskie trafiły z kwiatem (ok 3 tyg temu) na przymrozek dość konkretny i wszystkie kotki orzecha wraz z młodymi pędami te niżej położone - ścięło. Zostały częściowo kwiaty żeńskie na dole, a do góry kotki też przetrwały, orzechy więc powinny być. Niestety przez te przymrozki nie widziałem czy u mnie murarka oblatywała orzech.
Dołożyłem trzciny, już trzeci raz, wokół domku z formatkami styrodurowymi prawie nie ma ruchu - trzcina króluje niepodzielnie

Zalepionych ok 1200 trzcinek, 70 rdestowców, 30 otworów formatki.
Nożycówki ożywiły się z powodu ciepła, krzątają się na całego, lata ok 10 samic. Są trochę bojaźliwe względem dużo większej murarki. Poczyniłem pewną ciekawą obserwację, a mianowicie przy robieniu zatyczki końcowej rurki nożycówka pomaga sobie odwłokiem, ubija przyniesiony materiał podkulając pod siebie odwłok i dociskając go.
Wokół pszczelej siedziby kręciła się królowa szerszeni. Nigdy nie widziałem takiego bydlaka

Dziś zlikwidowałem dwa pasożytnicze owady, które wchodziły tyłem do rurek zajętych przez nożycówki. Pięknie ubarwione, wysmukłe, czarne z dwoma paskami żółtymi na odwłoku i dwoma kropkami, wielkości nożycówki.
Oprócz tego kręcił się taki ciemny owad, szybki, podkradał materiał budowlany z zalepionych już rurek... Zastanawiam się czy on przylatuje po ten materiał i leci murować swoje gniazdko, czy też próbuje dostać się przez zatyczkę do pszczelej komórki? Zauważyłem że ma pokładełko, przypomina te małe muszki, które znajdowałem w formie imago jesienią przy otwieraniu rurek. Ale one były znacznie mniejsze, a ten osobnik jest wielkości samca murarki. Może rosną jeszcze w formie imago? Spróbuję strzelić mu fotke.
DaniM jak zalepisz formatki, to nic więcej się nie zagnieździ w nich, dokończone komórki z larwami powinny przetrwać i będą z tego pszczółki. Inna murarka lub inna pszczółka może jeszcze wykorzystać ten kanał gniazdowy. Niektóre rurki jak otwierałem w zimie to były dziwnie zbudowane, od kolanka było kilka komórek, później przerwa nawet 5 cm, i później znów kilka komórek i zatyczka. Podejrzewam, że komórki przy kolanku utworzyła jedna pszczoła, po czym zdechła/została zjedzona/ect. a komórki przy zatyczce utworzyła druga pszczoła, wykorzystując dogodny kanał na gniazdo.
W tych formatkach jakie masz duże otwory?
Obserwujesz dłużej w ciągu dnia swój domek z pszczołami, czy nie masz na to czasu? Może zaobserwowałbyś intruza, który dziesiątkuje bzyki.
Pisałeś coś o ptakach. U mnie w odległości 5 m od domku jest budka z modraszkami, ale widzę, że ich zainteresowanie pszczołami jest zerowe. Niedawno jednak, ktoś wstawił filmik z polującą bezczelnie na pszczółki bogatką. Każde miejsce ma swoją specyfikę, inną bazę pokarmową, inne drapieżniki w okolicy. Ptaki mogą u Ciebie wyrządzać spore szkody. Nie oszukujmy się, większość drobiazgu ptasiego ma owady w swoim jadłospisie, i to na pierwszym miejscu.
Może ustaw domek w innym miejscu, bliżej domu.. Ptaki miałyby większy respekt. Gdyby jeszcze widziały kota za oknem to byłoby w ogóle na wypasie.
Ustaw na domku sztucznego sokoła, niech zdobi i odstrasza nieproszonych gości.
Nie było nas - był las, nie będzie nas - będzie las 

-
- 1000p
- Posty: 1045
- Od: 16 wrz 2015, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5
Te się pchały do gniazd nożycówek i zginęły marnie?anz_anz pisze:
Dziś zlikwidowałem dwa pasożytnicze owady, które wchodziły tyłem do rurek zajętych przez nożycówki. Pięknie ubarwione, wysmukłe, czarne z dwoma paskami żółtymi na odwłoku i dwoma kropkami, wielkości nożycówki.
Oprócz tego kręcił się taki ciemny owad, szybki, podkradał materiał budowlany z zalepionych już rurek... Zastanawiam się czy on przylatuje po ten materiał i leci murować swoje gniazdko, czy też próbuje dostać się przez zatyczkę do pszczelej komórki? Zauważyłem że ma pokładełko, przypomina te małe muszki, które znajdowałem w formie imago jesienią przy otwieraniu rurek. Ale one były znacznie mniejsze, a ten osobnik jest wielkości samca murarki. Może rosną jeszcze w formie imago? Spróbuję strzelić mu fotke.
https://www.flickr.com/photos/63075200@ ... 688579804/
To duże z pokładełkiem to inny gatunek. Owady w formie imago już nie rosą. Taka ich uroda

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5
Oprócz formatek mam pełno trzciny i rdestowca, których nawet gdybym chciał to nie zakleje więc do osiedlenia jest pełno kwater.anz_anz pisze: jak zalepisz formatki, to nic więcej się nie zagnieździ w nich
Natomiast w tych formatkach zauważyłem kilka otworów z niedokończonym zamurowaniem.
A poza tym zawsze coś mogę dołożyć. W sobotę kilka latało od otworu do otworu więc na szybko zrobiłem 2 formatki i dołożyłem im.
Dzisiaj patrze a do 3 otworów wnoszą pyłek. Albo strasznie wybredne albo prawie większość otworów byla zaczęta.
A u mnie króluje MDF. Otworów w mdf-ie zalepionych mam 56, trzciny około 40 i rdestowca ok 30. Dziwne, zobaczymy jak będzie na koniec i jaka jakość będzie w tych apartamentach....trzcina króluje niepodzielnie. Zalepionych ok 1200 trzcinek, 70 rdestowców, 30 otworów formatki.
Od 8 do 10 mm.W tych formatkach jakie masz duże otwory?
Teraz bardziej obstaję że to wina kosiarkowania. Na dzień dzisiejszy lata mi około 20 murarek i jakoś wielkiego spadku aż tak nie widzę. Padło sporo podczas tego zimna w zeszłym tygodniu, kilka trupów leżało w ulu, kilka się utopiło w wodzie. Ale spadek jest niewielki.Pisałeś coś o ptakach....
Od momentu kiedy przestał kwitnąć mniszek tak jakby śmiertelność troszkę zmalała.
Jeszcze jedna hipoteza mi świta w glowie. Sporo samic po wygryzieniu z kokonów zdąrzyło wywiać z ula przed samcami.


Ale coś wiecej będzie wiadomo dobiero na jesieni, jak zobacze jak wygląda zabudowanie tych rurek i otworów.
Pozdrawiam serdecznie Daniel.
-
- 50p
- Posty: 92
- Od: 22 lut 2016, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Poznania
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5
Klik tak to one się pchały w gniazda nożycówki
. To jakieś brzydale prawda?
Tak mi się coś kojarzyło, że imago już nie rośnie, ale ekspertem nie jestem, więc miałem drobną wątpliwość
.
DaniM jeżeli nie zależy Ci na miejscu i chcesz uchronić przed ewentualnym utraceniem te komórki które są już zaprowiantowane i z jajeczkiem pszczelim to może odwróć i przystaw MDF do ściany (tyłu domku), żeby tam nic się nie pchało. Nie zmieniaj tylko pozycji płyt (góra do dołu), bo koledzy pisali, że jajeczko/larwa może wtedy spaść z pyłku i zginąć z głodu
. Generalnie jeżeli siedzib na kolejne bzyki masz pod dostatkiem to możesz już to co masz zabezpieczyć w ten sposób (większość forumowiczów raczej ma problem z mniejszą ilością lokali niż wskazywałby na to popyt ze strony pszczółek).
Widocznie masz większe okazy, które preferują większe otwory, jakie występują w MDFie, albo trzcina ma niewielki rozmiar. U mnie jakoś nawet duże pszczółki wolą mniejszą trzcinę, szerokości 5-6 mm niż 8 mm otwory w formatce styrodurowej.
Samice często wylatują z chatki zaraz po wygryzieniu, później mają 3 dniowy miesiąc miodowy
z samcami na koniec którego wracają, żeby rozejrzeć się za dobrym lokum na M4. Jeżeli nie znajdą go u nas to lecą przed siebie. Ale z tego co zauważyłem są wierne swemu miejscu wygryzienia. Nie wspominając o nożycówce, która najchętniej wybiera rurkę z której wyszła po wygryzieniu i którą wybrała na gniazdo prawdopodobnie oprócz jej matki także babka i którą wybierze jedna z jej córek.

Tak mi się coś kojarzyło, że imago już nie rośnie, ale ekspertem nie jestem, więc miałem drobną wątpliwość

DaniM jeżeli nie zależy Ci na miejscu i chcesz uchronić przed ewentualnym utraceniem te komórki które są już zaprowiantowane i z jajeczkiem pszczelim to może odwróć i przystaw MDF do ściany (tyłu domku), żeby tam nic się nie pchało. Nie zmieniaj tylko pozycji płyt (góra do dołu), bo koledzy pisali, że jajeczko/larwa może wtedy spaść z pyłku i zginąć z głodu

Widocznie masz większe okazy, które preferują większe otwory, jakie występują w MDFie, albo trzcina ma niewielki rozmiar. U mnie jakoś nawet duże pszczółki wolą mniejszą trzcinę, szerokości 5-6 mm niż 8 mm otwory w formatce styrodurowej.
Samice często wylatują z chatki zaraz po wygryzieniu, później mają 3 dniowy miesiąc miodowy

Nie było nas - był las, nie będzie nas - będzie las 

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5
Wybaczcie ale nie mogłem się powstrzymać.
Imago nie rośnie to fakt ale... Płeś żeńska w pewnych sytuacjach zwieksza swoje wymiary. I murarki unasienione jednak stają się większe niż były, zwłaszcza odwłok staje się bardziej szerszy. Więc może to wyglądać jakby urosły.
anz_anz
Przesunąć tego nie mam jak , obok mam trzcinę i rdestowiec, może jak zakończą latać do niego to przystawie jakąś płytę, zobaczymy.
Zobacze zimą jaki będzie procent zdrowych kokonów , jak będzie dobry to może ktoś przetestuje go w swoich optymalnych lokalizacjach. Zobaczymy

Imago nie rośnie to fakt ale... Płeś żeńska w pewnych sytuacjach zwieksza swoje wymiary. I murarki unasienione jednak stają się większe niż były, zwłaszcza odwłok staje się bardziej szerszy. Więc może to wyglądać jakby urosły.
anz_anz
Przesunąć tego nie mam jak , obok mam trzcinę i rdestowiec, może jak zakończą latać do niego to przystawie jakąś płytę, zobaczymy.
To fakt miałem takie okazy i jeszcze ze 2 takie latają co do 5 mm by się nie wcisły. Ale trzcinę mam też dość grubą, więc pewnie to będzie raczej wina tego nieszczęsnego styroduru. MDF mimo wszystko bardziej przypomina naturalne siedlisko. Ciekawe jak by wypadło porównanie zasiedlenia mdf-u umieszczonego razem z formatką styrodurową.Widocznie masz większe okazy, które preferują większe otwory, jakie występują w MDFie, albo trzcina ma niewielki rozmiar. U mnie jakoś nawet duże pszczółki wolą mniejszą trzcinę, szerokości 5-6 mm niż 8 mm otwory w formatce styrodurowej.
Zobacze zimą jaki będzie procent zdrowych kokonów , jak będzie dobry to może ktoś przetestuje go w swoich optymalnych lokalizacjach. Zobaczymy
Pozdrawiam serdecznie Daniel.
-
- 1000p
- Posty: 1045
- Od: 16 wrz 2015, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5
anz_anz Tak, to jeden z głównych pasożytów nożycówki. Jeszcze pojawi się u Ciebie gąsienicznik. Taka cienizna z mega długim pokładełkiem. W sumie fascynujący stworek. Lata powoli i obwąchuje czułkami miejsca potencjalnego występowania larw. To jego i jego kuzynów podejrzewam o robienie okrągłych dziurek w wieczkach zrobionych przez murarki i inne pszczoły. To pokładełko jest jak wiertarka udarowa, wbije się we wszystko, nawet w ten beton który nożycówki stawiają na zakończenie.