Ogród na łące
- carterka
- 500p
- Posty: 815
- Od: 29 sie 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Karniowice koło Krakowa
- Kontakt:
Re: Ogród na łące
Dario chwal chwal M, bo wiesz, trzeba doceniać pozytywne zachowania coby się utrwaliły ;)
Pozdrawiam Agata
mój wątek - Moja zieleń
mój wątek - Moja zieleń
Re: Ogród na łące
Niech jeszcze M. ogrodzenie postawi, to dopiero będzie. ;)
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
Madziu, właśnie - mieć pretensje to oni wszyscy potrafili, ale przeprosić... o, to już przez gardło przejść nie może...
Ewelinko, przyjdzie czas i na Twojego, bo powiem Ci, że mój to wyjątkowo oporny na perswazje.
Filemonku, witaj!
Dobrze, że jesteś.
Aguś, szkoda, że jest tak mało okazji do pochwał... Ale to facet w końcu...
Humbi, no to już by był szczyt wszystkiego!
Sama nie wiem, jakbym się miała wtedy zachować, biorąc pod uwagę czas i moje nerwy zmarnowane na tę sprawę.
Piszę tak informacyjnie - nie miejcie mi za złe, jeśli w ciągu najbliższego półtora miesiąca będę o wiele rzadziej na forum i rzadko będę coś pisać. Ale zaraz jadę na lotnisko po mamę. Ciesze się, że załapie się na święta u nas, w Polsce.
Ewelinko, przyjdzie czas i na Twojego, bo powiem Ci, że mój to wyjątkowo oporny na perswazje.

Filemonku, witaj!


Aguś, szkoda, że jest tak mało okazji do pochwał... Ale to facet w końcu...

Humbi, no to już by był szczyt wszystkiego!

Piszę tak informacyjnie - nie miejcie mi za złe, jeśli w ciągu najbliższego półtora miesiąca będę o wiele rzadziej na forum i rzadko będę coś pisać. Ale zaraz jadę na lotnisko po mamę. Ciesze się, że załapie się na święta u nas, w Polsce.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogród na łące
Wybaczamy. Rodzina najważniejsza
. Tylko tak całkiem o nas nie zapomnij. Pisząc o lotnisku przypomniałaś mi wypady do Kryspinowa. Kilka lat temu było tam całkiem przyjemnie. Wybierasz się tam czasem? Krk dobrze znam, bo mój mąż z NH jest.

- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
Jestem. Wypróbowałam połączenie PKP do lotniska - nawet fajnie się jedzie, bo nie trzeba się przepychać komunikacją przez wszystkie miejskie korki. Tylko ode mnie jest znacznie dalej na stację, niż do przystanku MPK. Zawsze coś za coś.
Madziu, oj na Kryspinów to nigdy nie jechaliśmy, ze względu na maksymalne oblężenie - zawsze szukamy jakichś alternatywnych zbiorników wodnych. Kiedyś mój M bardzo lubił Zakrzówek, ale tam się wszystko zmieniło. W sumie to absolutnie każdy zbiornik wodny w Krakowie i okolicy jest w okresie letnim zawsze bardzo mocno oblegany.
Madziu, oj na Kryspinów to nigdy nie jechaliśmy, ze względu na maksymalne oblężenie - zawsze szukamy jakichś alternatywnych zbiorników wodnych. Kiedyś mój M bardzo lubił Zakrzówek, ale tam się wszystko zmieniło. W sumie to absolutnie każdy zbiornik wodny w Krakowie i okolicy jest w okresie letnim zawsze bardzo mocno oblegany.
Re: Ogród na łące
Basen na wsi postawcie i po kłopocie. 

- carterka
- 500p
- Posty: 815
- Od: 29 sie 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Karniowice koło Krakowa
- Kontakt:
Re: Ogród na łące
Jak na lotnisko, to niedaleko mnie
....A ja nigdy na Kryspinowie nie byłam...odstraszały mnie te tłumy tam.

Pozdrawiam Agata
mój wątek - Moja zieleń
mój wątek - Moja zieleń
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
Tak, stawik kąpielowy jest w planach... tak samo jak ogrodzenie...
Kryspinów zawsze widziałam wręcz oblężony, a ja się bardzo źle czuję w takim tłumie. Dlatego mijaliśmy Kryspinów i jeździliśmy dalej na zachód. Ale to było, zanim zaczęliśmy jeździć na wieś kopać i sadzić.



Kryspinów zawsze widziałam wręcz oblężony, a ja się bardzo źle czuję w takim tłumie. Dlatego mijaliśmy Kryspinów i jeździliśmy dalej na zachód. Ale to było, zanim zaczęliśmy jeździć na wieś kopać i sadzić.

- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42360
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród na łące
Dario odkąd kopie w ziemi to straciłam chęć do takich uciech jak kąpieliska i podobne czego nie mógł zrozumieć mój M. Były pertraktacje aż w końcu jest ogród na co dzień
Miło, że mama będzie na święta 


- carterka
- 500p
- Posty: 815
- Od: 29 sie 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Karniowice koło Krakowa
- Kontakt:
Re: Ogród na łące
Ojej....dziewczyny, jak miło wiedzieć, że są takie osoby jak ja...bo ja już myślałam, że jakiś dzikus ze mnie
. Buziaki!!!!

Pozdrawiam Agata
mój wątek - Moja zieleń
mój wątek - Moja zieleń
- zielonajagoda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2912
- Od: 4 lut 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
- Kontakt:
Re: Ogród na łące
Brawo dla eMa Dario
Mojemu, trzy lata temu rzuciły się na mózg wrzosy, ja mu w tym nie przeszkadzam, miejsca jest dość
Widzę że mu sporo po zimie wypadnie, ciekawa jestem co zrobi.
Ja nie znoszę wszelkich kąpielisk -od zawsze-, wędrować wzdłuż wody kilometrami owszem, ale siedzenie w jednym miejscu, na kocu i usilne pracowanie na czerniaka? Nie widzę w tym żadnego sensu (przepraszam tych co lubią się smażyć
), siedzieć to ja mogę w cichym zakątku, wśród kamieni, drzew, i wgapiać się w wodę, o tak
, ale nie potrzebuję do tego koców, mat, parasoli czy innych parawanów
, ale każdy lubi co innego, a bez plażowiczów padłyby nadmorskie i nie tylko kurorty.
Miłego dnia

Mojemu, trzy lata temu rzuciły się na mózg wrzosy, ja mu w tym nie przeszkadzam, miejsca jest dość

Widzę że mu sporo po zimie wypadnie, ciekawa jestem co zrobi.
Ja nie znoszę wszelkich kąpielisk -od zawsze-, wędrować wzdłuż wody kilometrami owszem, ale siedzenie w jednym miejscu, na kocu i usilne pracowanie na czerniaka? Nie widzę w tym żadnego sensu (przepraszam tych co lubią się smażyć



Miłego dnia

- Tacca
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4486
- Od: 12 lut 2009, o 12:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Ogród na łące
Ja mam podobne upodobania co Iwonka. Najbardziej jednak lubię odpoczywać w ogrodzie. Kocham też spacery po lesie, szum drzew. Chociaż do morza mam nie daleko nie znoszę tych odsłoniętych, zaludnionych plaż i szumu morza.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12100
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród na łące
Dario M zdecydowanie musi być wychwalony.
Mój nigdy rośliny się nie odważył kupić.
Liliom u ciebie wyjątkowo dobrze się powodzi, jak takie olbrzymy porosły.
Miłego spędzania czasu z mamą. 




- LaKamila
- 200p
- Posty: 427
- Od: 20 lut 2016, o 12:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Ogród na łące
Cześć Dario,
podoba mi się Twój wątek, chętnie będę go obserwować
Sama się wyprowadziłam kilka lat temy z Krakowa, niestety to jeszcze większego miasta - Warszawy. Ale ja jestem takim miejskim ogrodnikiem więc pewnie nie dla mnie życie za miastem 
Mam do Ciebie pytanie, ponieważ zauważyłam że siejesz roślinki w donicki zrobione z rolek po papierze toaletowym. Też tak robię jednak strasznie mi pleśnieją boki, szczególnie tych, które podobnie jak u Ciebie stoją w plastikowych pojemnikach. Jak sobie z tym radzisz ?
podoba mi się Twój wątek, chętnie będę go obserwować


Mam do Ciebie pytanie, ponieważ zauważyłam że siejesz roślinki w donicki zrobione z rolek po papierze toaletowym. Też tak robię jednak strasznie mi pleśnieją boki, szczególnie tych, które podobnie jak u Ciebie stoją w plastikowych pojemnikach. Jak sobie z tym radzisz ?
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
Witajcie!
Marysiu, Aguś, Iwonko, Danusiu, co do kąpielisk wszelkich i opalania to: po pierwsze - muszę przyznać, że pływać nie umiem, raczej unosić się na wodzie, a wejść mogę tylko do takiej, która mnie nie zakryje razem z głową. A opalanie to już w ogóle nie wchodzi w grę - przez całe lato do akcji wkracza wysoki filtr i jeśli tylko mogę, to poruszam się w trefie cienia
, pod drzewami - jeśli jakieś są. Woda to zdecydowanie nie mój żywioł. Mogę się taplać - ale tak jak małe dziecko - w brodziku.
Za to mój M to wodnik Szuwarek niemalże - uwielbia pływać, skakać do wody, cudować. Więc on się wyżywał w wodzie, a ja na kocyku w cieniu czytałam książkę. Każdy miał to, co lubi.
Soniu, ktoś pisał, że lilie trąbkowe tak mają i rosną im takie wielkie cebuliska - no w sumie to wysokie łodygi z nich wyrastają, więc pewnie racja.
Witaj, Kamila!
Czyli Ty na razie odbywasz odyseję miejską.
Ja siałam groszek pachnący do rolek. Ale groszek po wzejściu trzymałam akurat na balkonie - bo on dość odporny na niskie temperatury. I szczerze mówiąc tektura mi nie pleśniała. Podlewałam spryskiwaczem do środka każdej rolki. Moje rolki miały dość przewiewnie. Podstawka sięgała im do połowy wysokości. Dobrym sposobem na pleśń jest woda utleniona - czego dowiedziałam się tu na forum. Ja mam małą buteleczkę ze spryskiwaczem po jakimś toniku, wyczyściłam ją i tam przelałam wodę utl., nierozcieńczoną - jak tylko pojawia mi się jakaś mała plamka pleśni (na rozsadach w mieszkaniu) to spryskuję od razu i pleśń ginie. Roślinom to stężenie nie szkodzi wcale. (Normalna woda utleniona kupiona w buteleczce w aptece lub markecie.)
W aptece możesz też dostać nadmanganian potasu - ja kupiłam małą saszetkę. Możesz wrzucić do wody w spryskiwaczu odrobinkę - mniej, niż szczyptę, on silnie barwi, a woda powinna być raczej różowa, niż fioletowa. I tym podlewasz lub spryskujesz rośliny i tekturę, działa odkażająco.

Marysiu, Aguś, Iwonko, Danusiu, co do kąpielisk wszelkich i opalania to: po pierwsze - muszę przyznać, że pływać nie umiem, raczej unosić się na wodzie, a wejść mogę tylko do takiej, która mnie nie zakryje razem z głową. A opalanie to już w ogóle nie wchodzi w grę - przez całe lato do akcji wkracza wysoki filtr i jeśli tylko mogę, to poruszam się w trefie cienia



Soniu, ktoś pisał, że lilie trąbkowe tak mają i rosną im takie wielkie cebuliska - no w sumie to wysokie łodygi z nich wyrastają, więc pewnie racja.
Witaj, Kamila!

Czyli Ty na razie odbywasz odyseję miejską.

Ja siałam groszek pachnący do rolek. Ale groszek po wzejściu trzymałam akurat na balkonie - bo on dość odporny na niskie temperatury. I szczerze mówiąc tektura mi nie pleśniała. Podlewałam spryskiwaczem do środka każdej rolki. Moje rolki miały dość przewiewnie. Podstawka sięgała im do połowy wysokości. Dobrym sposobem na pleśń jest woda utleniona - czego dowiedziałam się tu na forum. Ja mam małą buteleczkę ze spryskiwaczem po jakimś toniku, wyczyściłam ją i tam przelałam wodę utl., nierozcieńczoną - jak tylko pojawia mi się jakaś mała plamka pleśni (na rozsadach w mieszkaniu) to spryskuję od razu i pleśń ginie. Roślinom to stężenie nie szkodzi wcale. (Normalna woda utleniona kupiona w buteleczce w aptece lub markecie.)
W aptece możesz też dostać nadmanganian potasu - ja kupiłam małą saszetkę. Możesz wrzucić do wody w spryskiwaczu odrobinkę - mniej, niż szczyptę, on silnie barwi, a woda powinna być raczej różowa, niż fioletowa. I tym podlewasz lub spryskujesz rośliny i tekturę, działa odkażająco.