Witaj niedzielnie Ewuniu
Ogród piękny jak zawsze , nawet bez Ciebie sobie poradził
Przepiękne masz lilie i liliowce czy u Ciebie ślimaki się za nich nie biorą , u mnie sporo zniszczyły , niektóre lilie po ziemi zjedzone
jak ja lubię oglądać te Twoje ogólne widoki
Pozdrawiam serdecznie
A ja poszłam wczoraj wcześnie spać, nic nie szkodzi dzisiaj mam ucztę dla oczu ....jak ja kocham Twój ogród Cudowne lelije (ta żółta z piegami ) i liliowce i te wspaniałe rabaty
Ewciu u mnie burza za burzą, już mam dość, ogród podlany to mogłoby się nie wygłupiać
Dobrej nocy Ewuniu
O Matko! Ewuniu jaki kataklizm. Dziewczyno Kochana utulam Cię mocno
Wiem co czujesz, bo ja miałam taki grad i przez parę lat nie miałam lilii i wielu kwiatów. Część odrosła, ale widok był żałosny Bardzo Ci współczuję Myślę że wszyscy złożymy się na nowy ogród, ale skąd wziąć siły na porządkowanie i sadzenie od nowa
Ewuniu bardzo ale bardzo Ci współczuję Nie wiem co napisać - cisną się do oczu - tak bardzo lubiłam oglądać Twój ogród .
Jeżeli tylko będę mogła czymś Cię wesprzeć czy pomóc to pisz śmiało
Ewuniu
Maleńka, nie smutaj Wiem, że teraz pewnie ciężko Ci o tym myśleć, ale ogród powoli, powoli odtworzysz albo zbudujesz na nowo, pomożemy. Przecież my z tych, co to choćby na czworakach Rozumiem, że chałupki Wam za bardzo nie uszkodziło i Wam się nic nie stało, a to najważniejsze Reszta na pw.
Ewa, bardzo Wam współczuję, rozumiem co czujecie, tym bardziej że osobiście widziałam jaki piękny miałaś ogród. Jaka szkoda podziwianej przeze mnie wierzby płaczącej, okropnie została potraktowana przez wiatr.
Ewuniu jak ta przyroda bywa nie obliczalna. Taki cudny, wypielęgnowny ogród zniszczony w kilka chwil, dosłownie się popłakałam.
Bardzo Ci współczuję, bardzo .
Ja już na swoją głupią suszę narzekać nie będę.
Trzymaj się Kochana, jeśli tylko mogłabym Ci podesłać jakichś roślinek, to pisz śmiało proszę.
Dziewczynki moje kochane dziękuję za słowa otuchy i chęć pomocy. Na razie musimy uporać się z porządkami, a to zajmie trochę.
Przyroda jest nieprzewidywalna niestety. Mimo sporych strat cieszę się, że mam dach nad głową.
Życzę wszystkim spokojnej i pogodnej nocy i zmykam, bo mi zaraz małż agregat wyłączy.
Ja nie mogę, kilkanaście km ode mnie, a u nas ani kropli wody, trochę powiało - było słychac burzę w oddali, ale... Ewuniu współczuje, nie wierze w to co widzę. Pokazywali zdjęcia z Wrocławia, z miasta - też trudno uwierzyć.
Przykry widok. współczuję ci serdecznie.
Wierzę jednak w Ciebie i myślę że Twój ogród powstanie jak feniks z popiołów, będzie jeszcze piękniejszy niż do tej pory.