I już mamy październik,zegar wybija kolejne godziny,które zamienia w mijające dni...u mnie nie pada,ale codziennie rano jest wilgotno,czekam na słonko,planuję jutro koszenie trawnika
Dzisiaj z rana w B dokupiłam dwie paczki cebulowych,tulipany American Dream i czosnki.Przecenili ostatnie cebule na 1,99
Jagódko masz wielką rację,że każda z róż inaczej się zachowuje w każdym ogrodzie. Artemisa zaliczam do żelaznych róż,które niczego się nie boją

Oj co ja bym oddała,żeby każda była taka zdrowa i obficie kwitnąca
Mam nadzieję,że Guillotki pokażą swoją moc w przyszłym roku...
Karolacha witaj i zapraszam częściej:) Białe róże są bardzo eleganckie...
Jadziu może i ja spróbuję z Artemisem...patyczki poucinam a co:)
Ewcia niestety Roogouchi ma tendencję do mączniaka i corocznie po deszczach mąka się pojawia
Pepsi Roogouchi u mnie też biały,pierwsze kwitnienie cudne,potem deszcze,mączniak,ścięcie do samej ziemi,odbił i ma teraz znów pąki...szaleniec z niego...
Gosiu w wielu wątkach czytałam,że Novalis na ostrym słońcu nie wytrzymuje,mój też rośnie na słonecznym stanowisku,jednak z boku osłania go krzew aronii...Do 14 ma słońce to może da sobie radę? Nowość Celebrating Life ciekawa jest...będziemy razem czekać do wiosny
Dorciu Novalis na słonku daje radę,ale za to płatki się przypalają...sama róża jest warta grzechu
Dorotka Artemis jest naj i te ciemne listki błyszczące ach
Aniu pomponiki Artemisa są takie zgrabne i okrągłe w kolorze śmietankowym w pąku,a jak się rozwinie biel
Alana witaj i zapraszam serdecznie:) w natłoku wątków można się wzajemnie zgubić
Liczę na ciepły październik i łagodną zimę,mam tyle młodych roślinek,niefajnie gdyby zmarzły...
Charles Austin corocznie wypuszcza jeden długi bat
Pulpa ja mam dużo słońca,dlatego królują w nim róże,które kochają promyki...nie znajdziesz choćby kawałka słonecznego zakątka,by posadzić sobie rabatówkę?
Czasem jak się tak ostro pokłuję to pod nosem syczę do nich

Jednak gdy zakwitają nie pamiętam o porysowanych dłoniach,kolcach wbitych pod skórą,wszystko mija
Wandziu gratuluję sukcesu w uprawie róż z patyczka

Niestety mi jeszcze się nie udało,choć ciągle wierzę w powodzenie.
Lions Rose mam od jesieni 2013,kupiona z gołym korzeniem z niemieckiej szkółki.W tym roku kwitła kilkoma kwiatami,ale miałam wyjątkowego pecha,że kiedy z pączka miał rozwinąć się kwiat była ulewa i zobaczyłam tylko zszargane płatki
Sabinko zaraz jadę do lekarza,ale wieczorem postaram się poszukać fotki całego krzaczka Artemisa
Na pewno nie jest rozłożystą różą,ma długie sztywne pędy.Między Quuen a Comte będzie pasował.
Moja Comte jest niska,a Twoja duża rośnie?
Anym widzę,że Artemis wielu z Nas skradł serducho

Polecam tę różyczkę,może zapoczątkuje u Ciebie nową chorobę różankę?
Ilonko miło,że mnie znalazłaś

Oj tak wyprawa do Hortulusa to było dla mnie super przeżycie,jeszcze tak skomponowanych rabatek na oczy nie widziałam,wszystko przemyślane,klimatycznie ech na pewno tam jeszcze wrócę
Artemis sprzed 3 dni...:)Koncertuje aż miło...
Annabelle,a za nią Larissa
Trawa Rubrum nowozakupiona:)
Limelight
Rybki w oczku ...
Kwiat dalii złamał się pod wpływem ciężaru,włożyłam go na wodę w oczku,romantico:)
Pozdrawiam serdecznie:)