Wiosna w wiejskim ogrodzie

[ewa w]

Marysiu nie o krzewuszce piszę , dałas mi taki krzaczek z cieniusieńkimi, koperkowymi gałązeczkami wysoki na pół metra i chudziutki Dwie Twoje krzewuszki stoją w miejscu jeszcze a o sadżca sie nie martw bo rosnie go dostatek w tym lesie i rósł też raczej w wilgotnym miejscu . Muszę ustrzelic zdjęcie jutro idę na działke to pokażę o jaką roslinkę mi idzie Fajnie, że irga sie przyjęła Mnie jakos nie udaje się ukorzeniać gałązek.

[JagiS]

Marysiu, o sadźca się nie martw. On lubi mokro.
W Pruszczu rośnie na samym brzegu Raduni i świetnie się miewa.

Jagoda

[Rewi]

Jak fajnie zabarykadowana roślina miłego i owocnego weekendy życzę

[Maska]

Ewciu zrób zdjęcie, bo mam kompletne zaćmienie no i dzięki takim autorytetom sadźcowym jak Ty i Jagusia sie nie marwie

Ewuniu Rewi to przed mysiorami Pięknego weekendu!

[amba19]

Marysiu - na kuchennej wyspie napisałaś:
"....... Muszę wkleić tutaj mój grobek czy grządkę kopiec jak przyjdzie Agnieszka Stokrotka na kawkę rano to chciałabym, żeby powiedziała czy coś takiego może być..."
Jak to przeczytałam to umarłam ze śmiechu. W zeszłym roku zrobiłam sobie pierwszy kopiec o długości około 2 metrów, przyszła moja koleżanka, popatrzyła i pyta:" A cóż to za mogiłka pod płotem?"
A ja jej na to : "Wiesz znaleźliśmy topielca nad jeziorem i pomyślałam - co się ma marnować. Przynieśliśmy na działkę, przysypaliśmy glebą. Teraz warzywka posieję a topielec niech użyźni ziemi szmat"
Sorry - ja wiem że to trochę makabryczne - jak chcesz to usunę tego posta, ale nie mogłam się powstrzymać

[mar33]

Marysiu jak tam prace ogrodowe, zapory zrobione u mnie dzisiaj deszczyk cały dzień i z prac nici ale i odpoczynek potrzebny
maryś a te koperkowe listki to nie bylica bo u mnie też się przyjęła a irgi jakiej potrzebujesz

[Maska]

Agnieszko teraz ja się obśmiałam - nie usuwaj- to przecież ogrodowy
Myślę, że dwa rządki wysieję tylko nie wiem jeszcze co
Marysiu właśnie się przyjęła irga od Ewy, poza tym posiałam nasiona i też kiełkują. Masz rację to może być ta bylica Boże Drzewko. U mnie niestety ochłodzenie i dobrze byłoby, żeby troszkę popadało

[slila1]

Marysiu pytałaś o swoje kokorycze. Na zdjęciach 1, 2, 6 to kokorycz pusta, a na 3 kokorycz lakolistna.

[Maska]

Lidziu witam Cię i dziękuję, czy K. pusta to były te orzeszki? a czy jeszcze zerkniesz czy to miłek wychodzi na 13 str.

[MaGorzatka]

Cześć, Marysiu - trochę przeleciałam Twój wątek wstecz, pooglądałam obrazki i pozdrawiam wiosennie
Chciałam też zawiadomić, że piwonia od Ciebie wypuszcza czubeczek

[Maska]

Małgosiu to powiedz jej że liczę na nią, że zakwitnie ładnie. Ja też chodzę i oglądam dary od Ciebie, ale u mnie powoli wychodzą roślinki, jak obserwuje u innych i u siebie to mam tygodniowy poślizg
A jak patyczki różane żyją czy bo jakby co to wyślę nowe

[elakuznicom]

Marysiu podziwiam liliowce -piękne karpy, ja zamówiłam u M .Podstolca bo tyle się naczytałam o jego rzetelności , a to co dostałam to masakra podgniłe korzoneczki a nie kłącza i na dodatek gołe jakby wypłukane w wodzie i podpleśniałe -10 liliowców + 3 peonie +3 orliki upchnięte w pudełko ok. 25x30 (nie wyrzuciłam)jutro zmierzę dokładnie, mało się nie popłakałam jak to rozpakowałam,piwonie z 1 pączkiem tak dziabnięte ze nie miałam pojęcia jak to wsadzić- wsadziłam pączkiem do góry w poprzek bo nie lubia być głeboko sadzone ,
jak sadziłabym normalnie to ten pączek musiałby rosnąć w głąb doniczki cały cyrk i nerwy..

[adamiec]

Witam o poranku, przepraszam że nie pisałam , wiosna daje mi tyle pracy i zmęczenia,pisanie odkładam na wieczór i usypiam .
Widzę pomocników w Twoim ogrodzie to praca wre, przejrzałam wszystkie strony wiosna pięknie rozwija ogród. teraz będę na bieżąco tu zaglądać.

[MaGorzatka]

A jak patyczki różane żyją czy bo jakby co to wyślę nowe

Oj, Marysiu, jakbyś zgadła... Kolejno czerniały jeden po drugim i musiałam je wyrzucać. Nie był to jednak dobry czas na takie zabawy, natury nie da się oszukać.
Myślę, że poczekamy, aż różyczki rusza i nabiorą wigoru, tak koło czerwca najbardziej wigorne sa te patyczki.

Jestem tak zaorana, jak moje pole na wiosnę. Codzienne dojazdy do pracy, a po pracy zabiegi w szpitalu, a jak wracam (nawet o wpół do szóstej!), to przecież mama jest u mnie, bidulka cały dzień siedzi sama. Muszę więc i chcę pogadać z nią trochę,a tu już się robi 19.00.
Ogród jednak nie pozostaje bez moich (i M.) działań. Postaram się u siebie coś skrobnąć w weekend. Strasznie mi żal, że nie mogę jednak na bieżąco czytać moich ulubionych wątków.
Buziaki

[zielonajagoda]

Marysiu , witam Ciebie dzisiaj w kroplach deszczu.
Ja przy wiosennym cięciu róż, patyki od Fresii (bo bardzo odporna i silna to róża) wsadziłam do donicy pod butelkę plastikową, listki puszcza ale to może być mylące, zobaczymy co z tego wyjdzie, tak samo zrobiłam z hortensją Anabelką, no i mam wymarzone gałązki sekki od dobrego duszka, stoją w wodzie do ukorzenienia