Gajowa, niech no tylko cała reszta pędów Twojego Charlesa będzie chciała dorównać temu długaśniemu !

. Bardzo lubię tę różę i jeżeli zobaczę w sklepie, to dokupię drugi krzew i posadzę obok tego, który już u mnie rośnie.
Zosiu, jeżeli chodzi o "trawę", to teraz aż się dziwię, że zapłaciłam za nią jakiekolwiek pieniądze

Przecież ona rośnie bez żadnych zabiegów jak chwast i obchodzę się z nią właśnie, jak z chwastem. Po prostu wyrywam z korzeniami aż do miejsca, gdzie może już rosnąć. Robię to raz w sezonie. Jest ładna i wydaje mi się, że dobrze wygląda jako tło dla większości kwiatów. Tylko ta jej kłopotliwa skłonność do tworzenia zarośli...

.
Mój synek ma właśnie takie brązowe oczka i włoski, które na zdjęciu wyszły nawet ciut jaśniej niż w rzeczywistości. On tymi swoimi pięknymi oczkami potrafi nas do wielu rzeczy przekonać

.
Dziękuję za miłe słowa pod adresem różyczek

. To naprawdę miłe, co napisałaś, tym bardziej, że ja nie robię bardzo ładnych zdjęć. Nie obrabiam ich w żaden sposób. Jak pewnie zauważyłaś, nie unikam zdjęć róż z oddalenia, które raczej nie są tak atrakcyjne, jak zdjęcia pojedynczych kwiatów. Robię tak z dwóch powodów. Po pierwsze - chcę oddać realistyczny wygląd róży ze względu na osoby, które będą oglądały krzewy i decydowały czy mieć je u siebie czy nie. Sama zrobiłam kilka zakupów sugerując się niepotrzebnie odrealnionymi zdjęciami z forum. Po drugie - mam pamiątkę dla siebie. Mam nadzieję, że oglądając zdjęcia z poprzednich sezonów będę widziała, jak róża urosła a kiedyś była taka mała

Tak więc przepiękne, poetyckie wręcz, zdjęcia róż to nie moja specjalizacja. Moje zdjęcia są użytkowe a róże są bez makijażu. Przecież to tak piękne kwiaty, że moim zdaniem, go nie potrzebują!

.
Krysiu, muszę obronić trochę Grahama T, bo to jedna z lepszych róż u mnie

. Mam dwa krzewy i jeden rośnie jak drapak ale to przeze mnie, bo wyłamały się pędy, których nie podwiązałam ale drugi bardzo się krzewi, jak typowa róża krzewiasta. Zimę przetrwały bardzo dobrze, oczywiście całe pod przykryciem.
Golden Celebration nie znam i już chyba nie poznam, bo raczej już nie będę kupowała nowych róż.
Dzisiaj zdjęcia aktualne z wczoraj

.
Gruss an Aachen nie przypominają już tych trzech patyczków, które kupiłam. To żywotna róża. Jestem oczarowana jej kolorem i obfitością. Pąki w ciemnym różu a w pełnym rozkwicie kwiaty stają się wręcz białe.
Bonicę kupiłam za namową
Kasi od "Rabatki w pełnym słońcu" i rzeczywiście nie żałuję. Dziękuję
Kasiu 
. Jaka to dobra róża!
Abraham Darby przybrał mocny róż, przechodzący w czerwień.
New Dawn w tym roku kwitnie lepiej niż kiedykolwiek ale i tak ciężko to nazwać obfitym kwitnieniem. Pędy idą na boki i nie dają się podwiązać bardziej w pionie.
A tak wyglądają dwie z trzech sadzonek Heidetraum, które udały się z ułamanego na wiosnę pędu, który pocięłam na fragmenty i wsadziłam do doniczek. Jestem ciekawa, jak przetrwają zimę.
Oprócz róż kwitną lobelie, do których przytuliła się the Fairy.
Lustige nabiera ciała, co bardzo mnie cieszy. Jeszcze tak niedawno był to mały drapak a teraz zaczyna wyglądać, jak śliczna różyczka. Bardzo ją polubiłam. Kwiat ma przepiękny i jeszcze będą nowe, bo widzę pączki

. Dobrze, że rośnie sama, jako solistka w trawie, bo nie widziałabym z czym ją zestawić.
I jeszcze kwitnie coś oprócz róż.
Kosmosy - samosiejki z jednej strony sosny i floksy z drugiej strony sosny.
Wrzosy już się szykują do kwitnienia. Łagodzą trochę jesienną nostalgię.
A mój kwiatuszek

schronił się przed deszczem.
