Witaj Edytko
Zafundowałam sobie spacer po Twoim ogrodzie i jestem najkrócej rzecz ujmując oczarowana

Podziwiam ogrom pracy i jej efekty, jeszcze ciągle głęboko wierzę, że mój ugór też będzie kiedyś tak wyglądał, za trzydzieści lat?
Stalowa architektura ogrodowa robi wielkie wrażenie, odgapiam

"sprężynki" służące jako podpory do powojników, mam nadzieję, że koledzy w pracy pomogą wykonać /czyt.zrobią za mnie

, co prawda niezły ze mnie majster-klepka, ale spawać jeszcze nie potrafię

/.
Podobnie jak Beatka
bejka1970 nie darzyłam traw zbyt wielkim uczuciem, mam póki co tylko red barona, konwalnika, jakąś trawę w kolorze bordo, której "imienia" nie znam i miskanta, ale cóż, tylko krowa nie zmienia poglądów

, coś mi się wydaję, że wiosną zamieszka u mnie więcej gatunków

Jeszcze rok temu na widok żurawek reagowałam znaczącym "pfffff", a w tym roku zupełnie na nie zapadłam /to tak apropos krowy i poglądów

/.
Mignęła mi w Twoim wątku nazwa miejscowości Ryki, czyżbyś mieszkała gdzieś nieopodal w/w?
Ja dzieciństwo spędziłam w Trojanowie, mam ogromny sentyment do tamtych terenów, wracam tak często, jak tylko mogę, mimo że moje koleżanki i koledzy z piaskownicy dawno wyemigrowali z tej poPeGeeRowskiej wsi do Warszawy lub Lublina, ech..
Pozdrawiam gorąco!
