Jak zwykle niezwykłe emocje wzbudził mój ukochany Okami

To pies, który zdobywa serce wszystkich, którzy mieli okazję poznać go choć wirtualnie. Nie wiem, jak można było go nie kochać i go oddać

Teraz leży u moich stóp i za najlepszy w świecie ocieplaczek. Mam prawdziwe szczęście, że go znalazłam. Widzę, że i Was chwycił za serce.
Dziś dzień zaczęłam od obserwacji karmnika. Cieszył się wielkim powodzeniem. Pojawiły się sikorki bogatki
kwiczoł
i kowalik
Zdjęcia nie są doskonałe, bo zostały zrobione przez szybę. Ptaszki były bardzo płoche, a i było jeszcze szarawo, jak je fotografowałam.
Dziś także dotarły nowe rośliny
-
cattleya od Ani (amoroso)
Swój pierwszy 'domowy' kwiat rozwinął kupiony w zeszłym roku
sabotek
kwitnie kolejny listopadowy
grudnik
Nadto przyozdobiłam świeczki, które przeznaczone są na stół wigilijny. Mają nawiązywać do 'torebek na sztućce' zamówionych u Danusi (mm-complex). Choinki wyszły mi średnio, ale się starłam
To kolejna zabawa w robótki. Cieszę się, że Wam się podobało moje poprzednie 'dzieło' - wianek. Musze przyznać, że się sprawdza
także porządki w etykietach dotychczas kupionych przeze mnie roślin. A także w nasionach. Zyskały swoje własne pudełka, oczywiście z motywem roślinnym
Zebrałam jeszcze nasiona z pełnego, różowo-białego orlika i werbeny hastaty, ale te się suszą. Chętnych proszę o przypomnienie się
Na termometrze jest minus 8,5 stopnia. To nie są żarty. ZIMA
