Bardzo współczuję rodzinom. Nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić co przeżywają.
Co bym zrobiła gdyby mnie coś takiego spotkało? Świat by się pewnie skończył...
Ale korzystając że M był przez weekend w domu, zajęłam go robotą, żeby nie myślał. Dziś już wyprawiłam go znów, tym razem pojechał do Austrii, a ja cała drżę
Za to weekend wykorzystaliśmy naprawdę uczciwie pracując. Zrobiłam kolejny pokoik - no prawie. I zmontowaliśmy jedną skrzynię. Zabrakło mi długich śrub, więc dziś już sama będę wykańczać i malować. Kolorek będzie szokiem dla wielu
A oto relacja
kupiliśmy zwykłe heblowane deski, które pocięliśmy
podłoga powstała z nieheblowanych, które zostały po budowie. Ciągle jeszcze wykorzystujemy pozostały materiał. Nic nie może się zmarnować.
gotowy dół
przymiarki
I oto pierwsza skrzynia gotowa. W środku pomalowałam drewnochronem. Dziś uzupełnię brakujące wkręty, wyłożę styropianem, nasypię keramzytu i posadzę Bonicę A to nowy kawałek na rabacie, kolejny pokoik od strony północnej
Było tak:

To kawałek ok 6-7 metrów między kołem z jukami a drewutnią.
Jest tak
po kilku godzinach pielenia i przekopywania, przymiarki
dwie róże Lavender Lassie przy mini pergolach. Pergole kupione dzięki Ewie/Gajowej 
Zdjęcia jak zwykle do bani. Na razie tyle zdążyłam zrobić. Z tyłu będą cisy po łuku, towrząc tło dla L.Lassie a z przodu pięć bukszpanów, które będę namiętnie kulkować. pomiędzy bukszpanami posadziłam na przemian dalie białe i jedna fioletowa. Wszystkie dalie od Jule
Z tyłu po lewej stronie są lilie Black Out ale wiadomo, trzeba jeszcze poczekać zanim będzie cokolwiek widać. Teraz to foty tylko dla wyobraźni





