Ogródkowe rozmaitości cz.6
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1801
- Od: 16 lut 2010, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kalwaria zebrzydowska
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Nela czy wybierasz się do Krk na wystawę . rzucam hasło na spotkanie . dobra data i dobre miejsce do wymiany ploteczek ogrodniczych .
27-04-2012 - 29-04-2012 centrum targowe- klimeckiego
27-04-2012 - 29-04-2012 centrum targowe- klimeckiego
- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Andrzejku fajnie ,że zawitałeś...
Moja nadzieja na wydostanie się z kąta Rudolfiny jest o tyle większa ,że już pęd długi raczyła wypuścić ,ale tylko jeden w ostatnim sezonie i podejrzewam ,że na nim kwiaty zagoszczą...
Tośka jeszcze nie wiem czy się wybieram ,ale podejrzewam ,że gdy słońce zacznie mocno grzać,rośliny wychodzić ...to same nogi będą się rwać do wyjazdów szkółkarskich...
Wiadome ,że listę sporządzimy co kto chce... 
Majka polecam Betty Corning ,dzwoneczki pachnące pastelowe niebieskie z lila...bardzo szybko rośnie i dużo zieleni wytwarza...szybko stworzy łuk nad Colette
Danka temat różany chyba nigdy nie zaniknie ,chyba ,że jakaś zaraza by je zmiotła ...tfu..oby nie...
Rozciągam ten ogród jak mogę ,więcej się już nie da...A Colette ma Grażyna,ale w kilku egzemplarzach...bardzo je chwaliła,za ciągle kwitnienie i zdrowotność...
Też nie mogę na nią narzekać ,liście ma odporne na grzyba,ale kwiat krótko trzyma...no idealnie nie może być...
Marta właściwie głównie o to chodzi...ja zostawiałam takie cienkie pędy,i czekałam na wspaniałe kwiaty,a doczekałam się marnych wypocin...od poprzedniego sezonu z ciężkim sercem wycinałam,nieproduktywne gałązki i od razu zaczęły wychodzić grube pędzicha...Oczywiście nie u wszystkich,bo niektóre nie mają zbyt łatwego żywota u mnie ...muszą walczyć o słońce,miejsce wokół...wodę i dobroci w glebie
Rudolfinka jest wspaniała ...może nie ma zbyt gęstych płatków ,ale są bardzo trwałe,gdy będzie starsza można liczyć na powtórkę kwitnienia ...5-6 sztuk...
Ale i dla jednego kwitnienia warto ją mieć
tutaj jeszcze na stronach czeskich http://ruze.wi.cz/cs/rudolfina.html
Jadziu zastanowić się zawsze można ...a patyczek może się znajdzie...
Jak Twoje wszystkie patyczki zaczną się rozrastać...to już tylko pozostanie Ci sadzić u sąsiada...
Piżmówki też z Czech ale od Sipa,z czasów ,kiedy jeszcze miał sporo róż na stanie dostępnych...
Izka dobrze ,że jesteś ,a za niebo...
Jarko na pewno coś wymyślisz ,aby choroby omijały te ...nawet zdrowe sztuki...
Mówimy o grzybach ...a w zasadzie najgorsze są szkodniki...,których cała masa... leci na róże...(już pewnie zacierają swoje odnóża...)Gdy pomyślę ,o bruzdownicach,kwieciakach malinowcach,nimółkach,zwiotach,mszycach...to już mnie ciarki przechodzą...
Alinkojeżeli zawitasz i Ty... i reszta mi znanych fajnych babek...nie wspominając o płci przeciwnej ...to jak najbardziej przyjedziemy...
Na koniec Mozart

i Yolande d'Aragon Viberta... piękna pachnąca ,bardzo pełna róża



Tośka jeszcze nie wiem czy się wybieram ,ale podejrzewam ,że gdy słońce zacznie mocno grzać,rośliny wychodzić ...to same nogi będą się rwać do wyjazdów szkółkarskich...


Majka polecam Betty Corning ,dzwoneczki pachnące pastelowe niebieskie z lila...bardzo szybko rośnie i dużo zieleni wytwarza...szybko stworzy łuk nad Colette

Danka temat różany chyba nigdy nie zaniknie ,chyba ,że jakaś zaraza by je zmiotła ...tfu..oby nie...

Rozciągam ten ogród jak mogę ,więcej się już nie da...A Colette ma Grażyna,ale w kilku egzemplarzach...bardzo je chwaliła,za ciągle kwitnienie i zdrowotność...
Też nie mogę na nią narzekać ,liście ma odporne na grzyba,ale kwiat krótko trzyma...no idealnie nie może być...

Marta właściwie głównie o to chodzi...ja zostawiałam takie cienkie pędy,i czekałam na wspaniałe kwiaty,a doczekałam się marnych wypocin...od poprzedniego sezonu z ciężkim sercem wycinałam,nieproduktywne gałązki i od razu zaczęły wychodzić grube pędzicha...Oczywiście nie u wszystkich,bo niektóre nie mają zbyt łatwego żywota u mnie ...muszą walczyć o słońce,miejsce wokół...wodę i dobroci w glebie

Rudolfinka jest wspaniała ...może nie ma zbyt gęstych płatków ,ale są bardzo trwałe,gdy będzie starsza można liczyć na powtórkę kwitnienia ...5-6 sztuk...

tutaj jeszcze na stronach czeskich http://ruze.wi.cz/cs/rudolfina.html
Jadziu zastanowić się zawsze można ...a patyczek może się znajdzie...

Piżmówki też z Czech ale od Sipa,z czasów ,kiedy jeszcze miał sporo róż na stanie dostępnych...

Izka dobrze ,że jesteś ,a za niebo...

Jarko na pewno coś wymyślisz ,aby choroby omijały te ...nawet zdrowe sztuki...

Mówimy o grzybach ...a w zasadzie najgorsze są szkodniki...,których cała masa... leci na róże...(już pewnie zacierają swoje odnóża...)Gdy pomyślę ,o bruzdownicach,kwieciakach malinowcach,nimółkach,zwiotach,mszycach...to już mnie ciarki przechodzą...

Alinkojeżeli zawitasz i Ty... i reszta mi znanych fajnych babek...nie wspominając o płci przeciwnej ...to jak najbardziej przyjedziemy...

Na koniec Mozart

i Yolande d'Aragon Viberta... piękna pachnąca ,bardzo pełna róża

Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Neluś może nie będzie tak żle z tymi szkodnikami.
Co jakiś czas jednak przymarza, więc jeśli coś się z podziemi wykotasi to ma szansę zamarznąć.
Rudolfinka ładna tylko dlaczego nie pachnie.
Ja sadzę tylko pachnidła, no mam też kilka wyjątków, ale z dawnych czasów.
Czy Ty masz Reine des Violettes ?
Co jakiś czas jednak przymarza, więc jeśli coś się z podziemi wykotasi to ma szansę zamarznąć.
Rudolfinka ładna tylko dlaczego nie pachnie.
Ja sadzę tylko pachnidła, no mam też kilka wyjątków, ale z dawnych czasów.
Czy Ty masz Reine des Violettes ?
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Grazka nie pachnie ,ale wystarczy koło niej posadzić jakąś pachnąca i już masz aromaty...
Reine des Violettes mam ,ale za bardzo z niej nie jestem zadowolona.Widzę ,że cierpisz na bezsenność...
Jak ja...

Reine des Violettes mam ,ale za bardzo z niej nie jestem zadowolona.Widzę ,że cierpisz na bezsenność...

Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6

Trudno zasnąć jak ma się przed oczami tyle chciejstw.
Adrenalina wzrasta zamiast kortyzonu a efekt widoczny......

Dlaczego nie jesteś zadowolona ?
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Oj tam, zaraz bezsenność
Człowiek nagle ma tyle wolnego, więc stara się spożytkować to jak najlepiej. Szkodniki pogonię chemią, nie bacząc na nic. A może faktycznie zmarzną zwabione na powierzchnię temperaturą?

- Tosia1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12603
- Od: 13 mar 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Chorzów
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6


Co zasiejesz, to zbierzesz
Malutki ogródeczek Tosi - cz.14. Zapraszam serdecznie!
Wcześniejsze wątki.
Malutki ogródeczek Tosi - cz.14. Zapraszam serdecznie!
Wcześniejsze wątki.
- jarko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 685
- Od: 1 cze 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Nie mogę sobie przypomnieć gdzie, tzn. w jakiej szkółce czytałem i widziałem w ofercie Reine des Violettes II, a więc ulepszoną wersję tej odmiany, ponoć pozbawioną wad poprzedniczki. Nawet szkółkarze o tym nie wiedzą. Chciałem kupić, ale jakoś mi uciekło, a teraz nie pamiętam (to moja najgrożniejsza choroba ogrodowa
).

- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Grażka... Reine des Violettes u mnie choruje na czarną plamistość,oprócz tego mało kwiatów,długie pędy rosną nieharmonijnie (to akurat mi nie przeszkadza),prawie w ogóle nie powtarzała kwitnienia...Mało się krzewi i ma tendencję do długaśnych pędów...Czytałam na różnych stronach ,że należy ją dość drastycznie ciąć ,aby zachować pokrój...Ale jak tu ciąć ,gdy w końcu doczekałam się trzech takich gałązek i z niecierpliwością oczekuję na nich masy kwiatów...

Co do czasu trzymania kwiatów nie mogę wiele oczekiwać ,gdyż prawie wszystkie róże historyczne szybko gubią kwiaty...są w naszych ogrodach dla podkreślenia swojej długowieczności ,ale i dla pięknych pachnących kwiatów...
Wiesz ,w takim małym ogrodzie jak mój róże nie będą rosnąć jak powinny,szczególnie ,gdy mają za mało miejsca ,a poza tym dużo cienia...
U Ciebie może być odwrotnie
Ewka wstrzymuję się z chemią na szkodniki ,bo niestety zabija ona i naszych sprzymierzeńców...Długo się zastanawiałam ,czy wykonać w tamtym roku oprysk na bruzdownicę i zwiota...bo to najgorsze robale...Ale postanowiłam zrobić eksperyment.I wiosną się okaże czy natura daje sobie radę z inwazją...Owe szkodniki składają jaja przy pędach róży pod ściółką ...wysprzątałam pod różami ,więc może większość ukatrupiłam...
Mszyc miałam trochę ,ale w granicach normy, biedronki i jej larwy (a było ich zatrzęsienie)dały sobie z nimi radę wraz z moją pomocą opryskami ziołowymi .Ścinając zbyt długie pędy wiciokrzewu,byłam obsypana tymi larwami...na szczęście nie wyglądają paskudnie więc wstrętu nie odczułam...
No i jak w takim wypadku opryskiwać chemią...
Tosia szkodniki będą, nie ma co się łudzić...teraz masz więcej róż,nie życzę Ci tego ,ale zobaczysz jak gromadnie potrafią zlatywać ...
Jarko słyszałam coś o tym ,że szkółki sprzedają nie tę Reine jaką powinni,róża w ogólnej sprzedaży nie ma odpowiedniego zabarwienia fioletowego ,a bardziej w różu...Podobnie jest z pomyłkową sprzedażą Souvenir du Dr Jamain ,Souvenir de Alphonse Lawalee i Erinnerung an Brod,choć nie wiem w jaki sposób można nie odróżnić tej ostatniej od poprzednich...
Choroba ogrodowa typu skleroza,to normalnie...i bez zapisków nie da się z niej wykaraskać...


Co do czasu trzymania kwiatów nie mogę wiele oczekiwać ,gdyż prawie wszystkie róże historyczne szybko gubią kwiaty...są w naszych ogrodach dla podkreślenia swojej długowieczności ,ale i dla pięknych pachnących kwiatów...
Wiesz ,w takim małym ogrodzie jak mój róże nie będą rosnąć jak powinny,szczególnie ,gdy mają za mało miejsca ,a poza tym dużo cienia...
U Ciebie może być odwrotnie

Ewka wstrzymuję się z chemią na szkodniki ,bo niestety zabija ona i naszych sprzymierzeńców...Długo się zastanawiałam ,czy wykonać w tamtym roku oprysk na bruzdownicę i zwiota...bo to najgorsze robale...Ale postanowiłam zrobić eksperyment.I wiosną się okaże czy natura daje sobie radę z inwazją...Owe szkodniki składają jaja przy pędach róży pod ściółką ...wysprzątałam pod różami ,więc może większość ukatrupiłam...
Mszyc miałam trochę ,ale w granicach normy, biedronki i jej larwy (a było ich zatrzęsienie)dały sobie z nimi radę wraz z moją pomocą opryskami ziołowymi .Ścinając zbyt długie pędy wiciokrzewu,byłam obsypana tymi larwami...na szczęście nie wyglądają paskudnie więc wstrętu nie odczułam...

No i jak w takim wypadku opryskiwać chemią...

Tosia szkodniki będą, nie ma co się łudzić...teraz masz więcej róż,nie życzę Ci tego ,ale zobaczysz jak gromadnie potrafią zlatywać ...

Jarko słyszałam coś o tym ,że szkółki sprzedają nie tę Reine jaką powinni,róża w ogólnej sprzedaży nie ma odpowiedniego zabarwienia fioletowego ,a bardziej w różu...Podobnie jest z pomyłkową sprzedażą Souvenir du Dr Jamain ,Souvenir de Alphonse Lawalee i Erinnerung an Brod,choć nie wiem w jaki sposób można nie odróżnić tej ostatniej od poprzednich...

Choroba ogrodowa typu skleroza,to normalnie...i bez zapisków nie da się z niej wykaraskać...

Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
I tak jest.
W ogóle nie chorowała i nadal ma zielone liście.
Nie wiem czy ich nie obrać, na wszelki wypadek.
Pędów wypuściła kilka po 1 metrze a mam ją od wiosny ub. roku.
I też dylemat - ciąć czy zostawić te badyle.
No i ile ich zostawić bo teraz to z niej taka miotła.
Kwiatka jeszcze nie widziałam więc czekam z niecierpliwością.
W ogóle nie chorowała i nadal ma zielone liście.
Nie wiem czy ich nie obrać, na wszelki wypadek.
Pędów wypuściła kilka po 1 metrze a mam ją od wiosny ub. roku.
I też dylemat - ciąć czy zostawić te badyle.
No i ile ich zostawić bo teraz to z niej taka miotła.
Kwiatka jeszcze nie widziałam więc czekam z niecierpliwością.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Już się przekonałam, że powinnam nosić ze sobą kajecik
Najśmieszniej było, gdy sąsiadka spytała mnie o nazwę bardzo popularnej rośliny. Przez dłuższą chwilę (na głos
) szukałam rośliny na "s". Przypomniałam sobie tę nazwę po kilku godzinach-rogownica 



- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Grażka Twoja Reine ...wypuściła parę pędów,to już coś...ja bym zostawiła ,a gałazki przegięła ,aby z każdego oczka mogły wyrosnąć kwiaty...U mnie też przez pierwszy sezon nie miała kwiatów ,historyczne muszą się dłużej zbierać do kwitnienia...Z tym cięciem róż historycznych jest tak,że właściwie nie powinno sie je ciąc przez 2-3 lata,a potem tylko najstarsze pędy u nasady,aby kolejne nowe wyrastały...Każdy cięty pęd to jak u pnących...tniemy z oczkami mające zawiązki kwiatów...Czyli lepiej się ich nie pozbywać ,to zależy jaki chcemy uzyskać pokrój krzaku...niektóre nie da się uporządkować,cięcie może spowodować wyrastanie kolejnych długich pędów kosztem kwiatów...Trzeba samemu trochę poeksperymentować... 
Ewka 's' koło' r ',wiec po prostu literki sie pomyliły,na pewno miałaś na myśli 'r'...
też tak nieraz mam ,jestem przekonana na mur...,że na tą a nie inną literę ,a potem się wycofuję...
Ale nie ulega wątpliwości ,że nie sposób wszystkiego zapamiętać ,a zazwyczaj ,w momencie gdy ktoś chce natychmiastowej odpowiedzi...
Charles Austin

jest bardzo zmienny i chyba tylko w półcieniu może być tak napakowany...piękny


Angielki aby mieć sporo kwiatów muszą rosnąć w słońcu,ale aby kwiaty nas dłużej cieszyły i płatki nie przypalały się pod silnymi promieniami...muszą mieć trochę cienia...Moja rośnie w takim półcieniu i dobrze jej tam ...
Jeszcze link do starego ogrodu w stylu angielskim ,opisywanego w blogu ,w który właścicielka odkrywa go na nowo...i chwała jej za to
http://theboggarden.blogspot.com/2011/0 ... odzie.html

Ewka 's' koło' r ',wiec po prostu literki sie pomyliły,na pewno miałaś na myśli 'r'...

też tak nieraz mam ,jestem przekonana na mur...,że na tą a nie inną literę ,a potem się wycofuję...

Ale nie ulega wątpliwości ,że nie sposób wszystkiego zapamiętać ,a zazwyczaj ,w momencie gdy ktoś chce natychmiastowej odpowiedzi...

Charles Austin

jest bardzo zmienny i chyba tylko w półcieniu może być tak napakowany...piękny


Angielki aby mieć sporo kwiatów muszą rosnąć w słońcu,ale aby kwiaty nas dłużej cieszyły i płatki nie przypalały się pod silnymi promieniami...muszą mieć trochę cienia...Moja rośnie w takim półcieniu i dobrze jej tam ...
Jeszcze link do starego ogrodu w stylu angielskim ,opisywanego w blogu ,w który właścicielka odkrywa go na nowo...i chwała jej za to
http://theboggarden.blogspot.com/2011/0 ... odzie.html
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6

Charles Austin, jak ona mi się podoba. Zawsze jak widzę takie kwiaty, to zwyczajnie zazdroszczę, ale przyznaję sie do tego

Dlaczego u mnie one nie chciały rosnąć? To prawda z tym słońcem. Pierwsza właśnie miała stanowisko przy tarasie, od strony południowej. Pierwszy sezon przepiękna i okwiecona. Drugi sezon już tylko namiastka tej róży (nie wymarzła mi).
Kupiłam kolejną, ale była tak słabą sadzonką, że padła ( wiosna w ubiegłym roku ) Tak sobie myślę, może oryginał od Austina zachowywa się inaczej.

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
No to mnie trochę zmartwiłaś tym cięciem.
Bo jak mi się spodoba to żal będzie każdego pączka.
Fajny ten link a odboczne jeszcze lepsze.
Jak wlazłam na hortensje to utknęłam na pół godziny.....
Bo jak mi się spodoba to żal będzie każdego pączka.
Fajny ten link a odboczne jeszcze lepsze.
Jak wlazłam na hortensje to utknęłam na pół godziny.....

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Piękna ta Awakening/ Probuzeni Czecha Bohma.
Jak długo ją masz.....myślałam o niej.
Mam nadzieję, że nasze patyczki przetrwają Nelusia.
Jak długo ją masz.....myślałam o niej.

Mam nadzieję, że nasze patyczki przetrwają Nelusia.
