Mój ogródek - KarolinaL

Reposit-10 · Post » 4 lip 2007, o 22:04

Witaj, Karolino. Widzę, że pozytywna niecierpliwość wzięła górę

(skąd ja to znam!

)
Rudbekia bardzo oryginalna

. Moje już produkują dla Ciebie nasionka - i co ? Nie będą już pewnie potrzebne

Pozdrawiam :P

chatte · Post » 4 lip 2007, o 22:07

Ale mnie bedą, Aniu...A, zapomniałam z zachwytu zapytac Cię, czy ta rudbekia jest byliną, czy tez jest jednoroczna?

Reposit-10 · Post » 4 lip 2007, o 22:12

Jeżeli pytasz o moją, Izo - to jednoroczna, ale właściwie wieczna

. Raz posiana , rozsiewa się już zawsze ..

Pamiętam , pozdrawiam

KarolinaL · Post » 4 lip 2007, o 22:21

Witajcie moje panie kochane!

Grażynko, u nas też pogoda w kratkę, ale optymizm roślinek się na szczęście udziela

Krysiu, ta ożanka też mnie zastanawia

Kupiłam ją niedawno, a nie znałam dotąd tej roślinki. A wiesz może jak się nazywa ta Twoja po łacinie? U mnie na karteczce jest "Teucrium" Ożanka "Paradise Delight", nawet zdjęcie się zgadza, ponoć dorasta do jednego metra wysokości.

Izo, całkowicie się zgadzam w temacie dobroczynnego wpływu roślinek i zwierzaków. Pogadać z kwiatkami, przytulić się do piesia i od razu lepiej. A już zwłaszcza mój pies spełnia funkcję prawdziwie dogoterapeutyczną

Aniu, nie myśl sobie, na nasionka nadal liczę

Ta nowa rudbekia nadal nie wiem czy nie jest przypadkiem jednoroczna, a zresztą Twoja jest jeszcze inna, a ja bardzo lubię rudbekie:D , więc jeśli będziesz miała za dużo to ;:91

Pozdrawiam!

lila31 · Post » 4 lip 2007, o 22:22

Karolinko prześliczne rośliny.

Zdjęcie róży, bezbłędne, a rudbekia.....jeszcze chwilę, i przejdzie mi niechęć do rudbekii, takich rudbekii.
Stara, dawna jabłonka wzbudza sentyment. Kto dzisiaj sadzi takie drzewa, i gdzie są te wspaniałe, smaczne owoce? Chociaż, ja będę miała w tym roku 1 (słownie jedno) jabłko Antonówki posadzonej zeszłej jesieni.

Reposit-10 · Post » 4 lip 2007, o 22:28

KarolinaL pisze:
Aniu, nie myśl sobie, na nasionka nadal liczę . Ta nowa rudbekia nadal nie wiem czy nie jest przypadkiem jednoroczna, a zresztą Twoja jest jeszcze inna, a ja bardzo lubię rudbekie:D , więc jeśli będziesz miała za dużo to ;:91

"U mnie słowo, droższe piniędzy.." - jak mówił Pawlak w filmie "Sami swoi"

Będą !

KarolinaL · Post » 4 lip 2007, o 22:32

Lilu, dlaczego nie lubisz rudbekii?! Nie mogę sobie tego wyobrazić

No ale w końcu to niezależne od nas co lubimy, a czego nie... Rudbekie mi się kojarzą (znowu!

) z wakacjami na wsi.
U mnie są tylko te dwa jabłuszka, chociaż ostatnio zauważyłam trzecie

, ale i tak jedno już na pewno jest z robalem

A wiesz kto prawdopodobnie pierwszy zje Twoją antonówkę? Wrzaskun, oczywiście

Tak a propos, pogłaszcz go ode mnie (jeśli to lubi

)

KarolinaL · Post » 4 lip 2007, o 22:33

Amlos pisze: "U mnie słowo, droższe piniędzy.." - jak mówił Pawlak w filmie "Sami swoi" Będą !

Z góry dzięki! ;:2

Post » 4 lip 2007, o 23:12

Karolinko - moja ożanka to Teucrium fruticans
jeśli chcesz zobacz jak wygląda
http://www.dipbot.unict.it/orto/0816.html

KarolinaL · Post » 4 lip 2007, o 23:19

No cóż, jakby inna... Chyba tylko kształt liści mają powiedzmy podobny, ale ta moja zdecydowanie nie wygląda na zimozieloną. Może to jakieś bardzo dalekie kuzynki

lila31 · Post » 4 lip 2007, o 23:32

Karolinko w mojej okolicy, w najbardziej zaniedbanych ogrodach (wiesz jak to wygląda) rosną samopas, głównie rudbekie. Jakoś mam złe skojarzenia z tymi kwiatami, ale taka śliczna jak Twoja, może mnie przełamać.

Wrzaskun jabłek nie lubi. Zamroziłam dla niego kilogram czereśni, dorzucę jeszcze porcję wiśni.
Lubi tylko czerwone jedzenie, dżdżownice, białych robaków do dzioba nie weźmie, wiśnie i czereśnie, no i co tam znajdzie w ogrodzie. Ooo, przypomniałam sobie, lubi mrówki, zjadać.
Dziękuję, pogłaszczę go od Ciebie, lubi to.

krysp50 · Post » 4 lip 2007, o 23:46

KarolinaL pisze: Jak już mieszkamy w tym samym mieście, to trzeba by kiedyś urządzić jakąś wymianę, co? Za przegorzan byłabym baaaardzo wdzięczna, ale anulka z naszego forum zaproponowała mi już przesłanie pocztą. Ale gdybyś miała za dużo, to bardzo chętnie przyjmę, mogłabym go sama odebrać, bo zawsze to lepiej niż pocztą i anulka nie miałaby klopotu z wysyłaniem.

Myślę, że kiedyś się uda. Jutro chyba będę na działce, to zrobię zdjęcie przegorzana - wydaje mi się, że mój ma jaśniejszy kolor, a nie wiem,czy są różne odcienie.Przy okazji sprawdzę, czy teraz można coś uciąć, czy poczekać aż przekwitnie.W każdym razie masz już zaklepane.

KarolinaL · Post » 5 lip 2007, o 14:35

Lilu, szczerze mówiąc lubię także zaniedbane ogrody

, zawsze sobie wyobrażam co by tam można zrobić, skosić trawę, tu przyciąć, tam przesadzić...
Ciekawe czy wrzaskun polubi gruszki, jak będą. U nas rośnie jedna grusza, w sierpniu-wrześniu szpaki aż mlaskają

Krysiu, nawet nie wiem czy są różne odmiany, pewnie tak. Dzięki a zaklepanie! ;:26

Ewelina · Post » 6 lip 2007, o 00:22

Karolinko, przyjrzałam się Twoim rudbekiom- bardzo ładne. Ja mam bylinową , ale jeszcze w pączkach. Pogoda ją przystopowała i od paru dni ani drgnie ! Ja tam lubię rudbekie , bo są niezawodne i długo kwitną

KarolinaL · Post » 6 lip 2007, o 11:25

Moja bylinowa też jeszcze w pączkach, a tą brązową kupiłam już z kwiatkami. A ta pogoda to jest jakieś nieporozumienie

, dzisiaj w ogrodzie słyszałam odgłosy rozmowy mniej więcej takie: "No co jest? Miało być lato!", "No własnie, do stu ślimaków! Zimno mi w płatki jak nie wiem!", "Ja z tym pąkiem to jeszcze zaczekam..." - to kwiatki gadały między sobą, a cóż ja mogłam im odpowiedzieć?

A tak serio, to wczoraj poczułam na dworze zapach wczesnej jesieni

- deszcz+mokre liście+dym snujący się po ogrodach nie wiadomo skąd... Lubię jesień, ale nie w lipcu!