Moniś, mam nadzieję, że dziwaczek wykiełkuje.
Kasiu, psianka została zasilona nawozem długo-działającym, takim granulatem, raczej uniwersalnym.Obie doniczki wiszą w kuchni, przy oknie południowym, jest tam bardzo widno i ciepło.Teraz wyglądają juz dość ładnie, ale jeszcze miesiąc temu też były marne.
Gosiu, ja nigdy nie wiem, co właściwie należy zrobić ze storczykami, z reguły padają po około roku, ale się zawzięłam i teraz będę bardziej dbać.Pędy powinno się przy 3 oczu obcinać, ale sama już nie wiem.Muszę poszukać czegoś konkretnego.
Jeśli chodzi o mój eksperyment, to z pewnością napiszę o efektach.
Pelargonie uszczykuję, kiedy widzę, że roślinka nadaje się do posadzenia w samodzielnej doniczce, wtedy, przy okazji przesadzania, robię i z tym porządek, oczywiście te wierzchołki też sadzę.Dzięki temu mam sporo roślin, które sadzę wprost do ziemi.Wszystkie roślinki trzymam w inspekcie, a wynoszę na przełomie marca/kwietnia.Szczerze mówiąc, sporo tego mam.
Marto, oleandra należy wiosną przyciąć, to opóźni kwitnienia, ale będzie bardziej rozgałęziony, więc i kwiatów więcej.Jesienią tez przycinam, dość mocno, bo jak inaczej trzymać w domu
Wróćmy do wiosny, z tych obciętych pędów, należy zrobić około 15 cm sadzonki, zostawiamy wierzchołek tzw, serce, a obcinamy od dołu.Tak przygotowane, trzymamy w wodzie.Moje dziś idą do doniczek.Czytałam, ze juz w pierwszym roku powinny zakwitnąć.Zastanawiam się tylko kiedy uszczknąć im te serduszka, by się rozgałęziły

Muszę gdzieś doczytać.