Działka korzo_m
-
Katarzynka
- 500p

- Posty: 696
- Od: 23 mar 2007, o 17:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kujawsko pomorskie
- gucia
- Przyjaciel Forum

- Posty: 2740
- Od: 27 wrz 2007, o 18:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Dorotko, mój "pijak" szybkościowy to:
6 paczek herbatników/ najzwyklejszych, najtańszych/;
1 puszka maku z bakaliami / gotowiec, producent dowolny/;
2 opakowania kremu śmietankowego lub waniliowego/ z papierka, producent dowolny, do kremu dodaję trochę soku z cytryny/;
polewa czekoladowa/ gotowiec, producent dowolny/;
czysta wódka do moczenia herbatników;
i to wszystko!
Naprawdę nie znasz takiego " pijaka"?
[/b]
6 paczek herbatników/ najzwyklejszych, najtańszych/;
1 puszka maku z bakaliami / gotowiec, producent dowolny/;
2 opakowania kremu śmietankowego lub waniliowego/ z papierka, producent dowolny, do kremu dodaję trochę soku z cytryny/;
polewa czekoladowa/ gotowiec, producent dowolny/;
czysta wódka do moczenia herbatników;
i to wszystko!
Naprawdę nie znasz takiego " pijaka"?
[/b]
Pozdrawiam serdecznie, Bożena
Moje wątki
Moje wątki
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Guciu znam troszeczkę innego pijaka. Jeżeli chodzi o alkohol w maku to po upieczeniu nie czuć go tak bardzo, mak jest po prostu bardziej mokry nie wysuszony podczas pieczenia.Ja ciasta również mrożę, a mąż powtarza,że ptaki też muszą coś zjeść.
Aniu męża mam naprawdę bardzo dobrego jak jest w domu to mi w tym co potrafi pomaga (myślę ,że może też go dobrze na początku małżeństwa ustawiłam, to wyniosłam z domu moi rodzice też robili wszystko razem nie było podziału na męskie i kobiece obowiązki), ale dobre się skończyło dziś wyjechał na delegację i może wrócić w samą Wigilię. Syna też wdrażam w co mogę, przyznaję się jestem w tym bardzo konsekwentna.
Aniu męża mam naprawdę bardzo dobrego jak jest w domu to mi w tym co potrafi pomaga (myślę ,że może też go dobrze na początku małżeństwa ustawiłam, to wyniosłam z domu moi rodzice też robili wszystko razem nie było podziału na męskie i kobiece obowiązki), ale dobre się skończyło dziś wyjechał na delegację i może wrócić w samą Wigilię. Syna też wdrażam w co mogę, przyznaję się jestem w tym bardzo konsekwentna.
- Raczek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3475
- Od: 31 mar 2007, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Masz racje Dorotko,ja nie byłam konsekwentna w stosunku do męża.korzo_m pisze:Aniu męża mam naprawdę bardzo dobrego jak jest w domu to mi w tym co potrafi pomaga (myślę ,że może też go dobrze na początku małżeństwa ustawiłam, to wyniosłam z domu moi rodzice też robili wszystko razem nie było podziału na męskie i kobiece obowiązki), ale dobre się skończyło dziś wyjechał na delegację i może wrócić w samą Wigilię. Syna też wdrażam w co mogę, przyznaję się jestem w tym bardzo konsekwentna.
Teraz mam za swoje.
Może jeszcze raz bardzo powoli ,[ aby nie doznał szoku ]spróbuję zmienić swojego męża?
Syna też staram się wrażać i jestem bardziej konsekwentna.
Pozdrawiam Ania
Ogródek Raczka 7
Ogródek Raczka 7
- Karolcia
- Przyjaciel Forum

- Posty: 4928
- Od: 17 paź 2007, o 15:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Dorotko, święte słowa
Ja na początku z moim M nie miałam siły przebicia. Byłam sama jak pies. A on rozpieszczony przez mamusię, że ho ho. Gdyby mogła to by nawet za niego przetrawiła. Teraz jest już o niebo lepiej. Więc jak urodziłam chłopców to postanowiłam zrobić im tę "przykrość" i coś od nich wymagać. Oj często nakłapę się dziobem ale nie daje za wygraną. Żeby później nie było że wychowałam kaleki, co to wodę potrafią przypalić. Pozdrawiam Magda 
Pozdrawiam Magda 
- Nalewka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 6500
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Oj, naczytałam się o pysznościach, naczytałam. Mam ślinotok!!! 
Drogie panie, jeśli mrozicie uszka, albo pierogi, to najpierw trzeba schłodzić, potem położyć na tacy czy czymś płaskim na folii spożywczej w jednej warstwie i zamrozić. Potem już zamrożone i sztywne zsypać do woreczków. Jak truskawki
Ciasto pierogowe bez jajek jest rzeczywiście bardzo elastyczne i nie obsycha tak, jak z dodatkiem jaj. Jak dla mnie smakuje też nie gorzej niż jajeczne. A o ile łatwiej się je wałkuje, kroi i zlepia
No i ukraińskie pielmieni sa z takiego ciasta, a są sławne na cały świat, prawie jak nasze "pierogis" w Stanach 
A kluski z makiem są pyszne!!! Pierwszy raz w życiu jadłam wczoraj, domowy makaron tasiemki, mak, miód i troszkę rodzynek. Nie były bardzo słodkie, a mak nie był chyba mielony. Był tam tez jakiś tłuszcz, chyba raczej nie masło, ale przepisu nie znam, bo robiła to matka kumpla i on nie znał receptury. Może Wy macie przepis?
Drogie panie, jeśli mrozicie uszka, albo pierogi, to najpierw trzeba schłodzić, potem położyć na tacy czy czymś płaskim na folii spożywczej w jednej warstwie i zamrozić. Potem już zamrożone i sztywne zsypać do woreczków. Jak truskawki
Ciasto pierogowe bez jajek jest rzeczywiście bardzo elastyczne i nie obsycha tak, jak z dodatkiem jaj. Jak dla mnie smakuje też nie gorzej niż jajeczne. A o ile łatwiej się je wałkuje, kroi i zlepia
A kluski z makiem są pyszne!!! Pierwszy raz w życiu jadłam wczoraj, domowy makaron tasiemki, mak, miód i troszkę rodzynek. Nie były bardzo słodkie, a mak nie był chyba mielony. Był tam tez jakiś tłuszcz, chyba raczej nie masło, ale przepisu nie znam, bo robiła to matka kumpla i on nie znał receptury. Może Wy macie przepis?
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- Karolcia
- Przyjaciel Forum

- Posty: 4928
- Od: 17 paź 2007, o 15:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Nalewko,jeśli chodzi o mrożenie pierogów, to ja kiedyś robiłam dokładnie tak jak ty. Teraz "przyniosłam taki trik z pracy". Ugotowane uszka lub pierogi wykładam na blachę, polewam olejem i od czasu do czasu delikatnie je mieszam rękami. Gdy wystygną pakuję do woreczków po10 szt i w zamrażalnik. Gdy potrzebne amci, amciu rozrywam woreczek, wrzucam do gotującej się wody tak po 20 szt. Gdy wypłyną i woda "pyrknie" wyjmuję i gotowe.
A łazanki z makiem to w moim domu jest takie trochę gratisowe jedzonko. Ponieważ zawsze jest grzybowa z łazankami, to mam łazanki. A ponieważ jest makowiec, to mam mak. Robiąc makowiec, zawsze zostawiam sobie małą miseczkę maku przyprawioną tak jak na makowiec i sprawa załatwiona. Pozdrawiam Magda
A łazanki z makiem to w moim domu jest takie trochę gratisowe jedzonko. Ponieważ zawsze jest grzybowa z łazankami, to mam łazanki. A ponieważ jest makowiec, to mam mak. Robiąc makowiec, zawsze zostawiam sobie małą miseczkę maku przyprawioną tak jak na makowiec i sprawa załatwiona. Pozdrawiam Magda
Pozdrawiam Magda 
- tulipanka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
A ja kluski z makiem robię tak:
Gniotę ciasto takie jak na makaron. Na masę makową daję:
- niecałą szklankę maku
-3 łyżki miodu
-odrobinę startej skórki z cytryny
-po 2 łyżki rodzynek, siekanych migdałów, orzechów włoskich i laskowych
-2 łyżki dżemu śliwkowego lub innego lekko kwaskowatego.
Mak trzeba sparzyć, zmielić i dokładnie wymieszać z podanymi składnikami. A potem oczywiście dodajemy łazanki, mieszamy i gotowe
Gniotę ciasto takie jak na makaron. Na masę makową daję:
- niecałą szklankę maku
-3 łyżki miodu
-odrobinę startej skórki z cytryny
-po 2 łyżki rodzynek, siekanych migdałów, orzechów włoskich i laskowych
-2 łyżki dżemu śliwkowego lub innego lekko kwaskowatego.
Mak trzeba sparzyć, zmielić i dokładnie wymieszać z podanymi składnikami. A potem oczywiście dodajemy łazanki, mieszamy i gotowe
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Nalewko, Madziu praktycznie każda z nas z pierogami robi identycznie, tylko różnimy się sposobem opisu. Najważniejsze,że mają wygląd, odpowiedni smak, miło patrzeć jak najbliżsi jedzą i na koniec powiedzą: ALE DZISIAJ BYŁY SMACZNE!!!!!
Obyśmy cały czas tylko takie miłe słowa słyszały, nie tylko w tym gorącym okresie świątecznym.
Nalewko dzięki Tobie teraz wiem jak nazywają się placki, które robię, faktycznie jest to potrawa z kresów, u mnie w domu nigdy nie robiło się tylko kuti.
Obyśmy cały czas tylko takie miłe słowa słyszały, nie tylko w tym gorącym okresie świątecznym.
Nalewko dzięki Tobie teraz wiem jak nazywają się placki, które robię, faktycznie jest to potrawa z kresów, u mnie w domu nigdy nie robiło się tylko kuti.
- agaxkub
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3753
- Od: 3 paź 2007, o 09:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: małopolska
dzięku guciugucia pisze:Dorotko, mój "pijak" szybkościowy to:
6 paczek herbatników/ najzwyklejszych, najtańszych/;
1 puszka maku z bakaliami / gotowiec, producent dowolny/;
2 opakowania kremu śmietankowego lub waniliowego/ z papierka, producent dowolny, do kremu dodaję trochę soku z cytryny/;
polewa czekoladowa/ gotowiec, producent dowolny/;
czysta wódka do moczenia herbatników;
i to wszystko!
Naprawdę nie znasz takiego " pijaka"?
[/b]
z takim pijakiem to chyba nawet ja sobie poradze
bo do piecenia mam dwie lewe ręce - ale zwalam to na brak wprawy

